Dzisiaj kolejny raz zaproszę Was do wspólnej podróży w świat moich ukochanych zapachów. Słowa te piszę kilka godzin przed zamieszczeniem ich na blogu błogo relaksując się w ogrodzie, pijąc mój ukochany sok ze świeżych pomarańcz otulona aksamitnymi promieniami popołudniowego słońca. 😊💛🧡💜🌷🌹🌺🌼🌸
Ponownie zwrócę się w stronę tych firmowanych nazwiskiem Celine Dion. To też następna Wiosna – po Paryżu tym razem Spring in Provence.
Zapach narodził się w 2009 roku. Niestety, również i jego nie ma już w sprzedaży😥. Ja na szczęście, podobnie jak w przypadku poprzednich prezentowanych przeze mnie perfum pani Dion, posiadam go jeszcze w postaci dezodorantu perfumowanego😀👍
Co kryje zapach wiosny w Prowansji❓🤔
nuty głowy: marakuja, bergamotka, kolendra;
nuty serca: wiciokrzew (bardzo pięknie kwitnące pnącza. Wykorzystywane są do obsadzania ścian, pergoli i altan, gatunek liczy około 180 odmian), mimoza, fiołek (jak to pisałam już wcześniej jeden z kwiatów, którego zapach jest dla mnie szczególnie pięknym);
nuty bazy: wetyweria (pachnąca – gatunek trawy pochodzącej z Azji Południowo-wschodniej), piżmo i ambrette (piżmian właściwy nazywany ketmią piżmową – gatunek rośliny jednorocznej występujący w stanie dzikim w tropikach Azji południowo-wschodniej sięgając do północnej Australii i wysp Fidżi).
Jak dla mnie idealny😊 wiosenno-letni zapach przenoszący w cudowne miejsca mapy śródziemnomorskiej, gdzie klimat jest z pewnością wspanialszy, niż w w Polsce będącej o wiele za zimną, pochmurną, bezbarwną.
Niestety, ale musiałam napisać te słowa, gdyż zima i jesień są porami roku, których wprost nie znoszę i mogłyby raz na zawsze zniknąć❗❗❗ Ubóstwiam natomiast: ciepło, słońce, wysoką temperaturę, ujmującą woń kwiatów, cytrusy, błękitne niebo❗❗❗😊😊😊
Spring in Provence w pewien sposób mi to właśnie daje❗😀
Zapach zainspirowany wiosennymi dniami w Prowansji.
Co mamy❓
Pachnące, oblane słońcem prowansalskie pola, kwieciste łąki z lawendą i makami, które zabiorą Cię w magiczną podróż czarując Twoje zmysły. Wspaniały, niepowtarzalny bukiet kwiatów pełen życia, harmonii.😍🌞🌈🌸🌹🌺🌻🌼
Dla mnie tak właśnie pachnie wiosna oraz życie. Powrót do tego wszystkiego po odejściu szarości, zimna i bezbarwnych zimowych zbyt długich, ciemnych miesięcy❗🤬🤬 Czyste niebo, słońce, lekki wiatr. Wiosna w pełni. Spring in Provence pobudza do życia, a zarazem działania. Ideał, gdy za oknem temperatura podnosi się, zrzucam z siebie ciężkie ubrania chcąc poczuć rześkość nadchodzącego czasu. Te świeże, lekkie, cytrusowe nuty były strzałem w przysłowiową dziesiątkę.
Zapach, podobnie, jak wcześniejsze z „francuskiej” serii został ukryty w prostym, klasycznym prostopadłościanie. Dostojność, prostota, elegancja, bez żadnego zbędnego kiczu.
Sam kartonik zdobiły pejzaż prowansalskich pól lawendowych i czerwonych kwitnących maków.
Twórca kompozycji to pochodzący ze Stambułu, gdzie spędził pierwsze lata życia pan Ilias Ermenidis, który perfumy odkrył w fabryce aromatów i zapachów swojego ojca. Kolejnymi przystankami były Grecja oraz Francja, gdzie studiował w Institut Supérieur International du Parfum (francuska szkoła studiów podyplomowych na temat perfum, produktów kosmetycznych i preparatów smakowo-spożywczych, z okresem praktyk w branży, ISIPCA) w Wersalu, a następnie rozwijał swe zainteresowania w Paryżu. Pracę zawodową rozpoczął w 1986 roku. Po kilku latach życia pomiędzy Paryżem a Genewą przeniósł się do Nowego Jorku. Tam właśnie działa od ćwierć wieku. Jego wczesne sukcesy obejmowały zapachy dla: Avon, Coty, Oscara de la Renty i Victoria's Secret. Pan Ilias Ermenidis skomponował perfumy, także: Givenchy, Ferragamo, Vera Wang, Gucci, Bath & Body Works, Michaela Korsa i Calvina Kleina.
Jak pisałam już kiedyś, chociaż odwiedziłam sporo krajów we Francji jeszcze niestety nie byłam, mam jednak nadzieję, że jak pachnie wiosennym Paryżem, tak odwzorowanie Prowansji to Spring in Provence❗ W mojej wyobraźni (a mam ją niemałą❗😊🤩) ten właśnie region zamknięty we flakoniku. Prowansalskie pola lawendy, maków otulone słońcem, w jego cudownych objęciach. Do tego na pejzażu widzimy jakieś wiatraczki i domki zamieszkałe przez szczęśliwe, pełne radości rodziny.
Zapach stworzony dla mnie❗❗❗
P.S.
Tradycyjnie też w tym miejscu i w temacie zapachów odsyłam do strony Pani Kasi❗
zdj. Anna Hudyka
Boa tarde minha querida amiga Anna. Que vontade de conhecer e sentir essas fragrâncias. Obrigado pela visita e carinho. Aproveito para desejar um bom final de semana.
OdpowiedzUsuńLuiz I thank you and I wish you and your loved ones a good and happy weekend too! The scent really is lovely!
Usuń