Na moim blogu pisałam już wcześniej (w tym w ostatnich dniach), że trzeba wyzwolić Iran. Zakończyć raz na zawsze reżim piekielnych drani ajatollahów– Sejjed Ali Hosejni Chamenei na czele niszczących dawną Persję i jej mieszkańców.
Ajatollahowie, mówimy o najzwyklejszych w świecie zbrodniarzach, barbarzyńskich zbirach, a przywódca Republiki Islamskiej Ali Chamenei jest naczelnym z nich.
W Iranie należy kobietom i dziewczętom przywrócić należyte im prawa wynikające chociażby z faktu, że są ludźmi❗❗❗ Oddać im ich rolę w społeczeństwie, życiu publicznym oraz prywatnym❗❗
Powtarzam: Starożytna Persja za czasów dynastii Achemenidów (550-330 p.n.e.) była wielkim imperium sięgającym od Egiptu po Indie. Stanowiła jedną z największych potęg starożytnego świata. Niewątpliwie Persowie stworzyli podwaliny wielu dzisiejszych nauk. Ich wkład w rozwój edukacji, kultury oraz społeczny jest nie do zanegowania❗👏
Wszystkie zbrodnie ajatollahów. Zbrodniczy reżim rządzący Iranem
Dzisiaj chcę zaakcentować coś jeszcze
– dlaczego, to akurat my – Polacy powinniśmy czuć się w obowiązku wsparcia
Irańczyków, popierać, pomagać w przywróceniu im normalności.
Iran udzielił schronienia polskim
dzieciom podczas II wojny światowej. Wiele polskich dzieci, zwanych
"dziećmi z Pahlevi", znalazło w Iranie schronienie, opiekę medyczną i
wyżywienie. Część z tych dzieci została później przeniesiona do innych
krajów, jak Indie czy Nowa Zelandia, ale Iran odegrał kluczową rolę w ratowaniu
ich życiu.
Wraz z Armią Andersa do Iranu dotarło
około 120 tysięcy Polaków, w tym 40 tysięcy kobiet i dzieci. Wiele
polskich dzieci, w tym osieroconych i rozdzielonych z rodzinami, znalazło
schronienie w irańskich miastach, takich jak Isfahan, Meszhed, czy
Kazwin.
Irańczycy, mimo własnych trudności
wojennych, zapewnili polskim uchodźcom schronienie, opiekę medyczną i
żywność. W Isfahanie powstało 21 placówek opiekuńczych dla dzieci.
Część dzieci została ewakuowana z
Iranu do innych krajów, takich jak Indie, Meksyk czy Nowa Zelandia, w ramach
akcji humanitarnych.
Polacy, którzy otrzymali pomoc w Iranie, zachowali wdzięczność za udzielone wsparcie. W 1945 roku maharadża Jam Saheb Digvijaysinhji został zaproszony na ceremonię poświęcenia sztandaru hufca harcerskiego w Indiach, gdzie otrzymał podziękowania za pomoc polskim dzieciom.
Poniżej zamieszczam materiały, które
polecam przeczytać.
Pierwsza z nich to publikacja opublikowana przez Portal Historyczny www.dzieje.pl
Polacy na frontach II wojny światowej
Polski historyk w „Teheran Times”: Iran pomógł Polakom walczącym o niepodległość
PUBLIKACJA: 20.11.2021
Polacy walczący o niepodległość podczas II wojny światowej znaleźli w Iranie schronienie i zostali życzliwie przyjęci przez władze i mieszkańców – mówi w wywiadzie opublikowanym w sobotę w „Tehran Times” historyk i zastępca redaktora naczelnego miesięcznika „Wszystko Co Najważniejsze” Michał Kłosowski.
"Isfahan, historyczna stolica Persji, zyskał nawet miano +miasta polskich dzieci+" - zauważa Kłosowski.
"Łącznie było to ok. 120 tys. obywateli polskich, w tym ok. 40 tys. cywili. Zaczęły powstawać polskie szkoły, instytucje kultury i ośrodki życia polskiego. (...) Jest to bardzo dobrze udokumentowane przez polskiego artystę i pisarza Józefa Czapskiego. Ci, którzy nie mogli znieść trudów dalszej podróży, +Dzieci Isfahanu+ zostali w Iranie i znaleźli tam schronienie, znaleźli dom" - dodaje.
"Kiedy kilka lat temu
odwiedziłem polski cmentarz Dulab pod Teheranem, uderzył mnie charakter tej
nekropolii: jest to cmentarz wojskowy. (...) A przecież armii ewakuowanej z
Rosji (żołnierzom II Korpusu gen. Władysława Andersa, schwytanym przez Sowietów
w 1939 r., uwolnionym na mocy paktu Sikorski-Majski) towarzyszyli cywile i inne
osoby, zwłaszcza dzieci - opisuje historyk.
"Łącznie było to ok. 120 tys.
obywateli polskich, w tym ok. 40 tys. cywili. Zaczęły powstawać polskie szkoły,
instytucje kultury i ośrodki życia polskiego. (...) Jest to bardzo dobrze
udokumentowane przez polskiego artystę i pisarza Józefa Czapskiego. Ci, którzy
nie mogli znieść trudów dalszej podróży, +Dzieci Isfahanu+ zostali w Iranie i
znaleźli tam schronienie, znaleźli dom" - dodaje.
Kłosowski przekonuje, że "Iran znany jest w Polsce nie tylko ze swojej antycznej kultury i pięknego rękodzieła". "To kraj, który od zawsze fascynował Polskę i Polaków. Niedawno w 2020 roku obchodziliśmy 545-lecie polsko-irańskich stosunków dyplomatycznych. Nasze kraje mają dłuższe relacje niż te, które łączą Polskę z niektórymi naszymi europejskimi sąsiadami!" - podkreśla.
"To kraj, który od zawsze
fascynował Polskę i Polaków. Niedawno w 2020 roku obchodziliśmy 545-lecie
polsko-irańskich stosunków dyplomatycznych. Nasze kraje mają dłuższe relacje
niż te, które łączą Polskę z niektórymi naszymi europejskimi sąsiadami!" -
podkreśla.
Zdaniem polskiego dziennikarza,
"Iran to kraj, który potrzebuje technologii, dóbr konsumpcyjnych i
przemysłowych, a Polska ma szansę stać się jednym z ich dostawców. Z drugiej
strony bardzo dobrze znane są niektóre bardzo wysokiej jakości produkty rolne,
(...) a także produkty petrochemiczne. Potencjał rynku jest ogromny" -
zaznacza. (PAP)
Druga publikacja, natomiast pochodzi z portalu internetowego Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku:
#DzieciWojny - Dzieci polskie w Iranie
W 1942 r. rozpoczęła się ewakuacja Polaków z ZSRS do Iranu. Łącznie na irańskiej ziemi znalazło się ponad 116 tys. polskich obywateli, w tym blisko 20 tys. dzieci i młodzieży. Na terenie Iranu stworzono cztery skupiska dla polskiej ludności cywilnej. Teheran i Isfahan miały charakter stały, a Ahwaz i Meszhed przejściowy.
W 1942 r. powołano ministra stanu ds. polskich na wschodzie, którym został prof. Stanisław Kot – wcześniejszy ambasador RP w ZSRS. Minister szczególną uwagę zwrócił na opiekę dzieci i młodzieży, przede wszystkim w kontekście szkolnictwa. W samym Teheranie utworzono cztery Obozy Uchodźców Polskich (OUP). W wyniku pierwszej ewakuacji w obozie numer 1 i 2 w Teheranie znalazło się ok. 3 tys. dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. Jednym z zadań, które sobie postawiono, było zorganizowanie szkół.
Inicjatorami ich powołania byli nauczyciele, którzy przybyli wraz z dziećmi z terenów ZSRS. Kadra składała się w dużej mierze z przedwojennych pedagogów, deportowanych w latach 1939–1941 w głąb Związku Sowieckiego. Do pracy dydaktycznej zgłaszały się również ochotniczki z Pomocniczej Służby Kobiet. Początkowo warunki były bardzo trudne – brakowało przystosowanych pomieszczeń, ławek, pomocy szkolnych, zeszytów i podręczników. Jednak z czasem dzieci zaopatrzono w niezbędne przybory do nauki.
W wyniku drugiej ewakuacji z ZSRS do Teheranu napłynęło ok. 10 tys. młodych uchodźców. Powołano 6 szkół powszechnych oraz 3 gimnazja. Wyjątkowym miejscem dla najmłodszych uchodźców stał się Isfahan. Pierwszy transport 250 sierot dotarł tam 10 kwietnia 1942 r. Dzieci ulokowano w zakładach nazywanych internatami – nie używano sformułowania „sierociniec”, aby nie przypominać o straconych rodzicach.
Do Isfahanu trafiało coraz więcej Polaków. Z czasem zamieszkało tam ok. 2,6 tys. osób – głównie dzieci, sierot i półsierot. Miasto stało się zorganizowaną siecią opiekuńczo-wychowawczą obejmującą 21 placówek. Zainicjowano tu również wydawanie jedynego na terenie Iranu pisma szkolnego „MY”, które było redagowane przez nauczycieli oraz uczniów. Zrzeszenie Polskich Nauczycieli w Iranie działające na terenie miasta wydawało miesięcznik „Szkoła na Obczyźnie”. Isfahan był także chętnie odwiedzany przez wysokich szczeblem urzędników państwowych. Prężnie działające harcerstwo, organizacja sztuk teatralnych, wystaw czy obchodów różnych rocznic i świąt narodowych dawały poczucie normalności oraz pozwalały zapomnieć o traumatycznych przeżyciach z zesłania w Rosji.
Ciekawostką jest również to, że dzieci co tydzień dostawały drobne pieniądze od administracji na własne wydatki. Ogromne znaczenie dla uchodźców w Iranie miało życie religijne. W samym Isfahanie ponad 200 sierot znalazło się pod opieką Watykanu. Wielu dzieciom udało się również przystąpić do I Komunii Świętej.
„Dzieci Isfahanu” z Iranu trafiły po II wojnie światowej do Nowej Zelandii, Libanu i Indii. Wiele z nich nigdy nie powróciło do Polski z uwagi na utratę bliskich i przekształcenia granic.
![]() |
www.muzeum1939.pl |
Totalmente de acuerdo contigo con el párrafo donde dices que los iraníes necesitan la ayuda de otros países, para restaurar la normalidad interior, y terminar con los problemas terroristas que tiene.
OdpowiedzUsuńY ahora, y con lo que no estoy de acuerdo es, cuando hablas de criminales y te olvidas del criminal y genocida de Netanyahu, que ha asesinado ya a mas ciudadanos inocentes palestinos, que a judíos asesinó Hitler; Y lo está haciendo con guerras e invasiones ilegales y al que ahora se le une el loco americano, sin pasar por el Congreso y sin consultar con la ONU, y con el único y verdadero fin de apoderarse de tierras ricas, para enriquecerse más él y la élite que lo acompañan.
Un abrazo, Anna.
Hi Manuel,
UsuńI thank you that you read and comment on my texts.
I, talking about the situation in Iran, I have to clarify something: I, in my texts, don’t write exactly about current events - I current events only signaled! The main, basic theme of my texts is the immediate need to liberate Iran, the Iranian people from the criminal regime of the ayatollahs!
Manuel, I salute you, I wish you a good new week!
That's really an interesting historic article, dear Anna.
OdpowiedzUsuńEnjoy the rest of this Sunday :-) the weather was cloudy in the early morning. Now I am enjoying a sunny afternoon.
Post-script: thank you for leaving your comment, on my blog, about mass immigration in the EU. I've also answered your questions about Soros.
Hi Giorgio :)
UsuńI’m glad that you like my text.
Giorgio, I speaking of Soros, I read your post, but I’m curious, what was the basis, from what happened that he decided that he would destroy Europe and the world? What came first in his life?
I talking about my Sunday, I'm happy because it was 47 degrees Celsius in the sun and it was sunny! Saturday was similar!!!
God, I wish the whole year was like this in Poland!!!
Giorgio, I salute you!
Great blog
OdpowiedzUsuńRajani, I thank you!
UsuńBoa tarde e bom início de semana minha querida amiga Anna. Sua matéria é realmente maravilhosa e mostra como o Irã é. Obrigado por lembrar de Santa Catarina e peço orações pelos familiares e as pessoas que se encontram hospitalizadas. Obrigado por tudo minha querida amiga Anna. Estamos no inverno e espero que tenhas um excelente verão. Grande abraço carioca.
OdpowiedzUsuńLuiz, I thank you for your good wishes! I wishing you a good and happy new week!!!
UsuńI, speaking of tragedy, of Santa Catarina I prayed today in church and I received Holy Communion.
Luiz, I'm glad that you like my text.
Your emphasis on the rich cultural heritage of Persia and the need to restore dignity, especially to women and girls in Iran, resonates strongly. It is a call to honor both the past and the future remembering how ancient Persia was a beacon of civilization and how, now, it deserves freedom from tyranny.
OdpowiedzUsuńThis is a compelling and thoughtful message that encourages us to reflect on our shared history and the bonds that tie nations together in times of hardship and hope.
I just shared a blog post you are invited to read, thank you:
https://www.melodyjacob.com/2025/07/the-boxer-shorts-trend-castle-test.html
Melody, I'm pleased that you like my texts.
UsuńI salute you and I wish you a nice new week!!!
P.S.
I was on your blog and I wrote a comment.