Dzisiaj jeszcze raz o Getcie Warszawskim.
Pragnę zamieścić słowa o tym
szczególnym miejscu, jak bardzo ważnym dla historii, a zarazem teraźniejszości
Polski i stosunków polsko-żydowskich, polsko-izraelskich zamieszczone na
stronie internetowej Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie.
19.04–16.05.1943
Powstanie w getcie warszawskim. Informacje historyczne
19 kwietnia 1943 roku
warszawscy Żydzi podjęli walkę zbrojną z Niemcami. Powstańcy nie mogli mieć
nadziei na zwycięstwo. Kierowała nimi chęć odwetu na Niemcach, zadania wrogowi
możliwie wysokich strat. Przede wszystkim wybierali jednak śmierć z bronią w
ręku. Wobec perspektywy nieuchronnej zagłady nie chcieli ginąć biernie.
Powstanie kwietniowe było największym zbrojnym zrywem Żydów podczas II wojny
światowej, a zarazem pierwszym powstaniem miejskim w okupowanej Europie.
W utworzonym w 1940 roku
getcie warszawskim Niemcy zamknęli ponad 400 tys. Żydów; dziesiątki tysięcy z
nich zmarły z chorób i głodu. 22 lipca 1942 roku Niemcy rozpoczęli deportację
więźniów getta do obozu zagłady w Treblince. Zginęło tam niemal 300 tys.
warszawskich Żydów. Jesienią 1942 roku w tzw. getcie szczątkowym pozostało już
tylko kilkadziesiąt tysięcy Żydów. Byli to głównie ludzie młodzi i w sile
wieku, bez rodzin, zatrudnieni w niemieckich warsztatach produkcyjnych, tzw.
szopach. W tych warunkach, gdy nie pozostawało już nic do stracenia, wśród
żydowskiej młodzieży narodziła się myśl o zbrojnym oporze.
Żydowska Organizacja Bojowa
Jeszcze podczas wielkiej
akcji deportacyjnej, 28 lipca 1942 roku, działacze lewicowych syjonistycznych
ruchów młodzieżowych powołali Żydowską Organizację Bojową. Później dołączyli do niej komuniści i socjaliści. Na
czele ŻOB stanął Mordechaj Anielewicz z Ha-Szomer ha-Cair, a do najbardziej znanych przywódców
należeli Icchak Cukierman z Droru i Marek Edelman z socjalistycznej partii
Bund. Drugą organizacją konspiracyjną w getcie warszawskim był powstały na
przełomie 1942 i 1943 roku w środowisku prawicowych syjonistów Żydowski Związek Wojskowy, kierowany przez Leona Rodala i Pawła Frenkla.
Kiedy 18 stycznia 1943 roku
Niemcy rozpoczęli kolejną akcję wysiedleńczą, napotkali na spontaniczny zbrojny
opór bojowców ŻOB.
"Żydzi! Okupant
przystępuje do drugiego aktu waszej zagłady! Nie idźcie bezwolnie na śmierć!
Brońcie się!" – głosiła ulotka ŻOB.
Odmienna niż w 1942 była też
postawa ludności cywilnej, która w różnych kryjówkach szukała ratunku przed
deportacją. Czterodniowa akcja samoobrony wzbudziła wiarę, że bierny i czynny
opór dają szansę ocalenia. Po styczniu 1943 roku w getcie gorączkowo
przystąpiono do budowy bunkrów i innych kryjówek. Ogromnie wzrósł też autorytet
Żydowskiej Organizacji Bojowej.
Wybuch powstania w getcie
Gdy 19 kwietnia 1943 roku, w
przeddzień święta Pesach, niemieckie oddziały wspierane przez czołgi i wozy
pancerne ponownie weszły do getta, by je ostatecznie zlikwidować, do walki z
nimi stanęło około 300-500 członków ŻOB podzielonych na 22 grupy bojowe pod
zwierzchnim dowództwem Anielewicza oraz około 250 bojowców ŻZW, a także luźne
uzbrojone grupy, nienależące do głównych organizacji konspiracyjnych. Po
stronie niemieckiej codziennie w akcji bojowej uczestniczyło ponad tysiąc
żołnierzy Waffen-SS i policjantów.
Pierwszy opór Niemcom stawili
bojowcy ŻOB na skrzyżowaniach Gęsiej i Nalewek oraz Miłej i Zamenhofa, gdzie z
pozycji na piętrach domów ostrzelali i obrzucili granatami i butelkami z benzyną
wkraczające kolumny niemieckie. Po południu 19 kwietnia rozgorzały walki o pl.
Muranowski broniony przez zgrupowanie ŻZW pod dowództwem Pawła Frenkla. Trwały
one przez następne trzy dni. Symbolem powstania stały się flagi –
syjonistyczna z gwiazdą Dawida i polska biało-czerwona, wywieszone przez
bojowców ŻZW na wysokiej kamienicy przy pl. Muranowskim. Od 20 kwietnia walki
na terenie szopu szczotkarzy toczyli bojowcy ŻOB dowodzeni przez Marka Edelmana. Udało
im się powstrzymać na jakiś czas Niemców, detonując w pobliżu bramy szopu
specjalną minę. W pierwszym dniu powstania oddział dywersji AK podjął nieudaną
próbę wysadzenia muru getta przy ul. Bonifraterskiej. Podczas powstania pod murami
getta AK i GL przeprowadziły jeszcze kilka akcji przeciwko Niemcom
ostrzeliwującym pozycje powstańców.
Regularne walki w getcie
toczyły się zaledwie przez pierwsze kilka dni powstania. Kontynuację oporu
utrudniał powstańcom brak amunicji oraz celowo wzniecane przez Niemców pożary,
które zepchnęły ich do bunkrów i piwnic. Powstańcy chronili się tam wraz z
ludnością cywilną, organizując wypady i zasadzki na penetrujących getto
Niemców. Walki miały coraz bardziej szarpany charakter. Od końca kwietnia powstańcy
za dnia kryli się w bunkrach. Wychodzili w nocy i wtedy dochodziło do wymiany
ognia z niemieckimi patrolami. Walki z Niemcami miały też miejsce w obronie
wykrytych bunkrów. Jedną z większych takich bitew stoczyli 1-3 maja bojowcy z
grupy Marka Edelmana.
Kilkuset uzbrojonych
powstańców stanowiło zaledwie ułamek liczącej w kwietniu 1943 roku 45-50 tys.
ludzi populacji getta. I to właśnie postawa ludności cywilnej, która nie
chciała podporządkować się niemieckim rozkazom o wysiedleniu i z uporem trwała
w bunkrach i kryjówkach, przesądziła to tym, że niemiecka akcja likwidacyjna
trwała aż cztery tygodnie.
Celem Niemców była deportacja
robotników szopów do obozów pracy na Lubelszczyźnie, a "dzikich", tj.
niezatrudnionych Żydów – na śmierć do Treblinki. Powszechny bierny opór
ludności był dla nich zaskoczeniem. Zmuszeni byli systematycznie przeczesywać
kolejne kwartały ulic. By wypędzić Żydów z kryjówek, zaczęli podpalać dom po
domu. Do wykrytych bunkrów wrzucali świece dymne i niszczyli je przy pomocy
materiałów wybuchowych. Schwytanych cywilów pędzili na Umschlagplatz, skąd
odchodziły transporty do obozów (od 12 maja – tylko do Treblinki), a
powstańców, ale też wielu cywilów, zabijali na miejscu.
Ukrywanie się w podziemnych
bunkrach było skrajnym doświadczeniem: zatłoczenie, brak powietrza, świeżej
wody i żywności, gorąco i zadymienie od szalejących wokół pożarów, ciągłe
napięcie, konieczność trwania w bezruchu i ciszy, by nie zdradzić położenia
bunkra przez niemieckimi patrolami. Często zamknięci w bunkrach ludzie przez
wiele dni nie mieli kontaktu ze światem zewnętrznym. Jeszcze straszliwszy był
los ludzi przebywających w kryjówkach na piętrach podpalonych kamienic. Wielu
osaczonych w ten sposób decydowało się na samobójczy skok na ulicę – w raporcie
Stroopa znajdują się dokumentujące to fotografie. W pożarach, pod gruzami
walących się domów, w wysadzonych w powietrze lub zasypanych bunkrach zginęły
tysiące ludzi.
Dowodzący siłami niemieckimi
Jürgen Stroop podał w swoim raporcie o zniszczeniu getta, że jego oddziały
ujęły lub zabiły ponad 56 tys. Żydów oraz wykryły 631 bunkrów. Według tego
raportu Niemcy deportowali do obozów pracy na Lubelszczyźnie 36 tys. ludzi,
pozostali zginęli na miejscu lub w komorach gazowych Treblinki. Podane przez
Stroopa dane liczbowe są bez wątpienia zawyżone, lecz nie dysponujemy innymi.
Jednocześnie po "aryjskiej stronie" muru getta Niemcy
zintensyfikowali akcję poszukiwania ukrywających się Żydów, oferując za ich
ujęcie nagrody pieniężne.
Koniec powstania i likwidacja
getta warszawskiego
Zaledwie kilkudziesięciu
powstańcom udało się wydostać kanałami i podziemnymi tunelami z płonącego
getta. Większość z nich zginęła następnie w wyniku denuncjacji, część w walkach
partyzanckich, niektórzy wzięli udział w powstaniu warszawskim w 1944 roku. 8
maja 1943 roku Niemcy wykryli bunkier dowództwa ŻOB przy ul. Miłej 18. Około
stu bojowców, wśród nich Mordechaj Anielewicz, udusiło się dymem lub popełniło
samobójstwo, nie chcąc wpaść w ręce Niemców.
Jednak walki pojedynczych
grup powstańczych, które pozostały w getcie, trwały dalej. 16 maja, wobec coraz
mniejszej liczby chwytanych Żydów, Stroop zdecydował zakończyć swoją akcję.
Tego dnia wieczorem na znak zwycięstwa Niemcy wysadzili w powietrze znajdującą
się poza terenem getta szczątkowego Wielką Synagogę przy ul. Tłomackie. Stroop
zapisał w swoim raporcie:
"Żydowska dzielnica
mieszkaniowa w Warszawie już nie istnieje!".
Ale w wypalonych domach i nieodkrytych bunkrach wciąż pozostali ludzie – zarówno cywile, jak i nieliczni powstańcy. Zarówno niemieckie raporty policyjne, jak i polska prasa konspiracyjna donosiły, że jeszcze w czerwcu na terenie getta rozlegały się strzały. Niektórzy "gruzowcy" ukrywali się w ruinach getta aż do końca 1943 roku.
Rocznicę powstania w getcie warszawskim upamiętnia akcja Żonkile organizowana corocznie 19 kwietnia. W 2023 roku kampania odbywa się w ramach całorocznego programu Muzeum POLIN "Nie bądź obojętny. 80. rocznica powstania w getcie warszawskim".
polin.pl/pl/powstanie-w-getcie-warszawskim |
Hello, Anna.
OdpowiedzUsuńInteresting historical information about armed resistance among Jewish youth.
Have a nice day :-)
Hi Giorgio!
UsuńThe Warsaw Ghetto Uprising was the result of the crimes of the Germans (yes Germans - not Nazis!).
Giorgo I speak of Polish-Jewish affairs and World War 2 in my opinion a must read book in the world should be the book written by Professor Bogdan Musial "Who will help the Jew...". I about this book wrote a review recently.
Bom dia e bom final de semana. Obrigado pela visita e comentário.
OdpowiedzUsuńAnna, excelente matéria, com muito conteúdo e explicações. Tema que nunca pode ser esquecido.
Luiz Gomes
Hi Luiz. I agree with you – this topic we must remember. The memory must be eternal!!!
UsuńMy friend I wish you a good weekend too! It was wonderfully warm and sunny in Poland today!!! I could finally feel the real spring!!!
P.S.
Luiz tomorrow will be another text - about a fantastic book I discovered a few months ago!