Jutro
w USA wybory prezydenckie.
Nie
podejmuje się przewidywania, czy 47. Prezydentem Stanów jednoczonych będzie kolejny
raz Donald Trump, czy Kamala Harris❓
Nie
wiem, nie mam pojęcia, nie czuję się na siłach, by bawić się we wróżkę, Tarota
nie stawiam (i nigdy tego nie robiłam❗) oraz nie patrzyłam w czarodziejską,
przewidującą przyszłość kulę (której nie mam, a w coś takiego nawet bym nie
uwierzyła, podobnie, jak we wróżkę lub jasnowidza, a zresztą mówiąc o tym ostatnim
pan Krzysztof Jackowski jakoś milczy). Jestem natomiast pewna kilku innych rzeczy, w tym
tego, na kogo ja oddałabym głos będąc obywatelką USA.
Na
pewno moja decyzja nie byłaby podyktowana tym, kogo popiera mój idol❗ Nie
miałoby to absolutnie żadnego wpływu (najmniejszego❗). Mam swój rozum, posiadam
w różnych kwestiach zdanie, mam wyrobiony światopogląd i na przykład Taylor
Alison Swift (o której słyszałam, że tak naprawdę, to ona zadecyduje, kto zostanie
nowym prezydentem USA), Beyonce (której perfumy bardzo lubię🤩❗), jakiś aktor,
piosenkarz, sportowiec albo inny celebryta nie musieliby mi wskazywać kandydata,
którego mam zaznaczyć na karcie wyborczej❗ Fakt, iż lubię słuchać kogoś muzyki lub
oglądać na ekranie nie obliguje mnie do posiadania identycznego dania, niż te
osoby. Ich opinia (tych w przeważającej części ludzi żyjących w oderwanym od rzeczywistości,
odrealnionym świecie) nie ma dla mnie znaczenia.
Kolejna
kwestia: nie jest dla mnie istotne, czy głową mojego państwa będzie kobieta, czy
mężczyzna. Liczy się, jak dba o kraj oraz nas – społeczeństwo, czy jesteśmy
bezpieczni (w każdym aspekcie❗), kraj się rozwija, ludzie godnie żyją.
I
jeszcze jedno: jestem przekonana, że, gdyby prezydentem USA w 2022 roku był
Donald Trump nie mielibyśmy wojny w Ukrainie. Nocą 23/24 lutego tamtego roku
bandyta, zbrodniarz Putin nie napadłby na to wolne, suwerenne państwo (i
analogicznie nie byłoby obecnego konfliktu na Bliskim Wschodzie)❗ Inna sprawa,
że, gdy już konflikt się rozpoczął (i trwał zwłaszcza przez pierwsze miesiące) nie
wyobrażam sobie na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych innej osoby, niż
Joe Biden.
Oj tak. Śmieszy i zatrważa mnie, gdy ludzie głosują tak jak powie im słynna osoba :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też przerażające, więc jesteśmy już dwie, ale znam jeszcze inną "opcję" głosowania. Niestety, jest ona jeszcze bardziej szokująca... Kiedyś pewna osoba w wyborach parlamentarnych (mówię o Polsce) zagłosowała na kandydata, który jej się... podobał najbardziej. Brak słów, bo takiego zachowania nie da się skomentować.
UsuńNothing will change, dear friend. Washington government will continue to be focused on foreign policy with an emphasis on protecting American investment management firm's interests. Harris, Trump and others will continue to protect weapons & missiles dealers and the firms that invest in them want to turn profits on sales of arms in perpetuity (the best example is the US war in Afghanistan, which lasted 20 years). They, US policy-makers & investment firms' managers will continue to issue reports on Taiwan, Syria, Iran, East Europe, etc. in the next few years.
OdpowiedzUsuńHi Giorgio :)
UsuńI thank you for your comment and sharing your opinion.
I speaking about the US elections, I’m of the opinion that Kamala Harris will destroy the US. Left, I thank you.
Giorgio, I salute you and I wish you a good Tuesday!