Róże karnawałowe zwane chrustami i faworkami :)

Moi Drodzy, 

Przez wzgląd na czekający nas Tłusty czwartek dzisiaj w dalszym ciągu podążymy drogą kulinarną. Jak wczoraj było o pączkach, tak teraz o chrustach zwanych faworkami😀🍪. Również i te słodkości możemy: jeść, jeść oraz jeszcze raz jeść bez absolutnie żadnych wyrzutów❗😀 Poniżej podaję przepis – właśnie takie (gwarantuję, że są smaczne, że aż palce lizać❗) robi zawsze moja mama.

O faworkach zwanych chrustami, a dawniej kreplami (choć wyraz ten oznacza przede wszystkim pączki) mówi się czasem, iż są różami karnawałowymi, nazwa nawiązuje do ich wyglądu. To tradycyjny przysmak: polski, litewski oraz niemiecki o słodkim smaku w kształcie kokardki, smażone na ciemnozłoty kolor w głębokim tłuszczu (podobnie, jak pączki) wykonywane z ciasta śmietanowego.

Zdaniem części osób nazwa faworki wywodzi się od francuskiego słowa une faveur oznaczającego wstążeczkę otrzymywaną przez rycerza od dam dworu podczas turniejów. Przepis na ciastka miał pochodzić z Litwy oraz z Niemiec. Ta właśnie historia „narodzin” chrustu jest najprawdopodobniej tą prawdziwą (a przynajmniej bliższą prawdzie, gdyż istnieje jeszcze druga teoria, ale o niej poniżej).

Legenda mówi, że faworki pochodzą z poznańskiej piekarni Fawor o ponad stuletniej tradycji, a jej cukiernicy usmażyć je po raz pierwszy przez… przypadek. Początkujący cukiernik smażąc pączki miał przez nieuwagę wrzucić do rozgrzanego oleju wąski pasek ciasta. Po reprymendzie od swojego starszego kolegi wyjął owy kawałek (który w tym czasie zdążył przybrać wygląd warkocza), posypał cukrem, spróbował, a następnie poczęstował opiekuna. Ciastko podopiecznego tak bardzo zasmakowało, że zostało wpisane w menu.

Jak było naprawdę❓🤔 Do dziś tak na 100 % nikt nie wie, ale chrusty początkowo  wyrabiane z ciasta, były przez mistrzów dopracowane w ten sposób, by był cieniutkie i chrupiące.  

Dzisiaj  oprócz powyższego, podanego przeze mnie przepisu na faworki istnieją inne: z kurczaka, z piwem, z indyka oraz z …karpia. Nietypową odmianę możemy spotkać we Włoszech – praktycznie każdy region posiada swoją własną recepturę. Niektóre wersje podawane są z kremem pistacjowym, serkiem ricotta lub z polewą czekoladową.  Można spotkać się też z różnymi określeniami karnawałowego przysmaku: chrust, krostole, crostoli, kreple, faveur, najbardziej słowiańska to chrust.



zdj. Anna Hudyka

Komentarze

  1. Buoni festeggiamenti di Carnevale!I crostoli hanno un ottimo aspetto.Buon pomeriggio.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi Olga! They are delicious!!! The in the picture were made by my mother. My friend I salute you!!!

      Usuń

Prześlij komentarz

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi