Nuda, nuda i jeszcze raz nuda!!!

Niestety i tym razem mój post u wielu osób nie znajdzie pozytywnego odzewu, ale cóż tak, jak napisałam kiedyś: każdy ma prawo do swojego zdania i uczuć. Właśnie w związku z dzisiejszym dniem powiem krótko: polski patriotyzm i jego okazywanie lub raczej – co będzie bardziej prawdziwie „patriotyzm” jest po prostu nudne i nieciekawe.

Zamiast wzorem innych państw, w których obchodzone są podobne święta, celebrować go z radością, uśmiechem na twarzach, przyjemnie spędzając chwile, aby były swego rodzaju rozrywką dla ludzi, w tym całych rodzin, nasz kraj proponuje tradycyjnie: sztywniactwo i pompatyczność. Oczywiście nie biorę pod uwagę różnej „maści” marszów, bo ich akurat w żaden sposób nie uznaję za celebrację 11 listopada.

Co mam na myśli pisząc o sztywniactwie i pompatyczności? Pozwolę sobie wymienić, nie będzie to w kolejności chronologicznej, ale „poszczególne części”.

Zacznijmy więc: w szkołach obowiązkowe akademie i konkursy recytatorskie związane z tym dniem. Samego 11 listopada uroczystości patriotyczne pod pomnikami, z przemówieniami i zazwyczaj jakąś częścią artystyczną przygotowaną pod kierunkiem nauczycieli oraz często mszach w intencji Ojczyzny. Czasem też jakiś koncert muzyki patriotycznej, jak też jakieś zawody sportowe np. biegi, turniej piłkarski itp. Zapomniałam o wcześniejszym przypominaniu uczniom na lekcjach, aby zapamiętali sobie jak przysłowiowy „amen w pacierzu” jak ważnym dniem dla nas jest 11 listopada i wystawy towarzyszące tematowi w lokalnych domach kultury i bibliotekach. Zwłaszcza w małych miejscowościach. Patriotyzm „wciskany” ludziom (zwłaszcza dzieciom i młodym!) na siłę!

Tak właśnie w naszym kraju w XXI wieku wygląda celebracja rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, najważniejszego narodowego święta. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda!!! Przynajmniej dla młodych Polaków.

Żadnej finezji, polotu i pomysłów na przyciągnięcie do udziału w obchodach ludzi, w tym wspomnianego wcześniej młodego pokolenia! Dlatego też nie dziwmy się, że wiele osób nie świętuje tej (i podobnych) dat, nie wywiesza flag i po prostu traktując ten dzień jako kolejne „wolne” od pracy i szkoły.