Wczoraj poznaliśmy laureatów tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla.
Wbrew (i założę się, że ku rozpaczy) pewnym grupom interesów (czytaj: lobby oraz różnego rodzaju biznesów/”biznesów”) nie są nimi: Greta (Była już nominowana, ale teraz nie jest na fali, gdyż krytykuje obecnego prezydenta USA Joe Bidena. Było przepiękne i bohatersko, póki był nim „krwiożerczy” Trump, jednak obecnie to „Poczciwy” Biden, więc w amerykańskich – a w związku z tym światowych – mediach zrobiło się o niej znacznie ciszej i Grety nie będziemy już tak podziwiać), Carola, WHO i jej szef Tedros Adhanom Ghebreyesus, obrońcy „praw człowieka”/”demokracji”, AI, BLM, Nawalny czy inni im podobni.
Pokojowym Noblem uhonorowano niezależnych(❓) dziennikarzy – redaktor naczelny „Nowej Gaziety” Dmitrij Muratow i pani Maria Ressa (filipińsko-amerykańska dziennikarka, w 2018 roku znalazła się w zestawieniu Człowiek Roku tygodnika "Time" jako jedna z dziennikarzy z całego świata walczących z fake newsami.
Uzasadnienie:
„wysiłki na rzecz ochrony wolności słowa, która jest warunkiem wstępnym demokracji i trwałego pokoju.”
"Pani Ressa i pan Muratow odbierają Pokojową Nagrodę za odważną walkę o wolność słowa na Filipinach i w Rosji. Jednocześnie są przedstawicielami wszystkich dziennikarzy, którzy opowiadają się za tym ideałem w świecie, w którym demokracja i wolność prasy stoją w obliczu coraz bardziej niesprzyjających warunków."
W tym roku nominowano: 234 osoby i 95 organizacji. To trzecia największa liczba zgłoszonych kandydatów w historii.
A teraz kilka moich uwag:
Po pierwsze:
Media niezależne od kogo❓
Niezależne media. Śmiechu warte❗ Nie ma niezależnych mediów, bo zawsze są przez kogoś finansowane❗ Media to nie pietruszka na targu, a interes bardzo kosztowny. I tę podstawową prawdę uzmysłówmy sobie wszyscy wreszcie❗
Rozumiem, że ta niezależność została obficie opłacona na 10 mln koron (980 tys. euro) przez Komitet Noblowski. No to teraz już są zależni od tego właśnie, co dostaną na czeku i ludzi, którzy im go dali.
Pamiętacie, że Pokojowa Nagroda Nobla została przyznana Obamie❓ Akurat w trakcie ceremonii prowadził wojnę na Bliskim Wschodzie.
Ot i cała pokojowa nagroda. A tego Rosjanina uhonorowano w wiadomym celu - nie za działalność, a przeciwko Putinowi.
Po drugie:
Dzisiejsza „niezależność mediów” - są to mianowane te walczące z prawicą, religię chrześcijańską, patriotyzm i konserwatyzm. Jak też niszczące to, co wymieniłam.
Po trzecie:
Czegoś w tym jednak nie jestem w stanie zrozumieć: jak można było nagrodzić „niezależnego” dziennikarza z Rosji❓
Zastanawia mnie to, bo przecież według dzisiejszej narracji tych demokratycznych, zachodnich państw i ich polityków w Rosji nie ma niezależnych mediów, a dziennikarze, krytykujący prezydenta Wladymira Putina są prześladowani❗
Z kim więc walczy Muratow i gdzie wydaje swoją gazetę❓
Jeżeli wydaje ją w Rosji i straszny Putin mu nic nie zrobił, to może nie jest tak niebezpieczny, jak się mówi w Polsce❓
I jeszcze coś. Czy w wolnej Polsce jest chociaż jedna gazeta mówiąca o Rosji neutralnie❓
I w końcu po czwarte:
Skoro Barack Obama – a wcześniej Lech Wałęsa - mogli zostać uhonorowani Pokojową Nagrodę Nobla, to znaczy, że jej wartość i znaczenie sięgnęły za przeproszeniem wiadra piasku❗
Jej prestiż z roku na rok maleje. Od jakiegoś czasu obserwujemy jak środowiska lewicowe niczym towarzystwo wzajemnej adoracji przyznaje tę nagrodę swoim głosicielom prawdy objawionej. W mojej ocenie tylko tegoroczna nagroda przyznana z chemii ma jakąś wartość.
Pokojowa nagroda Nobla została już tyle razy przez "Komitet Noblowski" skompromitowana, iż dalsze znęcanie się nad tą "nagrodą" mija się z celem. Nikt tych "noblistów" nie uważa nigdzie za autorytet, a na pewno nie w dziedzinie, za która nagrodę zdobyli.
Komentarze
Prześlij komentarz