Przedstawienie w Paryżu

Po pewnej przerwie powracam do tematu Ukrainy.

Dzisiaj podczas brukselskiego szczytu przemówi prezydent tego ogarniętego od prawie roku wojną państwa. Wczoraj natomiast w Wielkiej Brytanii rozmawiał z królem Karolem III, premierem Rishi Sunakiem oraz wygłosił przemówienie w Westminster Hall. To druga zagraniczna podróż Wołodymyra Żeleńskiego po tej w Waszyngtonie (21.12.2022). Polityk w późnowieczornych godzinach przyleciał też do Paryża, gdzie spotkał się prezydentem Francji Emmanuelem „Putin musi zachować twarz” „nie powinniśmy poniżać Rosji” Macronem i niemieckim kanclerzem Olafem Scholzem (którzy wcześniej zjawili się w Ukrainie 16.06.2022 wraz z ówczesnym premierem Włoch panem Mario Draghi.

Oczywiście byliśmy świadkami deklaracji o solidarności z Ukrainą, pomocy w walce z najeźdźcą i Macrona: „Rosja nie może wygrać wojny przeciwko Ukrainie”, które musiały paść oraz fotki owych osób – dla mnie prezydenta (ale na pewno nie Macrona, który na finiszu kampanii wyborczej robił, co tylko mógł, by wygrać z Marie Le Pen, nawet robiąc jego z siebie jego klona) Zeleńskiego i dwóch… No właśnie kogo❓🤔 Z grzeczności nie powiem, jakie określenia owych „dżentelmenów” nasuwają mi się jako pierwsze.

Pragnę zauważyć, iż wizyta we Francji została przygotowana na szybko, nie planowano jej wcześniej, o czym świadczyć może chociażby przedłużony pobyt prezydenta Ukrainy w Wielkiej Brytanii.

Zwyczajne wykorzystanie faktu, że pan Zeleński będzie w Brukseli i pomysł na ocieplenie swojego wizerunku. Niezły PR Macrona biorąc pod uwagę chociażby fakt niezadowolenia sporej liczby Francuzów z jego rządów (między innymi będących i protestujących przeciwko reformie emerytalnej, jak "uciekają mu" rynki - w tym zbytów w Afryce na rzecz Rosji oraz to, co mówił jeszcze kilka dni temu, że w dalszym ciągu będzie rozmawiał z kremlowskim bandytą). „Na przylepkę” Scholz, który w końcu po niezłej (przynajmniej tak czytałam) reprymendzie Waszyngtonu zgodził się przekazać Ukrainie czołgi. Zresztą napisałam już kiedyś: USA powinny wycofać swoich żołnierzy z Niemiec, przenieść bazę z Ramstein do Polski.

Doskonale rozumiem prezydenta Żeleńskiego, że zgodził się na spotkanie, gdyż chce przekonać innych polityków do jeszcze większej pomocy w walce z rosyjskimi terrorystami (przypominam m.in. Rosja to jedyny kraj w historii świata, który ostrzeliwuje elektrownie atomowe), jednak ja na jego miejscu raczej akurat z tymi panami nie miałabym zbytniej ochoty spotykać się. Zresztą we wczorajsze „ładne słówka”, pełne patosu jakoś nie wierzę. Nagła przemiana mnie nie przekonuje. Doskonale rozumiem należało rozegrać teatr przed publicznością – mediami, a za ich pośrednictwem światu.

Mówiąc o panu Scholzu tak też się zastanawiam, czy przypadkiem nie chciał zostać prezydentem Ukrainy❓🤔 A tak poważnie, to panie kanclerzu Scholz❗ Ukraińcy potrzebują broni! Szacunek sobie wywalczą ❗

Thibault Camus/Associated Press/ /East News