Wybory, których normalny świat powinien nie uznać

Jutro rozpoczną się wybory prezydenckie, których wyniku normalny (a przynajmniej powtarzam po raz kolejny: ten normalniejszy) świat powinien nie uznać. 

Co mam na myśli❓

Do urn pójdą Rosjanie i będą do 17/03 oddawać swoje głosy, wybierać głównodowodzącego ukochanej ojczyzny. Chociaż, tak na dobrą sprawę, mogliby sobie zaoszczędzić tej „ciężkiej pracy”, ponieważ wynik został już dawno przesądzony. Wszyscy wiemy, że zostanie (chociaż według tego, co słyszałam w mediach został, gdyż protokoły wyborcze już zostały przygotowane) nim ten dotychczasowy🤬.

Przed nami najzwyklejsza w świecie farsa. Obserwujemy dramat (niczym antyczna tragedia, raczej komedią tego mimo wszystko nie nazwę), a kolejną kadencję w godnym następcy ZSRR rządził będzie Władimir Putin. Fotel najemcy Kremla ma zapewniony. Ten jeden z największych drani, zbrodniarzy naszych czasów, któremu bez wahania można nadać przydomek krwawy – krwawy Putin – pozostanie u steru Rosji na następne 6 lat.

Czwartą, chociaż można zaryzykować twierdzenie, iż tak naprawdę, realnie, piątą. Raczej chyba już obecnie nikt nie ma najmniejszych wątpliwości – Dmitrij Miedwiediew pełniący urząd prezydenta Federacji Rosyjskiej w latach 2008-2012 - przez jedną kadencję – był wyłącznie marionetką🤣. Pacynką w rękach ówczesnego premiera (był nim Putin). Dima jako prezydent to pionek swojego pryncypała🤣, który to godnie z zapisem rosyjskiej konstytucji nie mógł wtedy kandydować na urząd prezydenta po raz trzeci.

Obecnie krwawy dyktator zajmie Kreml na 6 lat (chyba, że darzy się coś, czego oczekuje normalna część świata i w jakiś sposób Władimir przejdzie do drugą stronę tęczy). Jest to jasne, jak Słońce. Ewentualnie można powiedzieć inaczej: pewne, niczym fakt, że Ziemia krąży wokół Słońca.

Powtarzam: normalny, cywilizowany, demokratyczny świat powinien zakwestionować zwycięstwo Putina. Nie uznać go. Żadnych gratulacji, listów z życzeniami. Izolacja – prawdziwa izolacja.  Całkowity ostracyzm.

upday.com/pl