Sztokholmski Międzynarodowy
Instytut Badań nad Pokojem został założony
w 1966 roku. Powołał go do życia szwedzki parlament dla uczczenia 150. rocznicy
nieprzerwanego pokoju w tym kraju. Jego celem są badania naukowe nad kwestiami
konfliktu i współpracy, aby pomóc w zrozumieniu warunków potrzebnych dla
pokojowego rozwiązania światowych problemów. Instytut m.in. udostępnia
informacje o rozwoju broni, jej produkcji i sprzedaży oraz wydatkach poszczególnych
państw na zbrojenia. Przekazuje również informacje o konfliktach i zapobieganiu
im. Swoje wyniki badań publikuje w książkach, raportach, publikacjach Instytutu
oraz swojej stronie internetowej.
Instytut nie jest związany z przyznającym
Pokojową Nagrodę Nobla Norweskim Komitetem Noblowskim, jednak w poprzednich
latach udało mu się przewidzieć kilku jej laureatów.
Właśnie
w dniu wczorajszym kierujący placówką Henrik Urdal ogłosił swoich pięciu kandydatów do tego
wyróżnienia
Odnosząc się do jednej z nominowanych osób śmiem
twierdzić, że bardziej zasługiwałaby na inną nagrodą – największe wyróżnienie w
świecie filmu – Oscara.
Zresztą mówiąc o Pokojowej Nagrodzie Nobla już dawno
to wyróżnienie przestało być liczącym się i straciło to, czym szczyciło się
dawniej - szacunek.
Przykre to i tragiczne, bo będąc dzieckiem uważałam
je za: najważniejsze, najbardziej prestiżowe i najbardziej sprawiedliwe. Niestety
widząc, kto został laureatem w ostatnich latach mogę z czystym sumieniem powiedzieć,
że Alfred Nobel przewraca się w grobie. Kto zostanie tegorocznym zostanie
ogłoszony 6 października w Oslo.
Komentarze
Prześlij komentarz