Niemy krzyk o lepszy świat

W ostatnich dniach kolejny już raz mogłam się przekonać, jak głęboko sięga ludzka podłość. Przykro mi, że jestem zmuszona pisać o tym teraz, ale dotyczy to smutnego dla mnie wydarzenia i są to sprawy, o których milczeć po prostu nie mogę.

18 sierpnia odszedł od nas były sekretarz generalny ONZ, a zarazem laureat Pokojowej Nagrody Nobla (w czasach, gdy ona wg mnie jeszcze coś znaczyła) Pan Kofi Annan. Człowiek, którego darzyłam wielkim szacunkiem i uznaniem. Zresztą nie tylko ja, bo ludzie używający tych tzw. szarych komórek także.  Jeden z niewielu polityków naprawdę budzących mój respekt. Nie będę się o tym rozpisywać, bo wszystko to jest we wcześniejszych postach, ale powtarzam: muszę powiedzieć głośno o jednym.

Pisałam wielokrotnie, że lubię poznawać opinię innych osób na różne tematy i tak też było tym razem. Byłam ciekawa ludzkich wypowiedzi po śmierci tego bezapelacyjnie wielkiego człowieka jakim był Pan Kofi Annan. Żeby przeczytać komentarze internautów weszłam na różne fora. To, co zobaczyłam sprawiło, że kolejny raz z zażenowaniem pomyślałam: kim my ludzie - a przynajmniej duża nas część - do jasnej cholery naprawdę jesteśmy? Kim się staliśmy? Nienawiść, jad, a nawet zwyczajne drwiny w obliczu śmierci naszego bliźniego! Nie chcę cytować ani kopiować części postów, bo byłby mnie po prostu zwyczajny wstyd.

Wypowiedzi przepełnione prawdziwym katolickim miłosierdziem, o którym uczy nas Pismo św., a w naszym kraju wyznawców tej właśnie religii jest ponad 85 % społeczeństwa czym się tak szczycimy. Jednak bez względu na prezentowane poglądy tego typu komentarze uważam za zwyczajne chamstwo. To żenujące i tragiczne, że dla wielu nie ma żadnej świętości. Radość ze śmierci, w momencie jej nadejścia wyśmiewanie tej właśnie osoby, złośliwe żarty z koloru skóry i miejsca narodzin wraz ze specjalnym przeznaczeniem nazwiska!!! Powtórzę: Boże kim staliśmy się?!?!??!?! Spora część komentujących nie wspominając o wstydzie nie ma za przysłowiowy grosz przyzwoitości i lepiej by zrobili milcząc. Już król Salomon, wg tradycji biblijnej słynący z mądrości, powiedział: „nawet głupi gdy milczy uchodzi za mądrego”. Czasem zastanawiam się, czy rzeczywiście dostęp do Internetu nie powinien być w jakimś stopniu ograniczony albo przynajmniej pod kontrolą? Coraz częściej odnoszę też wrażenie, że ja do tego świata zwyczajnie się nie nadaję. Mówiąc „tego” mam na myśli to, czego chcąc lub nie wokół siebie doświadczam, jestem mimowolnym świadkiem: chamstwa, głupoty, braku kultury, brutalności na każdym kroku, braku poszanowania drugiego – nawet w chwili jego śmierci i paru innych cech. 

Miarą człowieczeństwa jest nasza postawa prezentowana w obliczu tragedii i odejścia od nas – miejmy nadzieję, że do tego innego, lepszego świata – drugich ludzi. Bardzo przykre, że jest tak wiele osób niebędących w stanie tego pojąć w swoich ograniczonych umysłach. Oni właśnie żenującymi wpisami zaprzeczają twierdzeniu, że człowiek to brzmi dumnie i stanowi ostatnie ogniwo ewolucji. Powtórzę również to, co pisałam już wielokrotnie: wygląd przypominający istotę ludzką i 23 pary chromosomów nie świadczą, że jest się człowiekiem, aby zostać nim nazywanym trzeba czegoś więcej.

Czytając w Wirtualnej Polsce i w paru innych miejscach te szczególne „kondolencje” wstydziłam się jednocześnie dziwiąc i zadając sama sobie pytanie, dlaczego moderator pozwolił na ich publikację? W tym miejscu szacunek dla Interii, że zablokowała jakąkolwiek możliwość komentowania informacji o śmierci o śmierci Pana Kofiego Annana.

W kwestii wypowiadania się przez Internautów moja opinia jest jednoznaczna: komentarze powinny zostać zabronione, jeśli nie to jawna informacja o autorze a za naruszenie pewnych norm odpowiedzialność karna. Owszem wolność słowa tak, jak najbardziej, ale są pewne nieprzekraczalne, wspólne dla wszystkich granice, których przekraczać nie wolno i odpowiedzialność za to, co napisałeś.  

W tym miejscu czytający te słowa mogą mi zarzucić, że są sprzeczne z wcześniejszymi postami dodając chociażby słowa: Srebrenica, Ruanda, korupcja w ONZ. Odpowiadam: niestety nic nie jest białe albo czarne. Przykre, ale otaczający nas świat jest o wiele bardziej skomplikowany i przysłowiowy jeden sprawiedliwy sam nie jest w stanie zrobić porządku, nawet, gdy – a może w dodatku, jeśli - piastuje jedno z najwyższych stanowisk. Pajęczyna wzajemnych powiązań, gdy w grę wchodzą niewyobrażalne pieniądze i władza - zrobią wszystko, żeby do tego nie dopuścić. Niestety to smutna prawda o realnym świecie. Odnosząc się natomiast do części komentujących odejście z ziemskiego globu byłego sekretarza generalnego ONZ Pana Kofiego Annana odpowiednie organa powinny z urzędu wszcząć postępowania. Ubliżający temu Wielkiemu Politykowi niech, także najpierw zrobią choć część, małą cząstkę tego, co On, a później Go oceniają. Wtedy naprawdę będzie lepiej. Jestem też święcie przekonana, że spore grono z tych właśnie osób nawet nie znała tego Człowieka, w czym upewniają mnie wypowiedzi osób myślących, że informacja o śmierci dotyczyła Morgana Freemana (skądinąd również cenionego przeze mnie aktora).

Na zakończenie przytoczę słowa innego wielkiego człowieka Alberta Einsteina: „Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej”.

Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi