W takich chwilach, jak ta dzisiejsza – a właściwie wczorajsza, gdyż jest już po północy sprawia, że czuję się dumna z tego, iż jestem Polką i z mojej Ojczyzny❗❗❗😊
Dlaczego❓
Poniższe zdjęcia, w tym to, jak witają się przywódcy Polski oraz Ukrainy, i chyba wszystko wiadomo 😊💛💙💛💙💛💙
W dniu wczorajszym Prezydent RP Andrzej Duda wraz z prezydentami: Litwy Gitanasem Nausedą, Łotwy Egilsem Levitsem oraz Estonii Alarem Karisem przyjechał wspólnie do Ukrainy. Tam pod Kijowem, w Borodziance politycy spotkali się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
Zresztą sam pomysł wyjazdu do Ukrainy wyszedł od polskiego prezydenta.
Pragnę zauważyć, że mówimy o pierwszej wizycie głów państw w Ukrainie od początku rosyjskiej podłej, nikczemnej, bestialskiej agresji Władimira Putina (oraz najemników rosyjskiego zbrodniarza i ludobójcy, o którym prezydent USA Joe Biden wprost powiedział, iż „jest rzeźnikiem”) na to suwerenne i niepodległe państwo w sercu Europy. Panowie Andrzej Duda i Gitanas Nauseda ostatni raz widzieli się z ukraińskim przywódcą w Kijowie w przededniu wojny. I później przynajmniej, jak dla mnie ważne i pamiętne słowa polskiego prezydenta:
„Jest zatrważającym przeżyciem, kiedy przyjeżdżasz do prezydenta sąsiedniego kraju, twojego kolegi, po to, żeby wesprzeć go w trudnej sytuacji w obliczu agresji, która jest nieuchronna i słyszysz od niego, że już się możecie więcej nie spotkać, bo on zostaje do końca i on do końca będzie swojego kraju bronił, na pewno nie będzie z niego uciekał.”
„Uczciwa Europa musi zatrzymać agresję. Wierzę, że dzięki naszym działaniom i naszemu wsparciu Ukrainy na wszelkie możliwe sposoby, jesteśmy w stanie tego dokonać (...). Wierzę, że przyczynimy się do powrotu normalności na Ukrainę i dla Ukrainy, dla Ukraińców, dla naszych sąsiadów.”
Przyznam się szczerze, słysząc te pierwsze żebym się całkiem nie rozkleić mocno zaciskałam pięści. A jestem osobą, którą trudno, cholernie trudno zmusić do łez.
Dzisiaj (a właściwie wczoraj) podczas konferencji prasowej pięciu prezydentów Andrzej Duda powiedział natomiast to, co jako jeden z nielicznych ma odwagę głośno wypowiedzieć.
Ma ją na przykład prezydent USA Joe Biden, a brakuje jej jego odpowiednik z Francji Emmanuel Macron, który upominał Joe Bidena, by nie używał „zbyt ostrych” słów odnośnie ludobójcy i terrorysty nuklearnego z Kremla.🤬🤬 Nie chce też głośno przyznać tego, co wiedzą i widzą wszyscy, że na Ukrainie ma miejsce ludobójstwo autorstwa Putina❗❗❗🤬🤬🤬
Ponadto prezydent Francji podczas wczorajszego wywiadu dla stacji France 2 nie nazwał rosyjskich zbrodni wojennych popełnianych na Ukrainie "ludobójstwem" oraz kuriozalnie, haniebne określił Ukraińców i Rosjan mianem "bratnich narodów"❗❗❗🤬
„Jeżeli ktoś wysyła żołnierzy, by bombardowali budynki mieszkalne i zabijali cywilów, to nie jest to wojna. To terroryzm i bandytyzm, to złamanie reguł prawa wojennego; dla tych, którzy te reguły łamią, nie ma miejsca w społeczności międzynarodowej.”
„Ci, którzy wydali rozkazy mordowania cywilów, powinni zostać ukarani przez międzynarodowe trybunały"
„Cały czas z Kijowa, z miejsc, które doświadczyły rosyjskiej agresji, musi płynąć apel do wspólnoty międzynarodowej, aby sprzeciw był zdecydowany. Nie prowadzi się dialogu z tymi, którzy łamią wszystkie reguły. W związku z tym wszelkie sankcje nakładane na Rosję muszą być "sankcjami wykluczającymi".
”Sprawcy tych zbrodni, odpowiedzialni bezpośrednio, ale też pośrednio, ci, którzy wydali rozkazy, dali przyzwolenie na zabijanie cywilów, muszą być osądzeni przez międzynarodowe trybunały.”
Zwrócił też uwagę, że jesteśmy sąsiadami Ukrainy nie tylko dosłownie, "ale i w sensie wspólnoty dziejów i zrozumienia sytuacji. Z historii wiemy, co znaczy rosyjska okupacja, co znaczy rosyjski terror. Tutaj wiemy, że pod tym względem żadna zmiana w Rosji nie nastąpiła. Nie godzimy się na to. Głęboko wierzymy, że przyzwoita część współczesnego świata również się na to nie godzi i da temu wyraz.”
Podczas wizyty prezydentów w Kijowie na miejscu spotkał się z nimi premier Ukrainy pan Denys Szmyhal, który powiedział: "Podziękowałem naszym przyjaciołom za stałe wsparcie i wszechstronną pomoc w przeciwstawianiu się agresji rosyjskiej. Razem zwyciężymy!"
Politycy rozmawiali "o konieczności wprowadzenia wobec Rosji szerokich sankcji, które pomogą zatrzymać wojnę". Premier Ukrainy powiedział, że odpowiedzialność Rosji powinna być nieodwracalna, a kraj zostać jak najszybciej odbudowany: "Środki i własność Rosji za granicą powinny zostać przeznaczone na odnowienie zburzonej i uszkodzonej infrastruktury".
Zaznaczę, że od początku wybuchu barbarzyńskiej wojny Putina prezydenci Polski i Ukrainy są w stałym, regularnym kontakcie. Wołodymir Zełenski powiedział też o swoim polskim odpowiedniku, iż jest „jego przyjacielem”. Wielokrotnie dziękował również zarówno jemu, jak i żonie prezydenta za wsparcie. Kancelaria polskiego prezydenta napisała wczoraj na Twitterze: "Naszym celem jest wsparcie prezydenta Zełenskiego oraz obrońców Ukrainy w decydującym dla tego kraju momencie" .
Szef Biura Polityki Międzynarodowej pan Jakub Kumoch powiedział natomiast:
„Państwa bałtyckie są naszymi kluczowymi partnerami w sprawach bezpieczeństwa w regionie. Wspólnie postanowiliśmy, że pojedziemy do Kijowa razem. Polska jest organizatorem wizyty i wraz z Ukrainą zapewnia jej logistykę i bezpieczeństwo.”
Dodam, że wizytę w Kijowie poprzedziło wieczorne wtorkowe spotkanie w Rzeszowie prezydentów Polski, Litwy i Łotwy oraz ministra spraw zagranicznych Estonii Evy-Marii Liimets, którego celami były: wyrażenie solidarności z Ukrainą, omówienie sytuacji bezpieczeństwa zarówno jej, jak i regionu oraz wsparcia dla walczących Ukraińców
I jeszcze jedno: wczorajsza obecność prezydentów w okupowanej przez najeźdźcę Ukrainie była pierwszą zagranicznych głów państwa od rozpoczęcia wojny. Ale nie tylko, ponieważ w połowie marca do Kijowa przyjechał Premier RP Mateusz Morawiecki wraz ze swoimi odpowiednikami z Czech panem Petrem Fialą oraz Słowenii panem Janezem Janszą i polski wicepremier Jarosław Kaczyński, którzy spotkali się z prezydentem i premierem Ukrainy. Powtarzam: była to pierwsza delegacja zagraniczna w tym bestialsko zaatakowanym przez najeźdźcę Putina i Rosję państwie❗❗❗🤬🤬🤬
I jeszcze jedno, tę konferencję też zapamiętam, za zawsze. Jak pisałam płaczę rzadko, wyjątkowo rzadko, zdarza się, że mniej niż 1 raz w roku. Słuchając tych słów Prezydenta Andrzeja Dudy (te zawarte w nagłówku) musiałam mocno zacisnąć pięści, by łzy będące w mokrych oczach nie spłynęły po policzkach.
zdj. twitter.com/prezydentpl
Boa noite Anna. Desejo um excelente Páscoa para você e sua família.
OdpowiedzUsuńLuiz I thank you for your wishes! I wish you and your loved ones a good Easter too! I wish you health, joy, love, peace and the Blessing of the Risen Lord Jesus!
Usuń