Arogancja władzy: Polska. Znamiona, co najmniej zamachu stanu opozycji.


Do tak zwanej „ciszy wyborczej” jeszcze kilka godzin, więc piszę post dodając, że nareszcie koniec koszmaru kampanii wyborczej (ten po niej zacznie się... wcześniej niż poranne godziny poniedziałku).

Skąd te moje gorzkie słowa

Stąd, iż kampania wyborcza była obrzydliwa❗ Paskudna, podła, ohydna. Przerażał poziom agresji i nienawiści. Fala tego drugiego jest cały czas gigantyczna, jak nigdy dotąd w naszym kraju (zresztą do tych kwestii odnosiłam się wielokrotnie w ostatnich tygodniach). Skorpion ma mniej jadu atakując swoją ofiarę (grzechotnik być może zresztą, także, a ukąszenie piranii mniej boli).

Najpaskudniejsze, chyba najbardziej tragiczne i ohydne, stało się wykorzystanie w walce politycznej dramatu, globalnej wojny z chińską zarazą Covid-19, aby zaszkodzić przeciwnikowi i zdobyć najwyższy Urząd w Polsce. „Grając” na najniższych ludzkich instynktach niszczono innych. W tym tego, dzięki któremu być może pewne „politic stars” (i kilka innych osób) mogli/mogą cieszyć się życiem i zdrowiem.

Powtarzam: dla mnie podłość i piorunujące ego tychże „Państwa”. Tylko pewne prawdziwe słowa mówią: „pycha kroczy pierwsza przed upadkiem”.

Jak dla mnie to, co zrobiły te osoby było/jest całkowitym zaprzeczeniem człowieczeństwa. Stanowi dokładnie jego przeciwstawność. Uważam, że, aby zostać nazwanym człowiekiem potrzeba czegoś więcej niż ludzkich cech biologicznych i anatomicznych.

Pozwolę sobie również na bardzo osobistą dygresję. Przez ostatnie tygodnie nie raz zastanawiam się, jakbym to ja postąpiła będąc na miejscu zwłaszcza pewnej osoby. Dodam, by była jasność nie mówię o gruncie politycznym. Czy wybaczyłabym❓ Czy pomogłabym w razie potrzeby❓ Czy podałabym rękę❓ Nie wiem, ale przede wszystkim nie zapomniałabym, co mi zrobiono. Zastanawia mnie również, jak owi w zasadzie „dżentelmeni”, bo większość to przedstawiciele płci męskiej, mogą spojrzeć sobie w oczy stając rano przed lustrem❓ Czy zwyczajnie się nie wstydzą? W to, że mają honor nie wierzę i nie uwierzę.

Tak, więc, co bym zrobiła❓

Z jednej strony tych ludzi nie chciałabym zwyczajnie znać. Ręki, także bym nie podała, gdyż uważam to za zbyt ważny gest.

Z drugiej natomiast strony pokazałabym, że w odróżnieniu od owego „towarzystwa” jestem człowiekiem. Istotą ludzką, nawet w obliczu kogoś, o kim powiedzieć tego samego nie można. I mimo, co mi zrobiono.

Tylko zaznaczam: jeśli tak właśnie postąpiłabym, byłoby to wyłącznie zasługą pewnych osób, które szanuję i są moimi autorytetami.

Napisałam kiedyś, że: zła nie jestem, mściwa też nie, daję innym zawsze drugą szansę, ale mam nadzieję, iż karma wraca – i powróci niczym bumerang, zwłaszcza za pewne zdarzenia z ostatniego czasu.

P.S 1. 
Napisałam kiedyś (dokładnie 28 kwietnia), kto moim zdaniem stał się twarzą polskiego hejtu. Słowa są aktualne, także i teraz. Chcę w zasadzie kolejny raz podziękować Donaldowi Tuskowi za komplement❗ Wcześniej zaliczył mnie do „pożytecznych idiotów”. Dzisiaj natomiast „wspaniale” określił przeciwników Rafała Trzaskowskiego. Kultura, walka z hejtem i nienawiścią w sieci, o której tak pięknie mówił Rafał Trzaskowski kilka dni temu w pełnej krasie❗❗❗ Język godny polskich pożal się Boże celebrytów, którym – napisałam kiedyś, dostęp do Internetu powinien przynajmniej na jakiś czas zostać zablokowany.


zdj. https://www.tvp.info/48914020/bolszewika-gon-tusk-namawia-do-glosowania-w-wyborach

Zresztą to, co opozycja (wspólnie z pewnymi mediami) zrobiła, by 10 maja zgodnie z prawem i Konstytucją RP wybory prezydenckie się nie odbyły ma według mnie, co najmniej znamiona zamachu stanu❗

Zresztą nie wierzę w słowa pana Trzaskowskiego. Bajki o rządach zgody, współpracy z rządem (jak moment temu dodał, że nawet, gdy ten nie będzie tego chciał - i zrobi to na złość), zgodzie w społeczeństwie, będzie tak zwanym "prezydentem obywatelskim" i tak dalej, i tym podobne może opowiadać nieświadomym niczemu dzieciom albo kompletnie naiwnym. Podobnie przekonał mnie z tym, że Donalda Tuska nie będzie w polityce po jego ewentualnej wygranej. W świętego Mikołaja skończyłam wierzyć w wieku mniej więcej 6-7 lat.


Twitter Donald Tusk


P.S 2. 
Mówiąc o Donaldzie Tusku już dawno to powiedziałam, że jedna osoba o tym imieniu w światowej polityce wystarczy i jest to obecny (i mam nadzieję, że zarazem przyszły❗) prezydent USA Pan Donald Trump – jak dla mnie w odróżnieniu od byłego polskiego premiera (i szefa Rady Europejskiej) prawdziwy polityk i mąż stanu.




P.S. 3. 
Pragnę zauważyć i uczulić na jedno: w kampanii wyborczej można powiedzieć w zasadzie wszystko. Tylko, że... nie wszystko najczęściej jest prawdą. Po prostu usłyszymy przede wszystkim to, co będziemy chcieli. Tylko niech później nikogo nie rozczaruje fakt, że niewiele z tego spełnione zostało.




Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi