Potwierdziła się racja polityki Matteo Salvini


Kolejny raz Pan Matteo Salvini pokazał, że jest politykiem z prawdziwego zdarzania. Kimś, kto doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co dzieje się w świecie, jakie są realne zagrożenia i skutki pewnych decyzji – lub ich braku. Premier Giuseppe Conte  natomiast strzał (już kolejny) w kolano (lub w stopę, jak kto woli, znam obie wersje przysłowia).

O czym mówię

O tym, czym żyje świat od kilku dni – o tajemniczym wirusie pochodzącym z Chin i w niebezpiecznie szybkim tempie rozprzestrzeniającym się do innych krajów. Rodzaju grypy, na którą nie ma lekarstwa❗

Do wybuchu epidemii doszło tuż przed Nowym Rokiem w chińskim mieście Wuhan. Tamtejsze władze potwierdziły, że wirus jest pochodzenia odzwierzęcego i powoduje śmiertelne zapalenie płuc. Może przenosić się bezpośrednio przez ludzi. W Chinach zmarło już 213 osób. Do 30 stycznia prowincja Hubei zgłosiła łącznie 5.806 przypadków zapalenia płuc. Stan 804 chorych jest poważny, a 290 krytyczny. W całym kraju odnotowano 9.692 przypadków infekcji. Należy też zauważyć, że na terenie budowy szpitala w Wuhan między pracownikami wybuchła walka, a jej przyczyny nie są znane. Władze Chin wprowadziły, także blokadę 11-milionowego miasta.

Również ogólna liczba zarażonych na całym świecie gwałtownie wzrosła. Zgłoszono około 100 przypadków, w co najmniej 18 innych krajach. Mówi się o wybuchu epidemii. Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła globalny stan zagrożenia zdrowia.

Jaki to ma związek z Republiką Włoską

Dzisiaj we Włoszech pod presją wykazaną przez LEGE, której Senator Matteo Salvini jest sekretarzem, minister zdrowia Roberto Speranz przyznał w Senacie, że w Chinach koronawirus jest traktowany i uważany za „niebezpieczny jak dżuma i cholera" i istnieje "wysokie prawdopodobieństwo jego globalnego rozprzestrzenienia się”.

W tym momencie już z całkowitą pewnością wiemy, że we Włoszech są, co najmniej 2 osoby zarażone. Informację podał na konferencji prasowej premier Giuseppe Conte. Chorzy to dwoje chińskich turystów nocujących w rzymskim hotelu i od środy znajdujących się w stołecznym szpitalu zakaźnym. Małżeństwo przebywało w Italii 10 dni na wycieczce objazdowej.

Na spotkaniu z mediami szef włoskiego rządu stwierdził, że dwójka chorych: "to nie powód do wywoływania paniki czy alarmu społecznego", natomiast minister zdrowia dodał: "sytuacja jest poważna", ale "pod kontrolą".

Zobaczymy.

Oby tak właśnie było❗

Giuseppe Conte mówił, również: "Trwają skrupulatne kontrole, by zrekonstruować miejsca pobytu" turystów i uniknąć ryzyka rozszerzenia się wirusa „Jesteśmy czujni i bardzo ostrożni, nie okażemy się nieprzygotowani" i na jutrzejszy dzień zwołał posiedzenie Rady Ministrów zapewniając podjęcie odpowiednich koków.

Pisząc to nie chcę siać nadmiernej paniki, uprawiać swego rodzaju terroryzmu, ale sprawa jest naprawdę poważna i należy podejść do zaistniałej sytuacji z roztropnością. Pamiętajmy w tym, o czym media niewiele mówią – mianowicie, że Chiny kupują i inwestują w Afryce. Skąd właśnie do Europy przedostają się imigranci... Osobiście jestem zdania, że blokada morska stanowi konieczność, aby można było naprawdę ratować bezpieczeństwa narodowe. Wielu moje zdanie może się nie podobać, oburzyć, jednak zdrowie jest naprawdę najważniejszą rzeczą przez nas posiadaną i to pozostaje poza wszelką dyskusją❗

Tu też należy zwrócić uwagą na bardzo istotny fakt: Pan Salvini będąc Ministrem Spraw Wewnętrznych był przeciwnikiem otwartych portów dla imigrantów. Dzisiaj widzimy, że miał rację. Wirus rozprzestrzenia się na cały świat i jest już nie tyle w pewnej liczbie krajów, co na nie jednym kontynencie❗

Obecna włoska sytuacja: rząd z premierem Giuseppe Conte na czele prowadzi politykę tak zwanych otwartych portów.

Wyobraźmy sobie, co by było, gdyby inne zakażone osoby przedostały się na terytorium Włoch i nikt o tym nie wiedział❓ Ilu do tej pory ludzi mogłoby być zarażonych? Ilu poniosłoby śmierć❓ Ilu byłoby kolejnych roznosicieli śmiertelnego wirusa❓ I to nie tylko we Włoszech, gdyż na całym świecie. Po pierwsze tak, jak pisałam wielokrotnie (ostatnio wczoraj) w Unii Europejskiej nie ma granic. Dla nikogo. Ludzie przedostają się swobodnie z jednego państwa do drugiego. Po drugie: miejmy na uwadze ile osób zarażonych i roznosicieli choroby pojawiłoby się na innych kontynentach poprzez korzystanie z transportu lotniczego❓ 

Premier Giuseppe Conte dopiero dzisiaj podjął decyzję o wstrzymaniu ruchu lotniczego z Chinami, co inne kraje uczyniły już wcześniej, a zwracał uwagę i apelował o utrzymanie najwyższego poziomu bezpieczeństwa Senator Matteo Salvini.

Panie Premierze powtórzę to ponownie: znów w kolano  (lub w stopę, jak kto woli, znam obie wersje przysłowia)❗ Nie dość, że decyzja nie zapadła wcześniej to jeszcze jest efektem nie Pańskiej inicjatywy, nikogo z Pańskiego rządu tylko „największego Wroga” Senatora Matteo Salvini.


Co mają też do powiedzenia na swoje wytłumaczenie ministrowie: Spraw Wewnętrznych Luciana Lamorgese oraz Spraw Zagranicznych Luigi Di Maio?

I tu pojawia się zasadnicze pytanie: czy ktoś taki powinien stać na czele państwa❓ Osoba, która bagatelizuje bezpieczeństwo swoich obywateli❓ Ktoś, kto dopiero po apelu opozycji bierze się do roboty i wykonywania swoich obowiązków❓

Gdybym mieszkała we Włoszech i ktoś z moich bliskich w tym momencie został zarażony wirusem nie wahałabym się ani chwili ze wskazaniem wprost, kto jest za to odpowiedzialny i osoba ta/osoby te musiałyby ponieść konsekwencje zaniechania swoich obowiązków i braku podjęcia należytych kroków w celu przeciwdziałania mojemu (i innych) śmiertelnemu niebezpieczeństwu❗

P.S. Przykre tylko, ilu włoskich parlamentarzystów – tych obecnie rządzących było zainteresowane zdrowiem i bezpieczeństwem obywateli kraju.

Żeby śledzić i znać najnowsze informacje o koronowirusie polecam śledzić Twitter MAG❗❗❗

Zdj. https://twitter.com/matteosalvinimi



Informacja https://twitter.com/czarymarybum777

Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi