Zbrukana świętość

Ceremonia otwarcia XXIV Zimowych IO za nami.😕

Co zobaczyliśmy❓

W sumie historię Chin w pigułce. Uściślając: pewną jej część, gdyż „co nieco” postanowiono przemilczeć.

Gdybym była bardzo złośliwą powiedziałabym, że zabrakło mi na przykład wspomnień z 1989 roku z Placu Tiananmen (Placu Niebiańskiego Spokoju).

W końcu to również „epizod” z najnowszych dziejów tego państwa. Cóż, iż niechlubny i nie ma się czym chwalić, a wprost przeciwnie, ale jak dla mnie (i bardzo wielu ludzi na świecie) niezmiernie istotny... Fakt, że chińscy politycy robią, co w ich mocy, by wymazać tą zbrodnie dokonaną na własnym narodzie z pamięci społeczeństwa nie zmienia sytuacji: świat o niej pamięta❗

I całe szczęście❗

I mam nadzieję, że nigdy nie zapomni.

zdj. https://www.aljazeera.com/news/2021/12/6/us-announces-diplomatic-boycott-of-2022-beijing-olympics

Zarówno o tej masakrze, jak również o: Tybetańczykach, Ujgurach i innych zbrodniach, których areną były/są Chiny za cichym przyzwoleniem władz❗🤬

Także o tenisistce Shuai Zhang, Tajwanie, Hongkongu i koronawirusie z Wuhan. „Złotym dziecku LAB, bo nie mam najmniejszych wątpliwości, że miejscem narodzin zarazy jest właśnie ono (pisałam o tym wielokrotnie).

Jak usłyszałam podczas dzisiejszej transmisji zdaniem komentatorów niezapomnianą ceremonią otwarcia była ta w Pekinie w 2008 roku - XXIX Letnie IO, padło o niej słowo „perfekcyjne”.

Nie jestem w żaden sposób złośliwą, jednak zgodzić się z tym nie mogę. Dla mnie w pewien sposób ponadczasowymi były: Rio (2016), a wcześniej: Sidney (2000), Salt Like City (2002), Ateny (2004). Oczywiście nie mogę też nie wspomnieć Atlanty (1996), gdyż to właśnie tam po raz pierwszy usłyszałam śpiew Celine Dion. Czekam też z olbrzymią niecierpliwością na Turyn w 2026 roku.

„Razem dla wspólnej przyszłości” - hasło spektaklu hipokryzji i obłudy w wykonaniu chińskich dygnitarzy podczas tej największej światowej sportowej imprezy odbieram jako policzek dla przyzwoitego (chociaż w miarę) świata. Przykre, że zakładnikami są sportowcy. Jak dla mnie niczym życzenia „żyj w ciekawych czasach” (chińskie przekleństwo).

Oczywiście, nie można zaprzeczyć ceremonia otwarcia była w pewnym stopniu spektakularną. Poziom technologii great, jednak ja zapamiętam owe IO z powodów wymienionych powyżej (a pisałam o nich wielokrotnie wcześniej).

Zbrodnie reżimu chińskiego, łamanie praw człowieka, dokonywane ludobójstwo, brak wolności słowa, mediów, represje wobec mających odwagę przeciwstawić się temu wszystkiemu oraz wspomniany Covid19.

Niedobrze mi się zrobiło, gdy usłyszałam owe fałszywe słowa. O „elitach” z trybun również wyraziłam swoją opinię w jednym z ostatnich postów. Wspaniała ceremonia, rozmach, technologia nie przyćmią ciążących nad Pekinem ciemnych plam. 

Beijing 2022 zapisze się w pamięci jako Igrzyska: obłudy, hipokryzji, przelanej niewinnej krwi wielu ludzi, zwycięstwa pieniądza, władzy i polityki – dla mnie zbrukania, całkowitego zniszczenia świętości, świętej idei olimpijskie powołanej do życia przez barona Pierre de Coubertin i flagi olimpijskiej.

Jak zwykle bardzo elegancko ceremonię komentowali panowie redaktorzy Przemysław Babiarz i Piotr Sobczyński. Do słów pana Sobaczyńskiego dodam jednak, że Chińczycy nie tylko wymyślili proch strzelniczy, lecz zarazę, z którą świat toczy globalną wojnę – koronawirus wywołujący Covid-19 – także❗🤬

I takie uwagi:

Podczas, gdy na stadionie niesiono flagę olimpijską słyszeliśmy „Odę do radości” - hymn tak samo skompromitowanej organizacji, jak obecnie MKOl - UE.😡

Perfidia, bezczelność Chin niebotyczne, pod same niebiosa. Podczas tego szczególnego czasu, święta celebracji pokoju i szlachetnej walki w duchu fair play znicz olimpijski świętym ogniem z greckiej Olimpii zapala Ujgurka - biegaczka narciarska Dinigeer Yilamujiang. Robi to w chwili, gdy jej współbracia są poddawani torturom, odbywa się eksterminacja tego narodu, tej 10-milionowej grupy etnicznej❗🤬😡 Władze MKOl, także nie widzą tutaj nic złego❗🤬

Czerwony jest w Chinach kolorem radości. To, także barwa tej życiodajnej cieszy niewinnie przelanej przez chiński reżim. To, również barwa tej, która przestała płynąć w żyłach milionów ludzi dzięki zarazie Covid-19.

Sprofanowany został wspaniały utwór Johna Lennona „Imagine”. Skąd taka właśnie moja uwaga❓ Wykonanie jej na tej ziemi.

Żałosne było, także niemal klęczenie prezydenta MKOl Thomasa Bacha przed włodarzami Chin, prezydentem Xi Jinping. Było tyle słodyczy, że aż wierciło w żołądku. Po prostu miałam mdłości.😡 Mdliło mnie chociaż słodycze lubię, nawet bardzo, a nawet zamiast obiadu wolę zjeść dobry deser❗

Co do wzniosłych słów o „budowaniu mostów”, życiu w przyjaźni, w pokoju w zgodzie z ideałami olimpijskimi, świętym pokoju olimpijskim, braterstwie mieszkańców naszej planety, by tych wyjątkowych dni nie zniszczyła polityka uwierzyć w ich autentyczność mógł wyłącznie ktoś całkiem naiwny lub niezdający sobie sprawy z realiów, oderwany otaczającej nas rzeczywistości. Gdy słuchałam dżentelmena Thomasa Bacha ani nogi się nie ugięły, ani serce nie zabiło mocniej, ani łza w oku również się nie zakręciła, gdyż zwyczajnie temu człowiekowi nie wierzę❗ Zresztą tę samą „regułkę” słyszymy podczas otwarcia każdych igrzysk.

Jasne, że byłoby pięknie, cudownie, gdyby dzisiejsze deklaracje były prawdziwe, jednak dla mnie niestety takie nie są❗😥

Na koniec powiem, czego mi podczas ceremonii otwarcia mi zabrakło: głosu i mądrych słów Pana Redaktora Włodzimierza Szaranowicza❗😥

#BoycottBeijingOlympics

https://www.facebook.com/BoycottBeijing2022/