Rosją żądzą wyłącznie szaleńcy

Dzisiejszy piękny, wspaniały dzień (ponieważ wreszcie pogoda jest taka, jaka powinna być, to znaczy: słońce, niemal bezchmurne turkusowe niebo i wysoka temperatura) zepsuło mi popołudniowe przeglądnięcie informacji. Również moje ciśnienie z miejsca wzrosło (i śmiem twierdzić, że nawet w znacznym stopniu❗🤬) po przeczytaniu, że  przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej „dżentelmen” Wiaczesław Wołodin żąda od Polski 750 miliardów dolarów za "wyzwolenie spod niemieckiej okupacji"🤬. Uważa on, iż pieniądze miałyby zostać wypłacone w zamian za działania armii radzieckiej w naszym kraju.

Przedstawiciel putinowskiej partii Jedna Rosja we wpisie na swoich social mediach - na Telegramie – podkreślił, że Polska "zdradza pamięć historyczną" wykreślając znaczenie ofiary jaką złożyli radzieccy żołnierze na polskiej ziemi: "1/3 obecnych ziem Polski - obszarów z rozwiniętą infrastrukturą, przedsiębiorstwami przemysłowymi, a także bogatych w surowce naturalne – stała się jej częścią po II wojnie światowej tylko dzięki naszemu państwu", a Polska: "Państwo jako państwo istnieje tylko dzięki naszemu krajowi" zauważając potrzebę dokonania rewizji granic i wypłaty odszkodowań🤬😡.

Jak napisał: "Odrzucając wspólną historię, obrażając pamięć naszych żołnierzy i oficerów, Polska musi zwrócić ziemie zdobyte w wyniku II wojny światowej i zrekompensować naszemu krajowi środki wydane na nią w czasie wojny i w latach powojennych".

"Ponadto słuszne będzie dziś zakazanie Polsce czerpania korzyści z Rosji, zatrzymanie przejazdu polskich ciężarówek po terytorium naszego kraju. Niech towary zostaną załadowane na rosyjskie ciężarówki. Nasi obywatele będą zarabiać na transporcie". Zapowiedział również, że jego postulatami zajmie się Rada Dumy.

Tylko, że temu panu coś się pomyliło (a być może w główce „poprzewracało”), gdyż sformułowania „oswobodzenie” od „okupacji” różnią się i owa różnica nie jest subtelną🤬😡. W żadnym aspekcie te słowa nie stanowią synonimów❗

Jak napisałam już niejednokrotnie wcześniej: jako Polka nie czuję się absolutnie w żadnym stopniu wdzięczna Rosji za cokolwiek❗ Nie mam za co odczuwać tej wdzięczności. 

Niby za, co miałaby ona być?❓🤔

Za pół wieku bycia niczym innym jak kolonią radziecką (ponieważ po 1945 roku Polska tak na dobrą sprawę nią była, a obsadzeni na stanowiskach ludzie byli wyłącznie kacykami Moskwy❗)❓🤬 Mam być wdzięczna za to, że mój kraj nie mógł decydować sam o sobie❓🤬 Że Polska była oddzielona od reszty normalnego, demokratycznego świata❓🤬 Że mój kraj był sługusem Moskwy❓🤬 Że polscy patrioci byli niszczeni❓🤬 Ludzie nie związani z komunistami nie mogli normalnie żyć, bo był podział na równych i równiejszych (równiejsi to związani z komunistycznym systemem)❓🤬

Wypraszam to sobie, bym za te zbrodnie (bo dla mnie to były zbrodnie na narodzie polskim❗🤬) była (lub miałabym być) wdzięczna❗

Dla Polski 8.05.1945 był dniem, kiedy znaleźliśmy się w obrzydliwych czerwonych łapach Moskwy❗

Ponadto owy „dżentelmen” zapomina o haniebnym Pakcie niemiecko-radzieckim Ribbentrop-Mołotow, i tym, iż w jego wyniku Polska miała zostać podzielona pomiędzy Niemcy, a jego ukochaną Ojczyznę. To, że niemiecki barbarzyńca Hitler wystrychnął ich na dudka nie stanowi mojego problemu. Najmniejszego. 

I jeszcze jedno: nie tyle Polska ma prawo, a obowiązek żądać reparacji wojennych i powojennych od Moskwy❗

Wołodin żąda od Polski „odszkodowań”❓ Oni odebrali je sobie i to z nawiązką❗🤬

Wiaczesław Wołodin