"Radość życia” zaklęta we flakoniku na bajkowy koniec sierpnia

Dzisiaj w ten (niestety😥) ostatni weekend sierpnia i (niestety😥🤬) jeden z ostatnich lata podążmy (a przynajmniej w pewnym sensie…) do odległej krainy  baśni 1.001 nocy.🤩 Natchnęła mnie do tego, do napisania poniższego postu (i zrobienia do niego specjalnego zdjęcia📸❗) aura tych dni😊❗ Słońce☀, wysoka temperatura🌡, jeszcze pachnące w moim ogrodzie kwiaty🌼🌺🌻🌹, a na niebie błękitno-turkusowe niebo niezmącone chmurami🌅❗❗❗

Podążając szlakiem bliskowschodnich ziem, dzisiaj kilka słów o Susan.

Również i ten zapach poznałam kupując, jak to się mówi „w ciemno”. Podobnie, także do Red Rose i on jest „dzieckiem” Al-Rehab. Firmy, której historia liczy już kilkadziesiąt lat (powstała w 1975 roku w Arabii Saudyjskiej) tworząc podczas tego czasu mnóstwo zapachów zajmujących obecnie sklepowe półki w wielu krajach świata. Jej produkty – gdyż mówimy nie tylko o perfumach, ale w ogóle o kosmetykach – są chętnie kupowane. Zawładnęły sercami potężnej liczby klientów stając się cenioną marką. Al-Raham bazuje na tradycyjnych, orientalnych recepturach wykorzystywanych przy tworzeniu nowych, ciekawych produktów.

Jak wspomniany perfum można określić❓🤔

Samo słowo „Susan”, to imię kobiece wywodzące się od Susanny. Wspominane jest w starożytnym Egipcie, wzmianki pochodzą z około 2.000 roku przed naszą erą. Jednak znajdziemy również jego hebrajskie korzenie, i te możemy przetłumaczyć jako "być radosnym, jasnym lub wesoły". Stanowi podstawę słowa, a zarazem imienia Sasson - "radość życia”. Susa to, także starożytne miasto w Persji (dzisiejszy Iran) powstałe ok. 2.400 roku przed naszą erą.

Jedno jest pewne: perfumy są ciepłymi, kwiatowymi, jednocześnie wspaniale arabskimi. Intensywne. Nie zawierają też alkoholu, a główne nuty zapachowe tworzą: lilia, jaśmin, róża, piżmo.

Dokładnie:

Nuty głowy: egzotyczne owoce, białe kwiaty, nuty orientalne;

Nuty serca: cytrusy, wanilia, białe piżmo;

Nuty bazy: białe piżmo.

Jak oceniam „Susan”❓

Ujmujący bukiet nut zapachowych. Na pewno moce, jednak nie tak do końca. Odnajdziemy w nich pewną lekkość przechodzącą w ciepło, słodkość, lecz wyłącznie w takiej ilości, ile jej potrzeba. I oczywiście zmysłowość Orientu❗🤩

Najpierw poczujemy powiew woni kwiatów białych – lilii i jaśminu, później zawojuje nami królowa naszych ogrodów – elegancka, a zarazem zmysłowa róża, a wtedy nadejdzie wyczekiwany Orient😍❗ Zapach (przynajmniej dla mnie❗) wcale przy tym nie jest męczący i nie zawiera niczego chemicznego❗ Utrzymuje się bardzo długo – i uwaga❗ – wystarczy odrobinka, a będzie z nami wiele godzin❗

O „Susan” powiem, że w mojej opinii stanowią unikat. Niepospolite, niebanalne, nie takie, których bardzo wiele kupisz w naszych drogeriach – w tych tak zwanych „sieciówkach”. Jedne z niszowych na rodzimym rynku. Naprawdę czuję się niczym wygrana na koterii, że je odkryłam! Powiem bez wahania: niebiański❗🤩 Feeria barw i jej ekspansja. Zapach optymizmu, szczęścia a zarazem oczywiście słońca.



Anna Hudyka

Komentarze

  1. Lubię takie nieoczywiste zapachy :) Szwagier przywiózł mi kiedyś z Egiptu olejki, które są bazą do perfum. Pachną niesamowicie. Mam je już wiele lat w szufladzie, a zapach jest nadal trwały. Używam ich tylko na specjalne okazje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć :) I dzięki za komentarz oraz śledzenie mojego bloga!
      Powiem Ci szczerze, że na zapachy z gatunku tych orientalnych trafiłam przez całkowity przypadek. Kiedyś byłam w drogerii Hebe i bardzo spodobały mi się flakoniki (najpierw, bo zanim powąchałam to, co kryją, flakoniki są naprawdę rewelacyjne i mogę śmiało powiedzieć, że są prawdziwymi dziełemi sztuki!) olejków zapachowych Jacque Battini. Zapachy, także mnie zachwyciły (były 4), jednak zanim dokonałam ich zakupu postanowiłam poszperać po sieci, zapoznać się o nich z opiniami. Tak właśnie trafiłam na blog Pani Kasi https://perfumellablog.blogspot.com/ , która jest znawczynią perfum. Będąc ponownie w Hebe kupiłam całą kolekcję, a później, kiedy pojawiły się następne oczywiście zamówiłam. Jestem z nich bardzo zadowolona. To był powód późniejszego poszukania innych zapachów o akcencie orientalnym (wcześniej tej gamy zapachowej znałam Opium, który także mną zawładnął i Masumi) i tak stałam się ich fanką :) Nie oznacza to oczywiście, że nie lubię innych perfum i po nie, nie sięgam! Broń Boże! Ale orientalne też mną zawładnęły :)

      Usuń
  2. Have a nice week ahead of you, dear Anna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gioagio, I talk about the weather just today on my city's website is a meteorological warning about heat in the next few days. Maximum daytime temperatures from 30° from tomorrow.

      Usuń
  3. ... I hope the weather isn't warm yet in your country.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę po nutach zapachowym, że ten zapach mógłby mi się spodobać 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martynko Droga zapach naprawdę jest niesamowity, a ja ostatnio używałam go w minioną niedzielę!!!
      Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci cudownego piątku!!!

      Usuń

Prześlij komentarz

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi