Właśnie się
dowiedziałam, że nie ma już z nami p. Kofiego Annana :( Szok, niedowierzanie i po
prostu, tak po ludzku zwyczajny smutek. Ten były sekretarz generalny ONZ,
laureat Pokojowej nagrody Nobla (w czasach, gdy ona wg mnie jeszcze coś
znaczyła) był jednym z niewielu polityków budzących zawsze mój respekt i
szacunek. Był i pozostanie dla mnie Autorytetem. Pamiętam, jak powiedziałam
kiedyś, że niewyobrażalnym zaszczytem byłoby dla mnie móc uścisnąć dłoń temu
Człowiekowi. Słowa te padły w zasadzie jeszcze od dzieciaka. Dlatego właśnie
nie piszę, że zmarł tylko odszedł. Mam nadzieję, że p. Kofi Annan jest teraz w tym
innym - lepszym świecie, gdzie po przysłowiowej drugiej stronie tęczy czuje się
szczęśliwy. Przyzwoity i mądry człowiek. Niestety takich ludzi jest wśród nas
już coraz mniej :( Osoba p. Kofiego Annana ma również swoje miejsce w
mojej pracy mgr. Pisząc ją chciałam we właściwy sposób (zgody z tematem i
oczywiście prawdą!) umieścić na jej kartach nazwiska choć kilka ważnych dla
mnie Osób.
W tym miejscu czytający
post mogą mi zarzucić, że to, co piszę w tej chwili jest sprzeczne z wcześniejszymi
wypowiedziami dodając chociażby słowa: Srebrenica, Ruanda, korupcja w ONZ.
Odpowiadam: niestety nic nie jest białe albo czarne. Przykre, ale otaczający
nas świat jest o wiele bardziej skomplikowany i przysłowiowy jeden sprawiedliwy
sam nie jest w stanie zrobić porządku, nawet, gdy – a może w dodatku jeśli -
piastuje jedno z najwyższych stanowisk. Pajęczyna wzajemnych powiazań, gdy w
grę wchodzą niewyobrażalne pieniądze i władza - zrobią wszystko, żeby do tego
nie dopuścić. Niestety to smutna prawda o realnym świecie.
Mówiąc o p.
Kofim Annanie dodam, że nie kto inny tylko On jako sekretarz generalny ONZ
powiedział o ataku Stanów Zjednoczonych w 2001 roku na Irak, że jest nielegalny.
Komentarze
Prześlij komentarz