Ponieważ chociaż mamy praktycznie połowę września pogoda niczym letnia 😊😘❗🌻
Na szczęście i oby tylko tak dłużej❗
Jak najdłużej❗❗❗🌞
Więc kuszę, kuszę i jeszcze raz kuszę 😉
Dlatego dzisiaj w przerwie pomiędzy oddawaniu się błogiemu relaksowi na Słońcu, otulając się w jego promieniach mój poniższy post daleko, bardzo daleko odbiegający od mrocznego(❓), acz fascynującego świata polityki😊 Też o świecie, jednak kolejna część tego moich ukochanych zapachów 😊
Serdecznie zapraszam do jego lektury i wybierzmy się w tę cudowną podróż razem, wspólnie❗😘
„Temperamento” - kolejny zapach firmowany nazwiskiem ognistej, pełnej życia i werwy Argentynki pani Gabrieli Sabatini. Też nutka nostalgii 😉
Podobnie, jak w przypadku „Latin Dance”, o którym napisałam w jednym z wcześniejszych postów woń uosabiająca Argentynę oraz jej mieszkańców. Chociaż myślę, że w zasadzie życie wszystkich Latynosów. Emanuje zmysłowością, a jednocześnie elegancją.
Zawsze kojarzyłam/kojarzę go z latem pełnym barw, gorącym słońcem, świeżością i uwielbianym przeze mnie południowym powiewem wiatru, uwodzicielską nutką, a zarazem stanowczością wraz z odwagą do wykonania kroku do przodu – stąd na zdjęciu ta odrobina czerwonej papryczki😉
A jaki jest❓
Kwiatowo-owocowy wspaniale kobiecy.
Dla mnie – powtórzę: połączenie elegancji z pewnością siebie. Dla kobiety z charakterem. Oddając się marzeniom powiem: zapach Słońca.
Lekki, a jednocześnie uosabiający siłę oraz odwagę do zmierzenia się z realnym życiem, dający pozytywne nastawienie. Stanowczość i śmiałość, by stanąć twarzą w twarz z losem oraz zdecydowanie do realizacji zamierzeń. Emanuje chęcią parcia do przodu i radości, gdy cel zostaje osiągnięty❗
Jak sama nazwa wskazuje pełen temperamentu.
Są tutaj: bergamotka, melon i czarna porzeczka, piwonia, jaśmin, konwalia oraz: drzewo sandałowe, wanilia, bursztyn, piżmo.
Do tego barwy flakonika – ta jaskrawa pomarańcz dopełniająca całości, będąca przysłowiową „kropką nad i” 😀 Sam kształt buteleczki przywołuje na myśl ogień – ja tutaj na zdjęciu prezentuję wodę perfumowaną. Jak dla mnie idealne dla tego rodzaju perfum i Ojczyzny ich twórczyni.
Latem, na rozgrzanej od słońca skórze pachnie niczym eliksir.
Zapach Temperamento wyraża gorący temperament, został stworzony dla pewnych siebie kobiet chcących podkreślić prezentowany przez siebie pozytywny stosunek do życia.
„Wild Pearl”. „Dzika Perła” tłumacząc na język polski. To kolejny z zapachów wspomnianej w poście o moim świecie zapachów pani Naomi Campbell.
„Wild Pearl” jest jednak inny niż te, do których (przynajmniej wcześniej) przyzwyczaiła nas Naomi znana z klasycznej urody oraz egzotycznej aury kobiecości.
Jaki❓
Zaliczany do kwiatowo-owocowych, ale w moim odczuciu chłodniejszy i mniej słodki, jak również o nutach tzw. pudrowo-wodnych. Znajdziemy w nim: moje ulubione: fiołki (ten biały to ulubiony kwiat narodzonej z piany morskiej Afrodyty – greckiej bogini miłości, w starożytnym Rzymie – Wenus), jaśmin oraz brzoskwinię. I odrobinę wanilii.
Wita nas wonią nut soczysto-owocowych łagodnie przechodząc w wytworne, bardzo kobiece motywy kwiatowe, by w końcu uwolnić zmysłowe drzewne. Odświeżający arbuz, oraz energia czerwonego pieprzu przemieniają się w słodką, dojrzałą brzoskwinię. Odnajdziemy też i kwiat jabłoni oraz sporo innych.
Myślę, że perfum nie wszystkim przypadłby do gustu. Na pewno jest interesującym, wzbudzającym ciekawość.
Nawiązując do samej nazwy perła stanowi dla mnie kwintesencję elegancji. Jeden z tych symboli ponadczasowego dostojeństwa.
Zapach otulający, delikatny, można użyć słowa wdzięczny, ale zarazem mający w sobie coś dystyngowanego – jak wspomniane perły. Subtelny, połyskujący, jednak nie nachalny. Według mnie nadający się na miesiące wiosenno-letnie. Dyskretnie rozświetlający naszą aurę niczym perły w blasku promieni słońca jednocześnie pobudzając zmysły. Wyostrzając je! Myślę, że zapach świetnie skomponuje się ze skórą muśniętą słońcem. Mają (przynajmniej w moim odczuciu) w sobie jakąś egzotykę, jakiś jej rodzaj, ale absolutnie nie ma tutaj mowy o niczym ciężkim❗ Myślę, iż stanowią idealne połączenie z założonym na szyję subtelnym naszyjnikiem z pereł łącząc się z nimi❗ Ja sama nie używałam ich jednak każdego dnia.
Tradycyjnie też w tym miejscu powiem, iż nie podejmę się jednak samodzielnej głębszej analizy przedstawionych powyżej perfum, gdyż specjalistkę od świata zapachów mamy tutaj: Madame Perfumella – pani Katarzyna Zamielska.
Zdj. Anna Hudyka
Komentarze
Prześlij komentarz