Dlaczego milczę o konflikcie izraelsko-palestyńskim

Dzisiaj spróbuję wyjaśnić, dlaczego nie wspominam na blogu o izraelsko-palestyńskim konflikcie, a premiera tego pierwszego państwa Binjamina Netanjahu nie nazwę ludobójcą oraz barbarzyńcą. Podam, także powód, aż tylu moich słów potępienia dla rosyjskiego prezydenta, zbrodniarza wojennego (i nie tylko) Władimira Putina i identycznie zbrodniczego, barbarzyńskiego, istnej dziczy – reżimu ajatollahów w Iranie. Dlaczego to robię❓ Ponieważ zostałam zapytana o przyczynę pomijania kwestii palestyńskiej.

Wiem, że uzasadnienie tego może się nie spodobać. Zostać uznany błahym, z mojej strony próbą pominięcia problematycznego tematu, niechęcią do wypowiedzi – na pewno nie jest jednak związany z brakiem mojej odwagi❗ Nie tak dawno odpowiadając na jeden z komentarzy zauważyłam, że patrząc na wydarzenia toczące się w Ziemi Świętej sama nasuwa się refleksja – robią to ci, będący bezpośrednio potomkami Holocaustu, ofiar niemieckiego obozu koncentracyjnego – fabryki śmierci, największego cmentarza świata Auschwitz-Birkenau i innych podobnych tragicznych miejsc dokumentujących najczarniejsze karty historii. To cholernie smutna i przykre. Ani tego nie popieram, ani nie aprobuję, ani nie usprawiedliwiam.

Brak odniesienia się do kwestii izraelsko-palestyńskiej rozpocznę tym, iż są dla mnie sprawy ważne i ważniejsze. Fakt, zakładając bloga zadecydowałam o jego poświęceniu w większości tematom międzynarodowym. Niestety, nie wszystko w życiu układa się po naszej myśli. Wydarzenia wokół nas weryfikują podejście do wielu zagadnień. W tym przypadku zbrodniczy atak Putina, postawa jego popleczników jawnie dają do zrozumienia, iż mamy do czynienia nie ze „zwykłym”, lokalnym konfliktem, lecz międzynarodowym, zagrażającym w miarę stabilnemu światu🤬. Nie sposób na przykład nie wspomnieć ataków na elektrownię atomową w Zaporożu (i jej rosyjska okupacja🤬)🤬 – największy obiekt jądrowy Europy i 5 w świecie. W wyniku jednej z akcji kremlowskiego satrapy (a dodam, że mówimy o pierwszym w historii ostrzale – i to ostrą amunicją – obiektu jądrowego i akurat tak się „dziwnie” złożyło, że prekursorem w tym przypadku jest Rosja, tutaj zbrodniarz wojenny Putin ma palmę pierwszeństwa) wybuchł spory pożar na terenie elektrowni, a chyba nikomu nie trzeba mówić, co by się stało, gdyby objął on reaktor. Ponadto położenie geograficzne Polski – ja nazywam go wprost przeklętym🤬 – niestety, ale jesteśmy sąsiadem Rosji (a ta w jotę nie różni się od zbrodniczego tworu jakim był bez najmniejszych wątpliwości ZSRR🤬). To jawne kłamstwo istnienie przyjaźni Polsko-radzieckiej – coś wymuszonego, nigdy w życiu nie jest, nie może zostać nazwane prawdziwym❗🤬 Polska, Polacy zbyt wielu krzywd doznali od Moskwy 🤬- Rosja (ZSRR, carat) zawsze była przeciwko Polsce, Polakom.🤬

Rosjanie z przyjemnością, także i dzisiaj zaatakowaliby nas🤬. Zresztą cały czas toczą hybrydową wojnę z naszą Ojczyzną❗🤬 Robią to chociażby poprzez sabotaże w postaci wywoływania na terenie Polski dużych pożarów (ponieważ nie wierzę, że nie jest to ich robota te od jakiegoś czasu mające miejsce w halach, dużych obiektach, składach, fabrykach), czy jak ostatnio polskiej fabryki w Ukrainie.🤬 Nie zapominajmy jeszcze o prawie oscarowej roli w teatrzyku Siergieja Andriejewa – jeszcze przez moment ambasadora Rosji w Polsce.🤬 Ponadto inne wypowiedzi rosyjskich dygnitarzy ("przyjedź do smoleńska to porozmawiamy") – w tym alkoholika Miedwiediewa, który kiedyś wydawał się być człowiekiem na poziomie, piastując urząd prezydenta Federacji Rosyjskiej robił zrażenie mądrego, inteligentnego, kogoś naprawdę obdarzonego czymś takim, jak mózg (z którego umie korzystać i robi to - dzisiaj wiemy już doskonale - to najzwyklejszy w świecie degenerat).

Bezpieczeństwo moje (mieszkam na południowym wschodzie), moich najbliższych oraz kraju jest dla mnie najważniejsze, priorytet.

Czy jestem za zniszczeniem Rosji❓ Odpowiadam bez wahania: TAK❗ Czy cieszę się, że żaden Rosjanin nie jest moim sąsiadem❓ Nie jestem rasistką, ale nie muszę nad odpowiedzią zastanawiać się ani sekundy, oczywiście, że TAK❗  

Niestety, w Polsce nie było też nigdy prawdziwej dekomunizacji🤬, odpowiedzialnymi są za to między innymi nie kto inny, lecz nasz obecny premier „dżentelmen”, wybitny „mąż stanu” Donald Tusk oraz były – a zarazem laureat Pokojowej Nagrody Nobla – Lech Wałęsa.

Dodam jednocześnie, że problem palestyński-izraelski liczy dziesięciolecia, raczej nie ma widoków na jego szybkie zakończenie i trwały pokój. Dlaczego❓ Polecam książki Pani Oriany Fallaci – wspaniałej, niestety nieżyjącej już włoskiej dziennikarki👏 (swoją drogą genialnie podsumowała po przeprowadzeniu wywiadu z Lechem Wałęsą naszego byłego prezydenta, zresztą sprzedawczyka komunistycznego).

Mówiąc natomiast o reżimie dziczy ajatollahów, tych nikczemnych zbrodniarzy (bo ja inaczej ich nie nazwę❗🤬): piszę o tym, gdyż jestem kobietą, ta kwestia, tego, co robią ci parszywi nikczemnicy nie może pozostać bez mojego potępienia❗

Jednego nie ma najmniejszej wątpliwości: bardziej wartościowe są dla mnie moje koty🐈🐈🐈 (oraz inne bezbronne kociaki i inne zwierzęta), które przychodzą do mnie i daję im jeść, niż tworzący rosyjski reżim z śmieciem Putinem na czele, irańska dzicz ajatollahów oraz tworzący światową sieć zła („dziwnym” trafem kumple Putina).  

www.wielkahistoria.pl