Nie jestem rasistką! Komentarz do moich poniedziałkowych słów

Powracam do poniedziałkowego postu, ponieważ chcę, żeby wszystko było jasne.

Nie jestem i nigdy nie byłam rasistką❗ Mało❗ Uważam się za osobę tolerancyjną – w wysokim zresztą stopniu – jednak dodam, że w granicach normalności. Istotną rolę przy tym odgrywa poszanowanie: mnie, mojego kraju wraz z jego kulturą, tradycją oraz przestrzeganie prawa. Na pewno też nie ma (i nigdy nie będzie❗) mojej zgody na dyskryminację kobiet w jakikolwiek sposób. Kobieta jest równa mężczyźnie pod każdym względem, należy się jej szacunek i poszanowanie❗ Przypominam jednocześnie, iż burka (powtarzam: brawo i szacunek dla Francji za ostatnio wprowadzone prawo❗) oraz podobna szmata (ja jako kobieta nie nazwę tego inaczej❗🤬) zakrywająca kobietę od głowy do stóp stanowi dla mnie symbol jej zniewolenia i degradację❗🤬

Dodam: nie ma, także mojej zgody na złe traktowanie zwierząt (zresztą, napisałam już kiedyś robiącego krzywdę zwierzętom nigdy nie nazwę człowiekiem, ponieważ zwyczajnie nim nie jest. Wygląd przypominający istotę ludzką nie oznacza, że jest się człowiekiem❗🤬). Krzywdzący naszych mniejszych braci, jak powiedział o zwierzętach święty Franciszek z Asyżu nie jest osobą wychowaną, lecz ukochaną

Dlaczego piszę powyższe słowa❓

Ponieważ na blogu wielokrotnie wypowiadałam się na temat emigracji zarówno do Włoch, jak i całej Europy. Mówiłam o tej nielegalnej i problemie uchodźców. Były to słowa jasne i stanowcze.

Każdy człowiek ma prawo do tego, by żyć, do lepszej egzystencji, możliwości wyżywienia siebie i swoich najbliższych, wysłać dzieci do szkoły (co powinno stanowić obowiązek na całym świecie, każde dziecko nie ważne, czy to dziewczynka, czy chłopiec❗), w razie choroby móc leczyć się oraz bez problemu zakupić niezbędne do życia sprawunki. To przynajmniej podstawa.

Będąc dzieckiem, później młodą dziewczynką pełną ideałów również wierzyłam, że możliwy jest taki świat.

Niestety, dorastanie, obserwacja świata wraz z tym, co działo się na moich oczach obdarło mnie ze złudzeń, przestałam być idealistką. Nigdy nie będziemy mieć świata sprawiedliwego. Nie pozwolą na to właśnie rządzące nami i w gruncie rzeczy całym globem te tak zwane „elity”. Nie pozwolą pieniądze i władza🤬. Nawet, gdyby rzeczywiście znalazłby się chcący zrobić realnie coś, ku poprawie sytuacji zostanie zadziobany przez kruki. W ten sposób klamra się zamyka.

Mówiąc o prawdziwych uchodźcach nigdy też nie napisałam, że trzeba zostawić te osoby na pastę losu❗ Jednak wraz z nimi do Europy przedostają się przestępcy, bandyci, z których nie jeden współpracuje z terrorystami. Ponadto wielu pozostałych również uchodźcami wcale nie jest❗ To ludzie chcący po prostu przedostać się z Afryki lub Azji do Europy, gdzie są przekonani czeka ich łatwe życie❗ Słyszymy bez przerwy o przybywających przez Morze Śródziemne pontonach, barkach z biednymi kobietami i dziećmi. Nie przeczę, iż wśród pasażerów ich się nie znajdzie, jednak zdjęcia pokazują wyraźnie: młodych, silnych mężczyzn. Wielu w ten sposób przedostających się do Europy, także nie ma ochoty pracować licząc na opiekę socjalną. Pamiętajmy, także o „drobnostce”: polityka łączenia rodzin. Owi panowie będą chcieli, by ich żony do nich dołączyły, a mają oni często nie jedną i wiele dzieci (w odróżnieniu od starzejącej się Europy). Jednak to, również nie wszystko.

Muzułmanie nie chcą asymilować się ze społeczeństwami, które przyjmują ich pod swój dach. Nie szanują polityki, prawa, kultury, religii i samych kobiet❗ Francja, Niemcy – w państwach tych, ich największych miastach – w tym w stolicach – są stworzone przez nich dzielnice, do których policja boi się nawet zbliżyć. Przeczytałam również na przykład niedawno, że we Włoszech Muzułmanie mają czelność upominać się o barbarzyństwo w postaci prawa szariatu❗🤬 Domagają się sądów islamskich i rejestru ślubów.  Jeden z włoskich liderów islamskich uważa, że jego przyjęcie prawa ułatwiłoby rozwiązywanie „pewnych sporów” wyjaśniając, że małżeństwo muzułmańskie jest „kontraktem rządzącym się własnymi prawami”.

Proceder nielegalnej imigracji jest jednym z najbardziej dochodowych „biznesów” mafii wykorzystujących tych biednych (w sporej części) osób, których upragnionym Rajem jawi się Europa❗ O tym, także kiedyś napisałam. To jeden z najbardziej obrzydliwych procederów i należy się mu przeciwstawić❗ Zwalczyć. A przynajmniej walczyć❗ Śmiem twierdzić, że współpracujących z mafią przemycającą ludzi można znaleźć na wysokich posadach w Brukseli i w innych europejskich stolicach🤬.



https://pl.wikipedia.org/wiki/Kryzys_migracyjny_w_Europie

Komentarze

  1. Concordo con te Anna;nessuno fermerà i migranti.Buon mercoledì.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi Olga!
      I thank you.
      I friend wish you a good and happy Wednesday too!

      Usuń

Prześlij komentarz

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi