Colin Powell - dwa słowa: Irak i My Lai (masakra)

Nie żyje generał Colin Powell, były szef amerykańskiej dyplomacji. Pierwszy czarnoskóry Amerykanin na najwyższym stanowisku wojskowym - przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów za kadencji 43. prezydenta USA George'a Busha Jr. Był też doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego pana prezydenta Ronalda Reagana (40., ostatni przed panem Donaldem Trumpem prezydenta USA).

Colin Powell zmarł w wieku 84 lat na skutek powikłań wynikłych po chińskiej zarazie Covid-19, na którą jak podaje rodzina był w pełni zaszczepiony. Należy przy tym zaznaczyć, iż polityk chorował również na nowotwór układu limfatycznego.

Dawniej, sporo lat temu, ktoś kogo szanowałam i miałam respekt.

W powyższym zdaniu czasownik posiada formę przeszłą. Osoba będącą dla mnie wielkim rozczarowaniem świata polityki i tzw. „elit”.

Jak pisałam niejednokrotnie nie jestem (i nie byłam oraz nie będę) poprawną politycznie (pytam kolejny raz: czymkolwiek jest ta tak zwana „poprawność polityczna”, a dla mnie najzwyklejsza w świecie hipokryzja) i dlatego powiem to: zmarły amerykański polityk, w którym sporo osób w przeszłości upatrywało pierwszego ciemnoskórego prezydenta Stanów Zjednoczonych nie był pozytywną postacią w historii USA. Zrzucił tysiące ton bomb i zabił mnóstwo niewinnych ludzi❗

Co mam dokładnie na myśli

First off all: Irak. 

Ale jest i DWA – o czym na końcu postu. Coś, o czym wiedzą nie wszyscy, gdyż trzeba się zagłębić w biografię generała.

Ale zacznijmy od Iraku:

To, o czym z większą ilością szczegółów kiedyś napisałam – link poniżej:

powiem tylko, że w 2003 roku wspólnie z CIA na forum ONZ przeprowadził skuteczną manipulację (jak nie jedna z najskuteczniejszych w ostatniej historii) światową opinią publiczną uzasadniając zbrojny atak na niepodległy i suwerenny Irak! 


Rocznica zwycięstwa kłamstwa


I później, jak gdyby nigdy nic w jednym z wywiadów telewizyjnych – dla stacji ABC:


To plama. To ja przedstawiłem to światu i (to) zawsze będzie częścią mojej przeszłości (…) To bolesne.”

Było kilka osób w społeczności wywiadowczej, które wówczas wiedziały, że na niektórych z tych źródeł (z których pochodziły materiały wywiadowcze) nie można polegać”

i przyznanie, że nigdy nie udało się znaleźć powiązań pomiędzy Bagdadem, a wydarzeniami z pamiętnego 11 września 2001 roku, co było również wskazywane wtedy w głównej siedzibie ONZ w Nowym Jorku.

I nie, nie jest to tak, jak można było usłyszeć w TVN24, że pan generał Colin Powell popełnił błąd, bo błędem tego, co zrobił nazwać nie można❗ On doskonale wiedział, zdawał sobie sprawę z tego, co robi, w czym uczestniczy – zgodził się być tego częścią❗ I skończmy wreszcie z tą żałosną poprawnością polityczną❗

Jak dla mnie mimo wszystko ktoś, kto powinien zostać postawiony przed międzynarodowym trybunałem za zbrodnie wojenne, atak na suwerenne państwo, udział w ludobójstwie i rozpętanie burzy w świecie. A przynajmniej za współudział w tym wszystkim. Kluczowa po sekretarzu obrony USA w gabinecie Busha Jr. Donaldzie Rumsfeldzie, figura dla inwazji amerykańskich po 2001 roku.

Dowody są niepodważalne: Powell świadomie oszukał świat w swojej prezentacji z 2003 roku, argumentując za wojną z Saddamem Husajnem.

Czas na punkt drugi – inną rysę – i to tę wcześniejszą w „nieskazitelnej” biografii pana generała Colina Powella:

Masakra w My Lai

Colin Powell miał swój udział w tuszowaniu tzw. masakry w My Lai (wioska w południowym Wietnamie). Zbrodni wojennej dokonanej 16 marca 1968 roku przez amerykańskie wojska lądowe. Zginęło wówczas kilkuset nieuzbrojonych cywilów głównie starszych ludzi i kobiet z dziećmi. Dokładna liczba zabitych różni się w zależności od źródła, najczęściej padają: 347 i 504.

Żołnierze amerykańscy dopuszczali się w wiosce tortur i gwałtów. Zbrodnia ujawniona sporo później wywołała oburzenie na całym świecie i wzrost antyamerykańskich nastrojów. Przyczyniła się do spadku poparcia opinii publicznej dla wojny wietnamskiej.

Colin Powell mający wtedy stopień majora armii amerykańskiej otrzymał zadanie szczegółowego zbadania tej sprawy. Jego relacja została potem określona mianem wybielania zdarzenia, którego szczegóły pozostawały w dalszym ciągu ukryte przed opinią publiczną.

Najprawdopodobniej wybielał zdarzenia i tuszował niewygodnie dla Waszyngtonu fakty.

Rzeź umknęłaby uwadze szerszej publiczności, gdyby nie relacja inne osoby.

Jeden z żołnierzy (Tom Glen) napisał list oskarżający amerykańskich żołnierzy o zamierzoną brutalność wobec wietnamskiej ludności cywilnej. Szczegóły były tak przerażające, iż jego treść zyskała rozgłos i pojawiły się kolejne skargi ze strony innych wojskowych. Bardzo istotną rolę odegrała, także relacja innego żołnierza, który niezależnie od Glena przesłał list do kongresmena ze swojego okręgu. To wtedy swe zadanie w sprawie otrzymał Colin Powell.

Poniżej obraz Pabla Picassa obrazu znajduje się w kwaterze głównej ONZ by przypominać o okrucieństwach wojny i przestrzegać przed nią.



http://gvan42.blogspot.com/2020/05/this-image-shows-what-colin-powells.html

Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi