Hejt za osocze?


Od pewnego czasu zauważyłam, że niestety mamy do czynienia z przykrym "zjawiskiem". Po tym jak Minister Zdrowia Pan Łukasz Szumowski zyskał ogromną popularność, i takie samo uznanie, wśród Polaków stając na najwyższym stopniu podium jednego z rankingów zaufania społecznego pojawiła się duża fala płynącego w jego stronę hajtu. Zaobserwować to można zwłaszcza w internecie w komentarzach pod wiadomościami.  

Owszem wcześniej też nie wszystkie wypowiedzi były przychylne, ale było ich o wiele mniej. I to jest właśnie interesujące❗

Oczywiście rozumiem, że nie wszystkim decyzję Pana Ministra mogą się podobać, a część osób ma dość, jak Pan Łukasz Szumowski chyba lubi to tak nazywać (przynajmniej tak myślę oglądając jego konferencje prasowe) - „reżimu” związanego z naszym życiem w dobie koronawirusa wywołującego chorobę COVID-19. Po za tym sporo z nas różni się poglądami politycznymi, i w ogóle światopoglądem. No i wybory prezydenckie, do których opozycja pod pretekstem „troski o społeczeństwo, zdrowie i życie ludzi” za żadne skarby nie chce dopuścić, gdyż tak naprawdę obecny prezydent Pan Andrzej Duda nie ma z kim przegrać❗ Kandydatka opozycji Małgorzata Kidawa-Błońska mająca być według niektórych tak zwanym „czarnym koniem” plasuje się dzisiaj na ostatnim miejscu z przerażająco wysokim poparciem – UWAGA❗ - 2 % (według jednego z sondaży). Nie chcę być złośliwą, ale stanowi naprawdę przerażającego przeciwnika – niczym krwiożerczy dinozaur dla jakiejś bezbronnej istotki❗ Moim zdaniem tutejsze wybory prezydenckie można porównać do tych jesiennych w USA, gdzie będą wyłącznie formalnością. Jestem przekonana, że Prezydenta Donalda Trumpa nie czeka nic innego od reelekcji, gdyż i tam ten Pan nie ma z kim przegrać. Oczywiście powodem hejtu może być też zwyczajna ludzka zazdrość, że Pan Profesor Szumowski cieszy się tak wysokim poważaniem w społeczeństwie

Cóż... Nie od dziś wiemy, iż Polaków nic tak nie wkurza, jak fakt, że: ktoś jest mądrzejszy, odniósł sukces, posiada dobrą opinię i szacunek. Jednak dla mnie powód może być całkiem inny a jeszcze do tego dobrze się wiedzie w życiu prywatnym. Coś, o czym wielu z nas nawet nie pomyśli i właśnie, dlatego TO❗ Polityka, koronawirus to, tylko otoczka, „dodatek” do najważniejszego.

Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że w Polsce powstanie fabryka frakcjonowania osocza krwi – oto pełny tekst: 



22 kwietnia padła zapowiedź, że w naszym kraju powstanie fabryka frakcjonowania osocza krwi, którą wybuduje Ministerstwo Zdrowia. Jak informację podała „Gazeta Polska” mogłaby ona powstać w 2023 roku. Polska od kilkunastu lat wydaje na leki osoczopochodne (niezbędne w szeregu bardzo poważnych chorób) olbrzymie pieniądze 500 milionów złotych rocznie, więc mówimy o miliardach❗

Działalność wspomnianej fabryki spowodowałaby duże oszczędności zwiększając równocześnie dostępność medykamentów dla naszych pacjentów.

Polska od lat sprzedaje nadwyżki osocza zagranicznym koncernom farmaceutycznym. Niestety odkupując od nich lekarstwa płacimy kilkukrotnie więcej. Przez lata mówimy o miliardach złotych.

Powstanie fabryki to priorytetowy i strategiczny projekt Pana Ministra Łukasza Szumowskiego. Sam proces jego tworzenia był od początku prowadzony w trybie tajnym, a tak wysoka klauzula to rzadkość w przypadku Ministerstwa Zdrowia. Jej konieczność wynikała właśnie ze względu na interes Polski. Dlaczego❓ Wspomniane powyżej kwoty pieniężne (więcej, także w moim poprzednim tekście na ten temat pod podanym linkiem).

Teraz pierwszy raz w umowach z firmami-odbiorcami wysokiej jakości osocza pojawił się zapis nakładający obowiązek sprzedaży w Polsce przynajmniej 20 % wyprodukowanych z niego leków.

Pamiętajmy, również, że taka fabryka miała działać w Polsce już od lat. Od 25 dokładnie. Niestety nie powstała, była afera, która zresztą tak naprawdę nie została wyjaśniona po dziś dzień. Także odsyłam do powyższego linku, gdzie wszystkiego dokładnie można się dowiedzieć. Pewne jest jedno: afera na ćwierć wieku zniszczyła, pogrzebała ideę powstania tego ważnego miejsca. Straciła Polska, rodzima służba zdrowia i sami Polacy (a może i nie tylko, gdyż leczyliby się ludzie z innych państw❓).

Czy ktoś na tym skorzystał❓

Ależ oczywiście❗ 

Zagraniczne koncerny farmaceutyczne dostarczające do Polski leki osoczopochodne, za które właśnie płacimy krocie❗

Dlatego nie boję się w tym miejscu postawić zasadniczego pytania: czy właśnie tutaj nie jest, jak to się mówi diabeł schowany❓ Czy powyższe plany budowy fabryki osocza nie stanowią powodu powstania fali hejtu w stronę Pana Ministra Szumowskiego❓

Działalność firm, korporacji farmaceutycznych stanowi temat-rzekę. Wystarczy wpisać podaną frazę w Google i wyskoczą tysiące wyników. W bardzo dobry, przystępny sposób pisał też o tym nie raz miesięcznik „Świat wiedzy” i wydawane przez tę samą Redakcję „Sekrety medycyny”. Może na ten temat powstać również nie jedna książka. Powiem krótko: mówimy o olbrzymim, na niewiarygodną dla wielu skalę biznesie, ponadnarodowych korporacjach i jeszcze większych pieniądzach (a i przekrętach również).

Pajęcza sieć wzajemnie przeplatających się interesów. Czasem dla nas wprost szokujących, niczym z filmów o gangsterach❗ To też nie „tylko” wspomniane 500 mln zł rocznie. To wyłącznie część. Naprawdę polecam poszukać w internecie o działalności firm farmaceutycznych lub zamówić wspomniane czasopisma. Wielu na pewno zaskoczy, ale taki właśnie jest nasz świat, gdzie tak naprawdę nie bardzo wiadomo, czy Anioł rzeczywiście nim jest, czy może Diabłem i na odwrót. Nie jest też tajemnicą, że powstała fabryka osocza w Polsce nie byłaby, jak to się mówi „na rękę” owym firmom... Oj ucięłoby się im, ucięło...

Polecam też przeczytać:

Polska fabryka osocza kontra farmaceutyczny lobbing. Strategiczny projekt, urzędnicy ze specjalną ochroną? - p. Piotr Nisztor




Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi