O panu
Jacku Pałkiewiczu powiedział kiedyś inny ekstremalny podróżnik, będący między
innymi pierwszym człowiekiem w świecie zdobywcą
obu biegunów Ziemi bez pomocy z zewnątrz i przeszedłszy australijską Pustynię
Gibsona – 800 km w 46 dni, pan Marek Kamiński: „Jest gwiazdą na
firmamencie podróżniczym, tworzy turystyczny krajobraz – jego sposób na
podróżowanie jest inspirujący dla młodych ludzi”.
Pan Jacek Pałkiewicz, z którym miałam okazję,
szczęście, a zarazem – nie waham się użyć tego słowa❗ – zaszczyt spotkać się
to: dziennikarz, reporter, jeden z najbardziej aktywnych podróżników,
eksplorator🌎🌏, odkrywca prawdziwego źródła Amazonki, a zarazem trener i twórca
survivalu, czyli sztuki przetrwania w trudnych warunkach.
Karierę podróżniczą rozpoczął na statkach tak zwanej taniej bandery panamskiej
w latach 1971-72 (zjawisku rejestrowania statków pod banderą niezwiązaną
z żadnym armatorem). Następnie w 1973 roku został inspektorem w afrykańskich
kopalniach (diamentów w Sierra Leone i złota w Ghanie). W 1975 roku
ukończył szkołę dziennikarską w Mediolanie, po czym rozpoczął współpracę z
"Corriere della Sera". Odbył też – i kierował – wieloma wyprawami
międzynarodowymi, których kierunkami były wszystkie szerokości geograficzne
naszej planety, w tym te najbardziej niegościnne miejsca, gdzie nie wkroczyła
jeszcze zachodnia cywilizacja. Wraz z ich mieszkańcami stara się je dokumentować
w jak najlepszy sposób zanim znikną. W
rosyjskim Centrum Szkolenia Kosmonautów w programie survivalowym instruował
kosmonautów, jak przetrwać w warunkach najbardziej nieprzyjaznych człowiekowi.
Autor książek (ma w swoim dorobku ponad
40 publikacji książkowych📚) – w tym nie tylko tych w języku polskim, ale:
włoskim, angielskim, rosyjskim, filmów dokumentalnych oraz reportaży
w licznych magazynach europejskich. W
Polsce współpracuje z „Newsweek Polska”, „Rzeczpospolitą” i „Uważam Rze”. Członek londyńskiego Królewskiego Towarzystwa
Geograficznego, co oznacza największy zaszczyt mogący spotkać podróżnika. We
Włoszech, gdzie mieszka, w założonej przez siebie pierwszej w Europie(❗) w 1983
roku szkole przetrwania uczy elitarne jednostki specjalne przeżycia w
najbardziej niegościnnych zakątkach świata – jest powszechnie uznawanym
autorytetem w tej dziedzinie.
To tylko mały wycinek niezmiernie bogatej biografii
eksploratora.
Co jeszcze mogę dodać (chociaż i tak nie będzie to
wszystko)❓
Pan Pałkiewicz za swe dokonania był wyróżniany i
odznaczany. Za odkrycie źródeł Amazonki w 1996 roku prezydent Włoch
Carlo Azeglio Cimpi nadał mu tytuł Kawalera Orderu Zasługi Republiki Włoskiej🤩.
W 2010 roku papież Benedykt XVI uhonorował go „za wybitny dorobek w promocji człowieka i
zaangażowanie w pracę charytatywną oraz edukacyjno-wychowawczą” krzyżem „Pro
Ecclesia et Pontifice“ (Dla Kościoła i Papieża). Ponadto w 1998 roku otrzymał
główną nagrodę "Bursztynowego Motyla" za najlepszą książkę📗 podróżniczą roku (Terra incognito),
w 2007 roku Złoty Krzyż Zasługi za osiągnięcia w pracy dziennikarskiej, działalność
społeczną i charytatywną oraz Medal Prymasowski Zasłużony w Posłudze dla
Kościoła i Narodu, a w 2015 roku Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski za
wybitne zasługi w działalności
badawczej oraz rozsławienie imienia Polski w świecie.
O
panu Pałkiewiczu można powiedzieć, że jest dzieckiem II wojny światowej.
Urodził się w 1942 roku w Immensen w Niemczech w obozie pracy.
Pierwsza – i chyba jedna z najważniejszych wypraw podróżnika
– odbyła się w 1975 roku, kiedy samotnie, jako „dobrowolny rozbitek” w ciągu 44
dni pokonał Atlantyk. Co interesujące, to właśnie wtedy zdobył doświadczenia:
problemu izolacji, granice ludzkiej wytrzymałości wykorzystane później przez
badaczy z NASA.
Dziennikarz, a zarazem niezrównany podróżnik,
angażował się też w ratowanie naszej planety. W 1994 roku kierował na Syberii
międzynarodową misją ekologiczną kosmonautów. Projekt nakierunkowany na walkę z
agresją człowieka w integralność przyrody swoim patronatem objął ówczesny
prezydent Rosji Borys Jelcyn,
co, jak również tamten okres skomentował w następujący sposób: „Byłem utopistą,
nie chciałem wierzyć, że realizm epoki przemysłowej zdławi interesy dobra
ludzkości”.
Pan Pałkiweicz odbył ponad 100 wypraw🌏🌎, podróży oraz
staży survivalowych, wśród, których wymienię chociażby: 20-dniowa
piesza wędrówka przez Saharę (1972), samotne przepłynięcie Atlantyku (1975),
Birma (1979), Amazonka (1984), Borneo (1986), dotarcie na reniferach na Syberii
(1989), Namibia (1990), przejazd na słoniach przez dżunglę wietnamską
(1992), górne Orinoko i rzeka Mamberamo w Indonezji w 1994, ekspedycja na
jakach w Bhutanie wraz z
przepłynięciem rzeki Jangcy na sampanie (łódź lub mały statek
o konstrukcji drewnianej, przeznaczony do pływania po rzekach
wschodniej Azji), 1995 i w 1996 odkrycie źródła Amazonki zaakceptowanego
przez Towarzystwo Geograficzne w Limie, góry Tepui (Wenezuela, 1997), Pustynia
Atakama (Chile) i Arizona – 1999, Wyspa Wielka Diomeda (Cieśnina Beringa),
rzeki Mekong i Kołyma (Rosja) – 2001, pokonanie szlaku Francisco Orellany Quito-Balem, Atol Rangiroa, Iran, Wyspy Towarzystwa – 2002, Somalia i Irak
w 2003, Peru (2004), Borneo Challenge – od brzegu do brzegu – 2006, Sarawak,
Wietnam – 2008, plemię Korowajów w Papui Zachodniej – 2009, Patagonia – 2010, Transamazonica (Quito-Belem) i w 2014 Taklamakan.
Pan Pałkiewicz
był honorowym ambasadorem Mazur w ramach światowego konkursu na "7 Nowych
Cudów Natury" w 2011 roku. Prawie się udało. Mazury nazywane polską Krainą
Wielkich Jezior uznano za najpiękniejszy region Europy, w skali światowej
konkurując z 477 innymi miejscami
znalazły się w drugiej siódemce pokonując: Malediwy, Galapagos, Wielki
Kanion Kolorado. Udało się jednak przy tym coś innego: doprowadził do
pierwszego spotkania trzech prezydentów Polski(❗❗❗😮👏👏👏👍): Lecha Kaczyńskiego,
Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego, by wspólnie zaapelować o
głosowanie na Mazury.
I
bardzo ważna data❗ 10/09/2011 – z inicjatywy Towarzystwa Geograficznego w Limie
na miejscu źródła Amazonki (Góra Quehuisha) postawiono obelisk z pamiątkową
tablicą o następującej treści: „Tu
rodzi się Amazonka, największa rzeka świata. Ustaliła to w 1996 roku naukowa,
polsko-włosko-rosyjsko-peruwiańska wyprawa kierowana przez Jacka Pałkiewicza.”👏👍
Podróżnik jest tematem prac dyplomowych,
licencjackich, magisterskich i innych.😮👏
![]() |
zdj. Anna Hudyka |
„Menu świata”, jedna z książek 📗 pana Jacka Pałkiewicza. Myli się jednak ten, kto uważa, iż dotyczy wyłącznie kulinariów, gdyż stanowi fascynującą podróż w poznawaniu naszego globu poprzez charakterystyczną dla danego regionu kuchnię. Mamy zbiór krótkich, ciekawych reportaży z różnych zakątków Ziemi przekazanych przez pryzmat lokalnych specjałów, to właśnie one wieńczą każdy rozdział. Podróżnik zabiera nas w miejsca🌎🌏 pełne przygód, a zarazem piękna zaznajamiając z odmiennymi kulturami, zwyczajami. Przybliża życie tamtejszych mieszkańców poprzez właśnie między innymi miejscową kuchnię. Przykłady niecodziennych pomysłów na zdobywanie, przygotowanie, konsumpcję darów natury, posiłki, których zjedzenie nieraz okazywało się równie wielkim wyzwaniem, jak niebezpieczna wędrówka! Ten człowiek twardzi, że faceci pokonujący swoje słabości przedzierając się przez dżunglę, nocując pod gołym niebem, walcząc z niewyobrażalnym upałem i zwyciężając powyższe miękną, tracą zimną krew na widok zaserwowanego im dania na talerzu❗😮
Pan Pałkiewicz
pokazuje istotę szacunku dla innych kultur, odmienności, nawet, jeśli wiąże się
to ze zjedzeniem czegoś uznawanego przez nas za obrzydliwe i nie do
przełknięcia – na przykład: kulki z pieczonej tarantuli, szaszłyk z polnej
myszy, ogona barana, psiego mięsa, skorpiona, larwy chrząszcza mącznika, czy
wypiciem sfermentowanego mleka wielbłąda. Autor serwuje inne spojrzenie na
świat – od strony kuchni dając do zrozumienia, że na tej naszej „cywilizowanej”
świat się nie kończy.
„Menu
świata”: wspaniała lektura, napisana prostym, zrozumiałym językiem prezentująca
barwne opisy, bogatą treść, przekaz przeżytych przez siebie przygód i spotkanie
różnych osób, ciekawostki, zaskakujące dla wielu fakty, historia, a wszystko
udokumentowane zdjęciami z prywatnego archiwum autora. Idealna książka dla
każdego spragnionego emocji i wrażeń. Przenosi nas w egzotyczny, inny świat,
ale właśnie, dlatego interesujący, intrygujący, budzący emocje.
Niektórzy
zarzucają panu Pałkiewiczowi mało zabawne wtrącenia, chwalenie się swoją wiedzą
oraz doświadczeniem, ironię, czy wręcz „kpiący, sarkastyczny język”. To styl
autora❗ Po za tym dla mnie nie był przeszkodą – uważam owe zarzuty w typu
pozycjach za zwyczajnie drugorzędne. Zresztą nie mamy do czynienia z literacką
podróżą marzeń❗ Pan Pałkiewiecz w odróżnieniu od nas, jest podróżnikiem-eksploratorem
z prawdziwego zdarzenia. Zapuszcza się w najbardziej niedostępne, najdziksze,
niebezpieczne rejony świata, o których próżno czytać na popularnych blogach czy
oglądać w telewizyjnych programach podróżniczych. Zresztą, temu człowiekowi nie
wystarczy, iż gdzieś dotrze – on musi to zrobić w tradycyjny sposób. Nie mówimy
o wypadach oferowanych przez biura podróży❗ Czytając książkę uświadamiamy
sobie, że istnieje inny świat od tego znanego nam cywilizowanego (a patrząc na
to, co dzieje się wokół nas wolą napisać "niby cywilizowanego"). Może
rzeczywiście autor czasem powie coś nie tak, lecz na pewno nie w stosunku do
obyczajów, upodobań tubylców, tylko do reakcji tak zwanych „ludzi
cywilizowanych”, którzy przyjechali z ugładzonej Europy uważając, że posiadają
patent na wszystko. Dla mnie jednak ogromna wiedza, podróżnicze doświadczenie
plus narracja na najwyższym poziomie. Operowanie słowem, barwne, ekscytujące,
pełne pasji, miłości do podróżowania, wspólnie odwiedzimy miejsca zarezerwowane
wyłącznie dla tych odważnych: amazońską dżunglę, Syberię, pustynię Gobi w
Mongolii, Kamczatkę, Chiny, Wietnam, Laos, Borneo. Przeniesiemy się w czasie i
wspólnie z Marco Polo przejdziemy pustynię Karakorum.
Więcej o Panu Jacku Pałkiewiczu można dowiedzieć się z jego strony internetowej: www.palkiewicz.com
Un post davvero istruttivo. Grazie Anna. Buona domenica.
OdpowiedzUsuńsinforosa
Hi Sinforosa!
UsuńI for one thank you for your kind words. I'm pleased that you like my post.
I salute you and I wish you a nice Sunday too!
Bardzo pięknie napisałaś o człowieku z pasją i szacunkiem dla innych kultur! Czytałam Pasję życia. Dobrego czas Aniu.
OdpowiedzUsuń