Katar już historią, król Messi I i wiwat Argentyna oraz zgnilizna FIFA

⚽Mundial w Katarze przeszedł do historii. Kilka godzin temu, wczorajszego dnia zakończyły się Mistrzostwa Świata.🏆🎖

Mimo wszystko był pięknym, niezapomnianym wielkim sportowym spektaklem na murawie.

Argentyna górą pokonując Francję i jak napisałam już kiedyś: król jest tylko jeden - to Lionel Messi❗👏👍

Brawa dla Leo Messi i jego kolegów❗❗❗👏👏👏👍

3 : 3 po dogrywce (wcześniej 2 : 2), po karnych 4 : 2

Pan Messi godny następca niezapomnianego Diego Armando Maradony i chcę wierzyć, że jego duch był wczorajszego dnia na stadionie Lusajl w Katarze. Był świadkiem tego, co się działo.

Wspaniałe spotkanie i przykro, że dla tego wielkiego zawodnika był to ostatni mundial (chociaż mam taki cień nadziei, że jednak zmieni zdanie po tym, co stało się kilka godzin temu).

Chociaż przyznaję: były nerwy (wielkie, na maxa), ciśnienie (również niewiele brakowało, a zabrakłoby skali) i nigdy nie spodziewałabym się takiego przebiegu finału. Jak napisałam kiedyś: nie znoszę karnych! Uważam je za nie sprawiedliwe – są loterią❗🤬

Argentyna prowadzi 2 : 0 do 80 minuty i 81. Po drugiej strzelonej bramce nie wierzyłam, że Francuzi wezmą się za robotę. Byłam przekonana, iż taki będzie końcowy wynik spotkania. To, co stało się w ostatnich 10 minutach  było niczym uderzenie pioruna.

Chyba dobrze porównałam❓🤔

Ok. doszło do dogrywki i kiedy Argentyna ponownie odzyskała prowadzenie, tylko odliczałam sekundy (tak sekundy, nawet nie minuty❗) do końca. To, co stało się 3 minuty przed ogłoszeniem zwycięstwa Argentyny było istnym trzęsieniem ziemi (przypominam: wcześniej było uderzenie pioruna!). Szczerze: straciłam wszelkie nadzieje, że nie obejdzie się bez karnych. Błam wykończona i wściekła, gdyż już widziałam (niestety) Francję z Pucharem Mistrza Świata.

Szczęśliwie (przynajmniej dla mnie) podnieśli go jednak Argentyńczycy. Ponownie po 36 latach wywalczyli to wielkie trofeum❗🏆

Brawo Panowie❗ Brawo Argentyna❗

Brawa wielkie też dla polskiego składu sędziowskiego – panów:

Szymon Marciniak, wraz ze swoimi asystentami Tomaszem Listkiewiczem i Pawłem Sokolnickim.

Zresztą, to po raz pierwszy w historii, kiedy Polak sędziuje mecz tej rangi.

(Ale mimo wszystko za najlepszego sędziego piłkarskiego będę zawsze uważać pana Pierluigi Collina.)

I tylko szkoda😭🤬, że, jak na murawie wygrał sport, tak w rzeczywistości: wielka polityka, brudne interesy, a sam mundial zorganizowano na przelanej niewinnie krwi, jego podwaliny stanowi śmierć niewinnych ludzi, chciwość kolejnych. Nie waham się powiedzieć, że „elitarny klub” najbardziej skorumpowanych organizacji tworzonych dotychczas przez FIFA i WHO został wzbogacony o kolejny „nabytek” – Unię Europejską.

Przykre również😭🤬, iż szef FIFA „dżentelmen” Gianni Infantino po raz kolejny pokazał swoją miałkość, hipokryzję, obłudę. Dał dobitny dowód, że słowo „człowieczeństwo” jest z nim nie po drodze, gdyż ważniejsze są: układy, układziki, a nade wszystko pieniądze. Sport ma podobno łączyć, nie dzielić, ma nieść wartości takie, jak pokój - wielka szkoda, iż wbrew temu wszystkiemu pan Infantino nie okazał tego odmawiając wystąpienia i zaapelowanie pokój, jego przesłanie światowego pokoju, do świata przez prezydenta Ukrainy pana Wołodymyra Zełńskiego, co chciał uczynić przed rozegraniem spotkania.    

twitter.com