Trump miał odwagę powiedzieć brutalną, ale prawdę!


4 lipca to dla Amerykanów najważniejsze święto – odbywają się obchody Dnia Niepodległości.


W tym roku zainaugurował je prezydent Donald Trump pod górą Mount Rushmore w Dakocie Południowej, gdzie w skale wyryte są Głowy Prezydentów, założycieli tego państwa: Georga Washyngtona, Thomasa Jeffersona, Theodore'a Roosevelta i Abrahama Lincolna. Prezydent Trump wygłosił okolicznościowe przemówienie nawiązując do ostatnich wydarzeń. Mającej od kilku tygodni miejsce fali protestów zapoczątkowanych śmiercią George'a Floyda i tego, co dzieje się podczas ich trwania: niszczeniu pomników historii.


Zdj. https://wtop.com/fourth-of-july/2020/07/trumps-rushmore-trip-draws-real-and-figurative-fireworks/

Niejednokrotnie wypowiadałam się na ten temat, czym to dla mnie jest i dlaczego nie popieram uważając za wandalizm, który powinien zostać ukrócony, a winni niszczeniu: pomników historii, zabytków, wszelkiego mienia publicznego nie mówiąc już o ofiarach ukarani. Oczywiście można protestować, wyrażać swoje opinie, niezadowolenie z czegoś, ale porządek jakiś musi być❗ Nie zgadzam się, także z hasłem „Black Lives Matter” 

Dlaczego❓ 

Ponieważ ważne jest każde życie❗ Wszyscy jesteśmy równi - powtarzam w mojej opinii zginął, został pozbawiony życia człowiek - nie osoba o ciemnym kolorze skóry❗ 

Nie mam również zamiaru przepraszać za: jasny kolor mojej skóry, miejsce narodzin – Europa oraz poglądy❗ Niedawno napisałam, że historia świata nie była taka, jaka być powinna. Niestety, ale to czy robić tak kuriozalne rzeczy, jak bojkotować pewne książki czy filmy, a nawet robić tak kuriozalne rzeczy, jak zamieniać nazwy kosmetyków.

Światowy koncern kosmetyczny – francuska firma L'Oreal podjęła decyzję o usunięciu słowa „wybielanie” ze wszystkich produktów do pielęgnacji skóry. Wyrazy „jasność” (fairness) i „rozjaśnić” (lightening) nie będą pojawiać się na przedmiotach przez nią sprzedawanych.

Również Colgate zmieni logo jednej ze swoich marek.

Niedawno przeczytałam, że w niektórych krajach nie będzie też możliwości wypicia np. w kawiarni czarnej kawy – to znaczy zamówisz ją, ale pod ...inną nazwą – bez słowa „czarna”.

Jakiś czas temu zadałam wbrew pozorom ważne pytanie: skoro historia mojego kraju była taka, a nie inna – mówię w tym konkretnym przypadku o II wojnie światowej – to również mamy wyburzyć miejsce, jak np. Auschwitz❓

Zresztą jest taki jeden polityk w Polsce, który chciał zniszczyć Pałac Kultury i Nauki w Warszawie, gdyż źle się mu on kojarzy („dar” Związku Radzieckiego, powojenna historia), a na jego miejscu zrobić warszawski Central Park. Ciekawie i inteligentnie skomentowała jego słowa pewna celebrytka. Jej słowa brzmiały mniej więcej, jak moje.

Wracając jednak do prezydenta Donalda Trumpa, który powiedział m.in. „W Stanach Zjednoczonych trwa "bezlitosna kampania, by wymazać naszą historię, zniesławić naszych bohaterów, usunąć nasze wartości i zindoktrynować nasze dzieci (…) W naszych szkołach, naszych redakcjach, a nawet salach konferencyjnych pojawił się nowy, skrajnie lewicowy faszyzm. Jeśli nie mówisz ich językiem, nie wykonujesz ich rytuałów, nie recytujesz ich mantr i nie podążasz za ich dowództwem, to jesteś cenzurowany, wykluczany, umieszczany na czarnej liście, oskarżany i karany (…) radykalna ideologia atakuje (USA) pod flagą sprawiedliwości społecznej”.

I to tylko o USA. Pomijam wydarzenia z Europy Zachodniej i Wielkiej Brytanii. Zresztą napisałam kiedyś, że bardzo ciekawi mnie, jak wielu protestujących naprawdę wyszło na ulicę w imię swoich ideałów oraz walki o nie, a ilu chciało po prostu być uczestnikiem awantury. Zwykłych chuliganów liczących, że do „draki” dojdzie. Obawiam się – i śmiem twierdzić, iż większość to ci drudzy.

Proszę też o logiczne spojrzenie na ostatnie wydarzenia. Nie myślmy, że protestujący w imię „walki z rasizmem”, szlachetni spod znaku peace & love stworzyli się tak nagle. Nie wierzmy we wszystko „wciskane” nam przez media. 

Po pierwsze, by zorganizować protesty – zwłaszcza na taką skalę – stworzyć jakiś ruch (tylko, czy to też podlega pod jego definicję❓❗) potrzebni są ludzie, którzy na przygotowanie tego wszystkiego wyłożą pieniądze. I to wcale nie małe. Do tego wszelkie niezbędna logistyka. Tutaj mamy do czynienia z istniejącymi już środowiskami (np. Antifa) i ich sponsorami jak chociażby George Soros mówiącego otwarcie, że nie odpowiada mu obecny porządek świata (i sprowadza do Europy rzesza imigrantów). Ponadto inni podobni „filantropi”, gwiazdki i celebryci wykazujący olbrzymie zatroskanie „w walce z globalnym rasizmem” w postaci ...wpisu na: Facebooku, Twitterze, czy Instagramie. No i oczywiście część polityków lub „polityków” marzących o większym poparciu społecznym, które przełoży się na wynik procentowy w jakiś wyborach, a później stanowisko.

To, co napisałam może się nie spodobać, ale oglądając zdjęcia z tych właśnie wydarzeń w szlachetność głoszonych ideałów protestujących nie jestem w stanie uwierzyć. Ewentualnie niewielkiej garstki naiwnie przekonanych, że zmienią i uleczą świat. Parę lat temu również taka byłam (ci drudzy), jednak życie i obserwacja prawdziwego naszego globu zweryfikowała moje poglądy. Żyjemy niestety w takich realiach, że liczą się przede wszystkim: władza i pieniądze – lub odwrotnie: pieniądze i władza.

Można Donalda Trumpa lubić lub nie, szanować, popierać albo nie, ale w tym, że chce porządku w swoim kraju facet ma rację❗ Powtarzam jakiś ład musi być, a ludzie przestrzegać prawa. Dosyć samowolki i przyzwolenia na „róbta co chceta”. Tak, jestem za wolnością, jednak pisałam wielokrotnie – moja kończy się tam, gdzie zaczyna zagrażać drugiemu, niszczyć kogoś. Odnosi się to, także do własności publicznej, gdyż za odnowienie, wypłatę odszkodowań zapłacą wszyscy podatnicy. Za te pieniądze można by było zrobić naprawdę coś dobrego dla wszystkich❗ Te słowa dotyczą każdego państwa❗

Wielu sprzeciwia się prezydentowi USA. Prawda jest taka, że Trump jest atakowany 24 na dobę przez 7 dni w tygodniu wyłącznie, dlatego że nazywa rzeczy po imieniu. Obecnie po raz pierwszy ktoś tak naprawdę wysoko postawiony powiedział prawdę, co dzieje się w USA i w Europie. To, co usłyszeliśmy jest przykre, ale brutalnie prawdziwe: trwa "bezlitosna kampania, by wymazać naszą historię, zniesławić naszych bohaterów, usunąć nasze wartości i zindoktrynować najmłodsze pokolenia.” Boję się, że za niedługo powtórzy się przeszłość: stosy z książek nieodpowiednich dla określonego systemu będą płonąć na naszych oczach, a bezpośrednie transmisje nadawać media. Już słyszę o wykreślaniu pewnych książek z pozycji lektur szkolnych (na szczęście nie w Polsce), a ja i tak po raz olejny sięgnę po przygody Hucka Finna i Tomka Sawyer'a❗

I żeby było jasne: też dzisiejszy świat nie jest taki, jaki chciałabym żeby był❗ Też mam do tego, co się dzieje wiele, bardzo wiele zastrzeżeń❗




Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi