NATO z Ukrainą w Wilnie, a to Erdogan pokazuje, jak w politykę się "gra"

Szczyt NATO i Ukrainy na Litwie w Wilnie – moje podsumowanie. Będzie krótko, bo w zasadzie nie ma się nad czym rozpisywać.

Po pierwsze: w sprawie Ukrainy, jak dla mnie niewiele. Można było więcej, sporo więcej. Przede wszystkim zabrakło konkretów – daty, kiedy Ukraina stanie się pełnoprawnym członkiem Paktu Północnoatlantyckiego🤬. Zamiast tego mieliśmy: słowa, słowa, słowa, że w przyszłości stanie się to na pewno, Kijów ma uproszczoną ścieżkę, będzie dalsza pomoc w walce z rosyjskim najeźdźcom, ale najpierw wojna musi być wygrana przez Ukrainę (a więc Rosja ma doskonały pretekst, żeby wojny nie kończyć, tylko dalej być rzeźnikiem🤬).

To, więc do diabła, niech wreszcie Zachód da Ukrainie broń, żeby ta cholerna rosyjska woja się skończyła (jak najszybciej❗), a Rosję usadzić na (przepraszam za wyrażenie❗) tyłku raz na zawsze❗ Pogrążyć❗ To, aby się tak stało mamy w tym momencie najlepszą okazję (od wielu dziesięcioleci❗), a na kolejną możemy się niestety nie doczekać❗😡

Przypominam, także, iż Ukraina w NATO mogła być już dawno, bo w 2008 roku – że tak się nie stało zawdzięczamy jednej z najbardziej znienawidzonych kobiet w Europie – byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel❗🤬

Tak, owa pani chcąca być carycą Europy ma na sumieniu obecną rzeź w Ukrainie (i zagrożenie dla reszty tego normalnego świata ze strony Rosji i szaleńca/zbrodniarza Putina)❗😡 Niewinnie przelana krew w Ukrainie obmywa ręce tej Niemki❗🤬

Dwa: Szwecja będzie za jakiś czas w NATO, bo jest zgoda Ankary.

Trzy: prawdziwy zwycięzca – prezydent pan Recep Tayyip Erdoğan Turcji, który pokazał, jak „gra się” w politykę. Ma to, co chciał za zgodę na przystąpienie Szwecji do NATO🤣 (a o tym, dlaczego tak właśnie jest napiszę w przyszłym tygodniu).

Koniec, kropka.

businessinsider.com.pl