Inspirujący i uczący nas Wojownicy

Moi Drodzy,

Dzisiaj przed długim majowym weekendem, postanowiłam podzielić się moimi przemyśleniami o książce 📖poznanej przeze mnie zupełnie przypadkowo, dzięki mojej pracy. Wiem jedno: stanowi szczyt piramidy tych będących dla mnie najważniejszymi.📚

Zachęcam wszystkich po sięgnięcie po nią❗❗❗ Zaręczam: nie pożałujecie❗❗❗

Cudowna, wzruszająca, chwytająca za serce i ucząca🧡💛💚💙💜❗❗❗ Dla każdego niezależnie od wieku. Czytając ją nie raz i nie dwa pomyślałam, że chyba w takim czasie, kiedy przyszło nam żyć wyjątkowa lektura. Potężne ukłony dla Autorów👏👍

Mam nadzieję, że moje poniższe słowa sprawią, że chociaż jedna osoba ją przeczyta❗😼😽😻


Książka pełna niezapomnianych przygód, zwrotów akcji, inspirująca opowieść o przyjaźni, odwadze, miłości oraz poświęceniu. Ukazuje, że tak naprawdę nic nie przychodzi samo i łatwo bez poświęceń, a także, jak nie raz ciężko jest dokonać właściwego wyboru.

"Cztery Klany, Jedno Przeznaczenie."

„Wojownicy” – niezwykła, a zarazem wspaniała lektura, której oryginalny tytuł to „Warriors” (czasem też możemy spotkać się z tytułem Warrior Cats”). Wbrew pozorom niewiele jest książek, o których pisząc lub mówiąc używam tych przymiotników, jednak w tym przypadku z całą pewnością nie tyle mogę, co MUSZĘ to zrobić

Świetnie, perfekcyjnie napisana, pełna gry emocji, nie zatrzymującej się ani na krok trzymającej w napięciu akcji. Niespodziewane wątki, niepowtarzalna myląca tropy fabuła zmieniając na bieżąco naszą perspektywę spojrzenia, załamanie równowagi pomiędzy dobrem, a złem, zaskakujący rozwój postaci, decydujące bitwy, a chyba przede wszystkim: przyjaźni, szacunek istniejące i rodzące się pomiędzy kotami.

Książka fantasy zaklasyfikowana jako ta dla młodych osób stanowiąca tak naprawdę potężną dawkę uniwersalnych wartości dla każdego niezależnie od wieku. Wielka przyjaźń, zaufanie, poświęcenie, miłość, rodzina, odpowiedzialność, walka o przetrwanie fikcyjnych dzikich kotów powołanych do życia przez czterech autorów ukrywających się pod pseudonimem Erin Hunter w 2003 roku porwie niejednego dorosłego

Serię rozpoczyna „Ucieczka w dzicz”. Wprowadza nas w rzeczywistość kocich wojowników, klanów: Pioruna, Wiatru, Cienia, Rzeki wiernych porządkowi ustanowionemu przez przodków dzieląc pomiędzy sobą las i przebywając pod opieką Klanu Gwiazdy (Plemię niebiańskich wojowników, czuwających nad kotami Klanu Pioruna, można je ujrzeć na Srebrnej Skórze, którą jest grupa gwiazd, gdzie każda z nich to wojownik Klanu Gwiazdy).

Realia zupełnie inne od znanych nam, a mimo wszystko czytelnik ma wrażenie, iż nie są mu/nam obce.

Emocje przeżywamy wraz z bohaterami. Poznajemy ich leśne życie, szkolenie, tradycje oraz wagę przyjaźni i szacunku wobec starszych. Książce nie brakuje zarazem realizmu ze swoim naturalnym brutalizmem dzikiego świata, mamy do czynienia z: głodem, śmiercią, ranami, stratami, nie raz i nie dwa zaszklą się nam oczy, a przy tym jednocześnie wspaniałe obcowanie z przyrodą.

Niestety, nadchodzi dzień, kiedy jeden z klanów chce złamać odwieczne prawo zaburzając trwający porządek. Błękitna Gwiazda, przywódczyni Klanu Pioruna, niepokoi się, także przepowiednią zesłaną jej przez Klan Gwiazdy mówiącą, iż wyłącznie ogień ocali jej klan. Jednak żywioł ten zawsze sieje tylko zniszczenie, więc przed czym mógłby ich obronić?   

Główny bohater książki to kot imieniem Rdzawy i od jego pojawienia wszystko się zaczyna. Malec mieszkając z rodziną nie czuje się w pełni szczęśliwym, jednakże odczuwa wewnętrzne wołanie o pragnieniu odmiany. Marzy o wycieczce do położonego nieopodal, tajemniczego lasu, gdzie grasować mają podobno straszne leśne koty.

Pewnego dnia wygrywa odwaga. Nie zdaje sobie jednak sprawy, jak ta jedna, krótka wycieczka na skraj tego, jakże innego świata diametralnie odmieni jego życie. Poznanie Szarej Łapy (to kociak, którego nasz bohater poznaje jako pierwszego), swojego późniejszego prawdziwego przyjaciela, codzienne trudy życia dzikich kotów oraz doświadczenie intryg, zdrad, walk o władzę. Zwierzak musi bardzo szybko nauczyć się hierarchii, dostosować do panujących zasad, udowodnić, że przestał być domowym kotem – stał się prawdziwym uczniem Klanu Pioruna, z nowo otrzymanym imieniem Ognista Łapa rozpoczyna szkolenie na kociego wojownika.

Czy rudy kotek poradzi sobie z tym wszystkim? Czy pokona przeciwności losu i fakt, iż nie jest przez wszystkich akceptowany poprzez swoje pochodzenie? Nie jest typowym, idealnym kocim wojownikiem, posiada wady, słabości, obawy, jednak z całych sił z nimi walczy. W końcu najważniejsze: czy Rdzawy/Ognista Łapa, którego postać została świetnie wykreowana (zresztą, jak wszystkich kotów, a przy tym przede wszystkim są zaskakująco realni!), to kot z przepowiedni o odmianie losu Klanu, gdzie z dnia na dzień sytuacja staje się coraz trudniejsza?

Dociekliwi Czytelnicy postawią również na starcie kolejne już pytania: jeśli o Rdzawym mówi przepowiednia, to, czy uda się mu ukończyć szkolenie i zostać wojownikiem? Czy wystarczy odwagi? Czy podoła ciężkim treningom? Czy w końcu uzyska akceptację całego Klanu? Czy Klan Pioruna obroni swoje terytoria?

„Wojownicy” (w tym momencie mówimy o 94 książkach w skład, których poza pierwszą serią wchodzi jeszcze 6 i częściowo siódma, superedycje, nowele, mangi, komiksy) zostali wydani w kilkudziesięciu krajach. Otrzymali wyróżnienia jako jedna z najlepszych pozycji z gatunku fantasy.

Into the Wild”, gdyż tak właśnie brzmi oryginalny tytuł pierwszego tomu „Wojowników” (w polskim języku mówimy o „Ucieczce w dzicz”) w 2006 roku zajęła trzecie miejsce w konkursie Young Reader's Choice Awards Stowarzyszenia Biblioteki Pacific Northwest (Stowarzyszenie Bibliotek Północno-Zachodnich Pacyfiku, PNLA), natomiast 3 lata wcześniej (2003 rok) powieść znalazła się na liście 10 najlepszych książek fantasy dla młodzieży Booklist. Ponadto uplasowała się na wysokiej pozycji w Book Sense 76 Pick (IndieBound ruch marketingowy dla niezależnych księgarń zapoczątkowany przez Amerykańskie Stowarzyszenie Księgarzy). Na stan ze stycznia 2019 sprzedano ponad 40 milionów sztuk tych książek. 

„Wojownicy” przez wielu stawiani są na równi z „Władcą Pierścieni” i „Harrym Potterem”.

Niestety, nie mogę się z tym zgodzić. Nie jest to prawda, gdyż „Koty” są o wiele lepsze❗ Po prostu deklasują wcześniej wymienione

Powtórzę: „Wojownicy” stanowią jedną potężną dawkę: lojalności, tolerancji, przyjaźni nieraz wystawionej na próbę, miłości, trudzie podejmowania najważniejszych decyzji, buncie przeciw zakazom, poszukiwaniu własnej wartości, tożsamości i przekraczaniu granic.

Walki, okrutni wrogowie, zdrajcy wśród najbliższych, umiejętność dostrzegania dobra w ludziach. Przygoda, pełna niebezpieczeństw w miejscu, gdzie trzeba włączyć instynkt przetrwania nie zatracając samego siebie. Nie ma wątpliwości, kto jest dobry, a kto zły, lecz nie wszyscy cechują się prostymi profilami psychologicznymi, co pokazują późniejsze losy rozwój wypadków, a zarazem kolejne tomy.

Te, jakże trudne tematy ukazane prostym, barwnym językiem działającym na wyobraźnię. Książka mogłaby stanowić idealny materiał na lekcje etyki! Zresztą myślę, iż idealny, także na…lekcję religii albo nawet …rekolekcje.

Cudowna historia o kocie odchodzącym ze swojego bezpiecznego domu w nieznane, by tam stawić czoło wielu niebezpieczeństwom, gdyż w ich, brutalnym świecie to cel uświęca środki.

Bohaterzy nie boją się zamachu stanu, uważanym w naszych, bardzo poprawnych politycznie realiach za większe zło, niż niezliczone rzesze ofiar terroru i wojen. „Wojownicy”, to na pewno znacznie więcej, niż historia o kotach mających do wykonania określone role we wspólnotach. Kocia społeczność okazuje się bardziej skomplikowana, niż kociakowi wydawało się na początku.

Wyjątkowość polega, także na tym, że zaserwowaną nam powieść przedstawiono z perspektywy zwierząt. Widzimy świat ich oczami. Dowiadujemy się też trochę, co one same o nas myślą? Niestety, na co dzień rzadko zaprzątamy tym sobie głowę!

Autorzy ukazali zwierzaki w sposób na tyle ludzki, iż monetami zapomina się, kto jest narratorem? Zresztą, również można z nimi utożsamić nas ludzi. Każdy z nich jest inny, różnią się charakterem, wyglądem, posiadają osobowości i historię. Autorzy nadali im dokładnie tyle cech "ludzkich" ile należało, by łatwiej umożliwić identyfikację się z bohaterami, ale jednocześnie nie odbierając zwierzęcego kociego charakteru.  

Zobaczymy nasz świat pod przykrywką kociego wraz z jego ciemną stroną - brutalność dzikich (szczególnie w dalszych częściach występuję wiele przenośni do rywalizacji, polityki, miłości, poświęcenia i ekologii... Nie ma tu magii, chyba że klan gwiazdy.), cecha nie obca w ludzkiej egzystencji i niestety przepełniająca ją. Ponadto: koty ze swoimi charakterystycznymi imionami nie mówią, lecz miauczą oraz nie znają pojęć: „ludzie” i „człowiek” – dla nich jesteśmy Dwunożnymi!

Kolejny raz powtórzę: książka ukazuje wagę przyjaźni, lojalności, istotę wartości bycia otwartym, umiejętności przebaczenia, dążenia do odkrycia prawdy i ostrożności w swych poczynaniach. Mówi o wierze we własne możliwości, słuchaniu głosu serca oraz podążaniu za nim odnajdując swoje miejsca w świecie.

Magia słowa, niezwykły świat kocich przygód, walka dobra ze złem w nieznanej nam do tej pory formie. Wszystkie elementy łączą się z sobą niczym puzzle. Powieść, gdyby sięgnąć w korzenie fabuły daje wyraźny przekaz czym są: honor, waleczność, poświęcenie, miłość. Wyzwala emocje, skłoniła do przemyśleń. Przygody kotów idealnie wplecione pomiędzy lekką, prostą formułę miejscami przypominają bardziej bajkę, niż powieść fantasy trzymają w napięciu do ostatniej chwili. Piękna, ujmująca saga wydaje się zwykłym fantasy, ale tak jest wyłącznie na pozór, personifikacja naszego ludzkiego świata.

Wielkimi plusami książki są mapa wraz ze spisem kotów według ich funkcji w klanie.

Na koniec nie mogę nie wspomnieć o okładkach – są fantastyczne, niepowtarzalne i po prostu obłędne!

 

P.S.

Jak napisałam powyżej wszystkie części „Wojowników” to dzisiaj prawie setka tytułów. Czytając je poznajemy nie tylko przyszłe losy kotów, ale i ich przeszłość. Zagłębiamy się w nią poznając najgłębsze tajemnice zwierząt. Dowiemy się też, czy rzeczywiście zawsze były cztery klany? Dopiero wtedy zrozumiemy również, dlaczego niektóre z nich postawiły na takie, a nie inne priorytety, stały się tymi, kogo poznaliśmy. Zdobędziemy odpowiedzi na szereg nurtujących nas pytań, co spowodowało, że stanęły po innej stronie. „Wojownicy” uczą, by nie oceniać nikogo nie znając go tak naprawdę. Nie próbuję żadnego kociaka usprawiedliwiać, ale może warto spojrzeć, spróbować zrozumieć tego drugiego, by życie było inne. Lepsze. I mówię również o nas ludziach



zdj. Anna Hudyka

Komentarze

  1. Estimada amiga Ana, me ha gustado mucho el nuevo formato de tu blog, pero, perdona que te diga una cosa, pienso de que deberías de poner como antes lo tenía, un traductor, ya que no siempre hace Google la traducción automática; de hecho, hoy no he podido leer este artículo que has publicado.
    Un abrazo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi Manuel!!!
      I, first of all, thank you that you read my blog. I’m glad that you like the new look of the blog! It’s very nice for me!
      Manuel I responding to your request: the translator sign is (I changed is place once again, he’s now at the very top).
      If you enter the post you must now right click and you must choose the option to translate the text into your language!
      I hope that I have helped you.
      Manuel my good friend you give me the answer!

      Usuń
  2. Nie przepadam za tym gatunkiem literackim, ale dla "Wojowników" mogłabym zrobić wyjątek i przeczytać tę książkę, bo uwielbiam wszystko co związane z kotami 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za komentarz :) Martyno, ja też pokochałam wszystko, co związane z Mruczkami odkąd do mojego domu przybył w maju ubiegłego roku Mruczunio!!!!! Naprawdę całym sercem polecam "Wojowników" i ja właśnie jestem w trakcie czytania ich kolejnej części :) A przyznam Ci się, że poznałam te kociaki przez przypadek, gdy przyszłam do pracy w bibliotece :) Super są też książki Holly Webb. Wprawdzie to dla dzieci, ale i starci mogą przeczytać, o jednej piszę tutaj, a poleca ją też Mruczek, co widać na zdjęciu ;) : https://moimokiem-bezfikcji.blogspot.com/2023/04/ksiazki-ktore-ucza-historia-rudka-holly.html
      Martyno pozdrawiam Ciebie i życzę Ci miłego niedzielnego popołudnia i wieczoru (u mnie niestety właśnie teraz pada śnieg :( )!!!

      Usuń
    2. Śliczny ten Mruczek 😍 "Wojownicy" coraz bardziej mnie ciekawią, a z książek Holly Web może coś wybiorę mojej chrześnicy, bo uwielbiam jej kupować książeczki o kotkach 😍 pozdrawiam i również życzę miłego wieczoru 😊

      Usuń
    3. Martyno przede wszystkim dzięki za życzenia i mile słowa o Mruczusiu, on jest naprawdę kochany!!! :) Niestety wieczór nie jest zbyt miły, bo okropny wicher i pada deszcz, czyli coś, czego nie znoszę... Ale taki już też urok jesieni... Co do "Wojowników", to naprawdę polecam go z całego serca!!! Te kociaki skradły moje serce z miejsca!!!!!!!! Szczerze mówiąc, to naprawdę nie wiem, dlaczego chociaż pierwsza część została zekranizowana? Książki Holly Web też polecam i sama parę z nich przeczytałam, zaczęłam od Rudka. Martyno pozdrawiam Ciebie i życzę dobrego piątku i super weekendu!!!

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. I thank you for reading my blog and writing a comment. I agree with you 100%!!! The books in the series "Warriors" are fantastic!!!!!
      I salute you!

      Usuń
  4. Mesmo que quisesse não poderia lê-lo porque não se encontra à venda em Portugal.
    Abraço amigo.
    Juvenal Nunes

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Good morning!
      I thank you for reading the post and commenting. I, speak of "Warriors", read that the books are translated into 37 languages, unfortunately I don't know if there is a Portuguese translation too... If there is no Portuguese translation I’m very sorry and I hope that the translation will be soon!
      I send greetings!

      Usuń
  5. jestem kociarzem, a to oznacza, że jeszcze przed rozpoczęciem lektury byłem pozytywnie nastawiony do całej serii, a gdy zacząłem, to wciągnęło mnie całkowicie i zaliczyłem kilka cykli, parę pozycji edycji specjalnych i chyba dwa komiksy, a skończyłem, gdy skończyły się zasoby naszej miejscowej biblioteki...
    całość jest jednym dużym projektem marketingowym, który dostarcza oprócz książek mnóstwo gadżetów, więc mając zasobny portfel bardzo szybko możemy stać się nałogowcami, wręcz maniakami, ale nic w tym złego, bo w porównaniu do wielu innych nałogów, ten nałóg nas nie niszczy, tylko rozwija mentalnie...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za Twój komentarz :) Cieszę się, że nie tylko ja pokochałam "Wojowników" :) Ja podobnie, jak Ty przeczytałam cykle, edycje specjalne i komiksy. Cieszę się, że właśnie moja biblioteka wzbogaciła się o trzy kolejne tomy i właśnie je pożyczyłam :) Cudowne książki uczące życia, przyjaźni, nie waham się powiedzieć, że i w pewnym stopniu patriotyzmu i nie tylko!!! Nie raz chwytają za serce!!! W mojej opinii chociaż pierwsza część powinna stanowić lekturę w szkole i - mówię serio - nie wiem, czy w podstawówce, czy dopiero w szkole średniej. Naprawdę cudowne książki i szczerze to zaskakujące, jak na nie trafiłam! Dostałam pracę w bibliotece w dziale dziecięcym, z czego nie byłam zadowolona, bo wolałam w dla dorosłych. Jednym z moich zadań było pisanie recenzji z książek, a te mogłam sama wybrać, które chcę przeczytać i tak właśnie trafiłam na ukochanych "Wojowników"! To, co przeczytałam na okładce od razu mnie jakoś chwyciło za serce, ale moja wielka miłość do kociaków narodziła się, kiedy ktoś w końcówce maja 2022 podrzucił mi malutkiego kociaczka. Oczywiście koty lubiłam zawsze, ale nigdy nie miałam swojego w domu - teraz bez Mruczka nie wyobrażam sobie życia!!! W domu jest najważniejszy!!!
      Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za komentarz! :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi