Trump bierze wszystko i pytanie o samopoczucie Tuska

Donald Trump wygrał wszystko. 47. Prezydent USA. Zwyciężył z Kamalą Harris nie tylko głosami elektorskimi 292 do 224 (wymaganych do prezydentury 270), ale, także w wyborach powszechnych, czego nie udało mu się dokonać w 2016 roku. Republikanie mają nie tylko Biały Dom, ale Kongres i Senat, niedługo również Sąd Najwyższy

W tym miejscu idealnie skierować pytanie do Donalda Tuska o jego samopoczucie❓🤣

I nie interesują mnie jego całkowicie nieszczere, najzwyklej w świecie wyłącznie kurtuazyjne, gratulacje do Donalda Trumpa.





Ja również „szczerze” gratuluję Panu, Panie Premierze❗🤣

Ponadto mam pytanie: czy ktoś z Was widział już jakiś komentarz dyplomaty Bogdana Klicha odnoszący się do wygranych przez Trumpa wyborów❓🤔





Przypominam również wypowiedź żony Ministra Spraw Zagranicznych, pana Radosława Sikorskiego (który to już kolejny raz ma nadzieję na uzyskanie stanowiska Prezydenta RP w maju) o Donaldzie Trumpie: pani  Anne Applebaum na łamach amerykańskiego magazynu  „The Atlantic” porównuje byłego, a jak okazało się minionej nocy, również przyszłego prezydenta USA do Hitlera, Stalina i Mussoliniego twierdząc, że wprowadził on dehumanizujący język do amerykańskiej polityki prezydenckiej.




Jedno muszę przyznać obecnemu Ambasadorowi USA, panu Markowi Brzezińskiemu, który chociaż jest przeciwnikiem Trumpa na całej linii powiedział: "Trump jest przyjacielem Polaków" jednocześnie wspominając jego zasługi dla Polski. Lojalnie reprezentuje interesy swojego kraju.

Przypomnijcie sobie, co różni „politycy” spod znaku Donalda Tuska oraz lewicy mówili o Polsce, gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość?❓ Jaki był/jest ich stosunek (w tym we wszelkich mediach oraz prezentując swą postawę wobec niego nie tylko w kraju, ale również zagranicą) do prezydenta RP Andrzeja Dudy, a wcześniej (i obecnie, także) Ś.P. Lecha Kaczyńskiego

Jak napisałam w poprzednim poście, będąc obywatelką USA nie miałabym najmniejszego problemu z wyborem, na kogo oddać głos. Uważam, że najlepszym gospodarzem kraju jest ten w pierwszej kolejności myślący o swoim narodzie, zapewniający bezpieczeństwo, dobrobyt oraz porządek. Silny przywódca. Ktoś, kto może (a przynajmniej będzie chciał) sprawić, iż życie obywateli stanie się prostsze, będzie więcej miejsc pracy, wyższe zarobki, niższe podatki, państwo rosło zarówno gospodarczo, jak i jego pozycja w świecie nie pozostawała w tyle. Ludzi było stać na chociaż w miarę godne życie (powtarzam: życie – nie egzystencję❗). Ponadto rozwój nauki. Idealnie do tego, gdyby wytoczył walkę z korupcją, prawo byłoby prawem równo obowiązując wszystkich. I jeszcze jedno, ale wcale nie najmniej ważne – wprost przeciwnie❗❗❗ – ochrona zwierząt❗  

Dlaczego Europa (czytaj Bruksela) nie chce Trumpa, a na przykład w Niemczech i we Francji oraz obecnie rządzący w Polsce modlili się, robili, co mogli, by zdyskredytować tego człowieka❓

Ponieważ Berlinowi, Paryżowi i podobnym nie w smak, że Donald Trump chce zrobić w świecie porządek. Co za tym idzie, nie ma najmniejszego zamiaru tolerować, by to USA – de facto tamtejsi obywatele – chroniły Europę, jej bezpieczeństwo

W mojej opinii absolutnie nie ma się czemu dziwić. Jako osoba mieszkająca w Stanach Zjednoczonych, również nie byłabym zadowolona, iż płacone przeze mnie podatki nie są przeznaczane na polepszenie się mojego życia, lecz strzegły bezpieczeństwa innego państwa niewypełniającego swoich zobowiązań w sprawie obronności wynikających z przynależności do NATO. Polska akurat to robiła i robi. Inni, jak na przykład Niemcy, Francja, czy Holandia obudziły się, jak mówi się kolokwialnie, z ręką w nocniku, dopiero w chwili, kiedy 23/24.02.2022 Putin bandycko napadł na suwerenną, niepodległą Ukrainę. Berlin wtedy zaczął dostrzegać, co się dzieje i jaka przyszłość może również czekać Niemców.

Dodajmy do tego fakt, iż za wojnę w Ukrainie w dużej mierze odpowiadają właśnie nie kto inny, lecz Niemcy❗🤬   

I ładnie przeszliśmy do kolejnego tematu. Wojna w Ukrainie. Bądźmy realistami w tej kwestii, Amerykanie na pewno nie są szczęśliwi, że ich kraj w tak potężnych kwotach pomaga Ukrainie. Przecież mówimy o olbrzymich pieniądzach, które w ciągu niespełna 3 lat przekazano Kijowowi❗ Pieniądze, które być może nigdy się nie zwrócą, bo widoków na szybki koniec wojny raczej nie widać (a również nie oszukujmy się w wojnach chodzi o to, żeby po ich zakończeniu odzyskać przekazane pieniądze oraz sprzęt w postaci różnych kontraktów). Napisałam zresztą kiedyś już

Dlaczego natomiast Pekin nie raduje się z wygranej Trumpa

Ponieważ przyszły (a zarazem były) prezydent nie chce dopuścić do opanowania świata przez Chiny. Chce powstrzymać chińską ekspansję. Ponadto piastując swój urząd poprzednio, podczas pandemii zarazy koronawirusa wywołującego chorobę Covid-19, dążył do odkrycia prawdy skąd to diabelstwo się wzięło❓ Gdzie narodziło❓ Zresztą 4 lata temu zadałam na blogu pytanie: czy chęć dotarcia do prawdy pozbawiła owego pana reelekcji

Mówiąc na ten temat dodam, że mam nadzieję, iż prezydent Trump nie zaprzestanie tej sprawy.

Jeszcze jedno. Odnosząc się do dzisiejszej wypowiedzi rosyjskiego „polityka” wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (a wcześniej jej prezydenta oraz premiera) Dmitrija Miedwiewiewa, którą napisał na swojej lubionej zabawce, Telegramie: "Donald Trump ma jedną cechę, która jest dla nas przydatna. Jako biznesmen do szpiku kości, ma śmiertelną awersję do wydawania pieniędzy na różnych sługusów" pragnę przypomnieć, iż nie dalej, jak w minioną niedzielę ten alkoholik (przez którego nadużywanie wódki, ewentualnie jej mieszania z innymi alkoholami, już dawno pozbawiła mózgu) groził śmiercią prezydentowi USA.🤬 Rosyjski pijak (chociaż w stosunku do tego kogoś bardziej adekwatne określenie stanowi najzwyklejsza pijaczyna) stwierdził, że, jeśli Trump będzie się mieszał do sprawy wojny w Ukrainie skończy tak samo, jak inny prezydent Stanów Zjednoczonych – J.F. Kennedy w 1963 roku. 🤬  

„A jaded Trump, spouting platitudes like "I'll offer a deal" and "I have a great relationship with..." will also be forced to comply with all the systemic rules. He can't stop the war. Not in a day, not in three days, not in three months. And if he really tries, he could be the new JFK.”

3. A jaded Trump, spouting platitudes like "I'll offer a deal" and "I have a great relationship with..." will also be forced to comply with all the systemic rules. He can't stop the war. Not in a day, not in three days, not in three months. And if he really tries, he could be the new JFK.”




Przypominem: Donald Drump w udzielonym dla amerykańskiej gazety "The Wall Street Journal" wywiadzie powiedział, że ostrzegał Władimira Putina przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie mówiąc mu: "Władimirze, jeśli zaatakujesz Ukrainę, uderzę cię tak mocno, że nawet w to nie uwierzysz. Uderzę cię w sam środek pieprzonej Moskwy. Jesteśmy przyjaciółmi. Nie chcę tego robić, ale nie mam wyboru".



www.cbsnews.com

Komentarze

Skontaktuj się ze mną!

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Słowa klucze

Pokaż więcej
Blogi