Narodowe czytanie. Dzieło jeśli nim jest obroni się samo!

Dzisiaj moja opinia o książkach 📘📗📚 i ich czytaniu. Co jakiś czas w mediach słyszymy, że z tym drugim, wśród naszych rodaków jest delikatnie mówiąc nie najlepiej...

Jutro kolejna edycja „Narodowego czytania”. Trzynasta. Akcja zainicjowana w 2012 roku przez ówczesnego Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, podczas, której czytane są największe polskie dzieła lub te, tak zwane „działa”, literackie. Została nazwana „narodową”, by podkreślić jej charakter. Podstawowymi celami są (dla mnie podobno): popularyzacja czytelnictwa, zachęcenie do niego Polaków, zwrócenie uwagi na potrzebę dbałości o polszczyznę oraz wzmocnienie poczucia wspólnej tożsamości.

Tym razem obowiązkową „lekturę” stanowi „Kordian” Juliusza Słowackiego.🙄

(Dramat romantyczny autorstwa Juliusza Słowackiego. Utwór napisany został w Genewie w 1833 roku, ukazał się anonimowo w Paryżu w 1834 roku. „Kordian” nawiązuje do powstania listopadowego i opisuje historię nieudanego spisku na życie cara Mikołaja I. Główny bohater, tytułowy Kordian, ze względu na wewnętrzną słabość nie jest w stanie dokonać zamachu i car uchodzi z życiem. Słowacki próbuje zrozumieć przyczyny klęski powstania oraz pokolenia powstańców.)

Jej autor, to jeden z tych jegomości, zaliczonych do naszych narodowych największych mistrzów literackich i poezji. Następnym stwierdzeniem na pewno części z Was narażę się i zaczniecie we mnie ciskać gromy, jednak, ja akurat do owego pana sympatią nie pałam. Jego twórczość nie należy do moich ulubionych, kolokwialnie mówią nie jest moją bajką. W szkole była najprawdziwszym przymusem. „Kordian”, także.

Mówiąc o „Narodowym czytaniu”, akurat osobiście nie sympatyzuję z tym wydarzeniem. Nie dlatego, że nie lubię książek – jest dokładnie wprost przeciwnie – jedna z moich pasjiUwielbiam czytać, jednakże wyłącznie publikacje naprawdę dobre, z których mogę się dowiedzieć czegoś wartościowego, z jakiegoś powodu mnie zainteresują, pozwolą pomyśleć, przyciągną, a zagłębienie się w nich przyniesie przyjemność (na szczęście udaje mi się wyszukać takie właśnie pozycje, nawet sporo😊👍). W przeciwnym razie dziękuję bardzo! Nie wyobrażam sobie również świata bez papierowych książek📙📘. W mojej jednak opinii, robienie tego typu akcji zwyczajnie nie ma najmniejszego sensu

Nonsens, ponieważ, kto będzie chciał sięgnąć po dany tytuł zrobi to. Naprawdę nikogo na siłę do niego nie przymusi się, nie przyciągnie❗ Nie pomogą żadne tak zwane „znane twarze”, także w przypadku lektur. Mnie na przykład nie interesuje, kto przeczyta, bo sama wiem najlepiej, co mi się podoba, interesuje i nigdy absolutnie: celebryci wraz z „VIP-ami” pokazujący się z daną książką w tym dniu nie są (nie będą❗) w stanie sprawić, że, także po nią zechcę sięgnąć. Mówiąc o szkolnych lekturach przyznam się jednak do postępowania często wbrew sobie. Należę chyba do wyjątków, gdyż podczas edukacji przeczytałam większość, ale przyznaję się: zrobiłam to wyłącznie dla oceny, by po „zaliczeniu” od razu zapomnieć❗ W tym też momencie jasno i wyraźnie powiem coś, co za chwilę wiele osób zaskoczy, wywoła zdumienie, możne nawet przerazi, a w moją stronę równie i tutaj „polecą” wyrzuty:

lektury z moich lat szkolnych sporo z nich było zwyczajnie beznadziejnych, nieciekawych, nudnych, natomiast wiersze, poezja stanowiły całkowitą porażkę (mówiąc o wierszach wyłącznie te z okresu II wojny światowej były normalne)❗

Byłam/jestem/będę dania, że pewne sprawy i tematy można było omawiać na stokroć lepszych, ciekawszych, bardziej interesujących tytułach❗

Jak napisałam powyżej, całkowity brak u mnie sympatii do „Narodowego czytania”, ponieważ nie znoszę narzucania mi czegoś z przysłowiowej góry. W tym przypadku tego, co mam uważać za dzieło. Jestem osobą rozumną, umiem oceniać, mam świadomość, co wywiera na mnie wpływ. Wiem, co mnie interesuje, podziwiam i niech nikt mi nie mówi jak mam myśleć❗ W toku ewolucji zostałam obdarzona mózgiem, rozum wykorzystuję w odpowiednich celach, dlatego mam swoje zdanie, wyrobiony światopogląd. Dlatego nie boję się głośno powiedzieć: przez sam fakt, iż ktoś o takim, czy innym nazwisku napisał coś, to wcale dla mnie nie znaczy, że owe „coś” stanowi „wiekopomne dzieło”. Jeśli chodzi o książki znam mnóstwo📚📚📚, których ani tytuł, ani autor nic dużej liczbie osób nie mówią, a są naprawdę wartymi przeczytania❗ Sięgnięcia właśnie po nie❗

I jeszcze jedno: jestem zdania – jeśli coś (książka, film, sztuka itd.) stanowi rzeczywiście dzieło, coś warte uwagi, to potrafi obronić się samo❗ Nie potrzeba jego narzucania innym, gdyż, kto będzie chciał, dostrzeże i sam sięgnie ❗  



Anna Hudyka

Komentarze

  1. Mnie również nigdy nie przekonały narodowe dzieła jako lektury szkolne - w zasadzie jedyne co z nudów przeczytałam to "Dżuma", całą resztę obskoczyłam na streszczeniach i opracowaniach. Jeśli książka faktycznie mnie zainteresuje, to jestem w stanie siedzieć nad nią cały dzień żeby dotrzeć do końca. Lekturom dawałam szansę, ale jakoś nigdy nie było nam po drodze :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć :)
      Wiktorio, dziękuję Ci za przeczytanie mojego postu i jego skomentowanie :)
      Bardzo się, że w kwestii lektur więcej osób ma zdanie podobne do mojego!
      Wiktorio zgodzę się z Tobą, bo ja mam podobnie, jak książka jest fajna, ciekawa, to też będę czytać, żeby jak najszybciej dowiedzieć się, co dalej i jak się kończy? Ja zarywam wtedy też noce :) Ale lektury, dla mnie w większości to był koszmar. Biorąc pod uwagę podstawówkę i liceum to ok. były np. "W pustyni i w puszczy", "Quo vadis?", mitologia, ogólnie starożytność, ale Mickiewicz, Słowacki, Fredro, Krasiński, Krasicki i kilku innych panów... Pokuta... Nie znosiłam książek pisanych wierszem, tych podzielonych na akty. Wiersze i fraszki? Tak, jak napisałam nudziły mnie okrutnie, zwłaszcza, że poezji nigdy nie znosiłam.
      I jeszcze jedno: nie znosiłam narzucania mi, jak mam myśleć, co poeta, czy autor książki miał na myśli i co jest dobre, a co złe, bo jak mamy dany tekst interpretować! Pomijam fakt, że większość książek była po prostu nudna, nieciekawa i były, jak za przeproszeniem flaki z olejem! Te same kwestie można było omówić na innych książkach, o wiele ciekawszych i przyjemniejszych, Ja dzisiaj czytając książki dotyczące innych spraw, potrafię znaleźć w nich to, co próbowano na siłę w lekturach! Nawet "Wojownicy", seria książek o dzikich kotach, przygodówka (też o niej pisałam recenzję na blogu) przemawia do mnie bardziej w takich kwestiach, jak np. patriotyzm, przyjaźń, braterstwo, odwaga, dobro, zło itd. Przykładów takich książek mogę podać wiele.
      Wiktorio pozdrawiam Cię bardzo pięknie i życzę Ci wspaniałego weekendu!!!

      Usuń
  2. Leggere è un passatempo meraviglioso, con la lettura si viaggia a 360 gradi.
    Saluti belli.
    sinforosa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yes, the books are great! Reading books is great, but the book must be: good, cool, interesting!!!
      I salute you and I wish you what a good weekend!

      Usuń
  3. Nie które dzieła zostana na zawsze wybitnymi klasykami - Venus

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą całkowicie! Te wybitne zostaną nimi i będą je doceniać kolejne pokolenia z chęcią po nie sięgając! Mówimy jednak o części, nie wszystkich, którym dzisiaj te miano przypisuje się. Nie szufladkujmy wszystkiego do szuflady z napisem "działo narodowe" wszystkiego, jak leci, bo napisał je X czy Y! Niektóre z nich może i były dziełami, rzeczywiście tak było, ale kiedyś, jednak dzisiaj tak naprawdę nikogo (lub prawie nikogo) nie obchodzą. O tych ewentualnie można wspomnieć, że wielkimi działami były kiedyś, ale w przeszłości. Dzisiaj do ludzi one nie przemawiają, a wprost przeciwnie nudzą, nie przemawiają do nich, są do nich nastawieni obojętnie, neutralnie. Nie nazywajmy, także czegoś, czymś niezwykłym, wyłącznie z tego powodu, iż tak nakazuje tak zwana poprawność polityczna.
      Veus, pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci miłego, fajnego początku nowego tygodnia!

      Usuń
  4. I like reading, Anna. But I don't write reviews about books I read. At the moment I am reading "The age of AI", written in 2022 by Eric Schimdt.
    Enjoy this second week of September ☀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi Giorgio!
      My friend, I thank you a your comment. The book you wrote about must be really interesting. I looked about it on the Internet. I got curious about this book, if I have the opportunity to read it in the near future, I will!
      Giorgio, I wish you good September days too!
      We got rain today and yesterday. The ground is dry. For sure there will be food price increases in Poland. I today read that dairy products are to become more expensive, because due to the heat and dry pastures cows give less milk. Another example: there is a corn harvest in Poland already. The corn harvest should be in late September and October.

      Usuń
    2. Great to hear the weather was rainy in Poland this week. I am afraid something changes in terms of global warming.
      Fruits an veggies' prices are going to rise here too. In November olive oil's price will rise by 10%. Unfortunately, purchasing power will be decreasing in the next months in my country.

      Usuń
    3. Hi Giorgio!
      I talk about the weather, unfortunately I have bad, very bad news: I'm at risk of flooding now.
      That would be the next flood.
      I'm very scared.
      Unfortunately, I, have a problem, because one man made a private bridge on my street. This bridge piles up water. The water flows down the street and floods properties, houses. On my street, flooding is the effect in large part of this bridge!!!

      Usuń
  5. Mi to wydarzenie jest obojętne, bo i tak czytam to co lubię, nawet za czasów szkolnych, jak obowiązywały określone lektury, czasami wypożyczalnia sobie z biblioteki, to co miałam ochotę przeczytać zamiast tego, co musiałam🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martyno, ja mówiąc o lekturach powiem Ci, że nie czytałam np. "Lalki", a na maturze mam pytanie: cechy Wokulskiego pozytywistyczne i romantyczne? Szok!!! Na szczęście uważałam na lekcjach, a nauczycielka pytała o najmniejsze szczegóły, więc robiłam notatki i udało mi się odpowiedzieć. Ale książka kompletnie nie dla mnie!!!
      Mówiąc o narodowym czytaniu dla mnie to tak, jak napisałam zupełnie niepotrzebne.
      Pozdrawiam Cię serdecznie i mam nadzieję, że nie grozi Ci powódź, tak, jak mi!

      Usuń
  6. Hello, dear Anna!
    I've heard that most polish people Antony Blinken who is visiting Your country. It seems
    Polish people are concerned the USA is about to start WW3 (maybe US and Washington's elite would like to trigger a wa in all European territory, but non WWII)

    Polish MEP Braun on Antony Blinken visiting Poland today:
    "Blinken, go home as soon as possible. Get lost! We don't want you here. We don't want Polish people paying and dying for your wars."

    I'd like to know your point of view.

    Have a nice weekend!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi Giorgio!
      My good friend, I thank you for your message!
      I will confess to you that I haven’t heard of Gregory Braun's statement, because we have problems now.
      Giorgio, you let me write back to you, but not today, because the coming hours and days (meteorologists say until Monday) will be hard - we are threatened by flooding.
      Unfortunately, I’m in a very threatened region. I have had 4 floods in the past. The big problem in my region is the bridge over the river – it’s a private bridge of one businessman. He’s holding back the flow of water. The water is piling up and water is flowing down the street. There are flooded properties and houses. I wrote about this in my post today.
      Unfortunately, but now it looks like a storm too.
      P.S.
      The mom in the photo in the last post is no longer current. I saw a new one about an hour ago. More places in Poland are threatened.

      Usuń
  7. Na "narodowe czytanie" nie zwracam uwagi, ponieważ i bez tego czytam sporo. Myślę, że może to niektórych zachęcić, albo przynajmniej pokazać jakiś trend osobom czułym na trendy. Z drugiej zaś strony, jestem na takim etapie życia, że zamiast pisać epopeje na temat czego nie lubię (miałam tak jako nastolatka, to typowa cecha rozwojowa - budowanie tożsamości poprzez zaprzeczanie wszystkiemu), piszę jednak najczęściej na temat tego, co lubię i co czytam. Z lektur najmilej wspominam "Lalkę", ale nie dlatego, że była omawiana (tego omawiania wcale nie pamiętam). Przeczytałam ją po prostu na bardzo wczesnym etapie mojego czytelnictwa i do dzisiaj miło mi się to kojarzy (czytałam ją z tatą, oboje uwielbialiśmy pamiętnik Rzeckiego, szczególnie fragmenty o studentach).

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Archiwizuj

Pokaż więcej

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi