Zarówno jako ja – Anka, jak i absolwentka dziennikarstwa (oraz pisząca do gazet i prowadząca bloga) jestem czemuś takiemu absolutnie przeciwna oraz nigdy dziennikarstwem nie nazwę❗ Wprost przeciwnie, uważam za synonim hieny❗ I choć w tym momencie piszę o konkretnej sprawie, moje słowa odnoszą się do wszystkich. Tak się nie robi. Nie postępuje❗ To wstrętne❗ Podłe❗ Po prostu obrzydliwe❗
Co mam na myśli❓
Zacznijmy od tego, że Minister Zdrowia Pan Łukasz Szumowski jest takim samym człowiekiem, jak każdy z nas i ma prawo do urlopu. Zresztą, może nawet ta chwila spokoju należy się mu właśnie w tym momencie bardziej, niż wielu innym❗ Nie będą pisała, dlaczego, gdyż mający choć odrobinę rozumu wie, co mam na myśli. Podobne odniesienie do IQ i kultury (tak właśnie kultury też❗❗❗) nie trzeba tłumaczyć i przekonywać. Specjalnie użyję ostrego i raczej chyba niezbyt ładnie brzmiącego słowa, ale Pan Profesor dosyć zapierniczał dla nas, naszego wspólnego dobra, zdrowia, życia przez ostatnie pół roku, a nawet dłużej❗
Co go za to spotyka❓
Przerażający hejt, oczernianie i podłe, bezpodstawne insynuacje❗ Z każdej strony! Nawet od tych, którzy być może dzięki Niemu są zdrowi, mogą cieszyć się życiem, otaczającym światem, bo cholera zwana Covid-19 ich nie wzięła❗ Te wszystkie złośliwości dotykają, także Jego rodzinę, najbliższych. Mało, za to wszystko dostawał nawet groźby śmierci.
Zaznaczam również, że urlop to żadne widzi mi się Ministra Zdrowia, ale wymóg wynikający z przepisów i Kodeksu Pracy, należy się on każdemu pracującemu❗
Natomiast krytykującym, że akurat teraz wziął kilka dni wolnego, by spędzić je w spokoju z rodziną, pragnę zauważyć, że w Ministerstwie Zdrowia pracuje nie tylko On, ma zastępcę i innych pracowników. Ponadto są telefony, oraz Internet. Nie żyjemy w epoce kamienia łupanego, a z całym światem można skontaktować się z dowolnego miejsca na Ziemi w bardzo krótkiej chwili❗
Ale Pan Szumowski jest odpowiedzialnym człowiekiem, przerwał urlop i powrócił do Warszawy, gdy tylko wskaźnik nowych zachorowań na COVID-19 w naszym kraju wzrósł. Idę o zakład, iż właśnie wtedy opozycji miny zrzedły, gdyż liczono na inny obrót sprawy i na gwałt musieli szukać nowych uderzeń w stronę Ministra❗
Następna obrzydliwość.
Tylko, że niestety Profesor nawet na urlopie, który spędzał z najbliższymi, jako osoba - podkreślam – prywatna, nie mógł mieć chwili spokoju. Nie pozwolili na to fotoreporterzy. Tym, co zrobili dosłownie zaprzeczyli, że są ludźmi.
Zresztą to nie pierwszy raz, gdy piszę podobne słowa, ale, o tym, czy jest się człowiekiem nie świadczą wyłącznie posiadane 23 pary chromosomów oraz wygląd przypominający istotę ludzką. Trzeba odrobiny więcej.
To, co zrobiono kilka dni temu na Suwalszczyźnie Ministrowi Zdrowia było nawet po ludzku nie tyle niestosownym, co nieprzyzwoitym❗
Ilu z nas chciałoby, by podczas prywatnych chwil z rodziną polowali na nas fotoreporterzy robiąc z ukrycia fotki mające stać się za chwile „hot news” (dla jasności określenie „hot news” stanowi synonim „najważniejszej wiadomości dnia”) w plotkarskich tabloidach i podobnej treści portalach internetowych❓❗ Ilu chciałoby, by w sieci „królowały” fotki, jak pływa❓
Myślę, że nikt (przynajmniej nikt rozsądny❗).
Tylko, że niestety problem leży gdzieś indziej. To tak naprawdę my (specjalnie użyłam liczby mnogiej i formy „my”) tego chcemy❗ Pragniemy wiedzieć jak najwięcej, najlepiej wszystko o znanych osobach. I oczywiście widzieć zdjęcia – w tym przede wszystkim te najbardziej intymne❗ Sporo z nas oczekuje tych informacji z wypiekami na twarzy, o czym najdobitniej świadczą ilości: pod nimi komentarzy, laików czy „łapek” w górę lub w dół.
W mojej opinii powinny być jakieś granice. Każdy ma prawo do prywatności, spędzania wolnego czasu z najbliższymi bez trzaskających z ukrycia fleszy fotoreporterów.
Dotyczy to, także tych tak zwanych osób publicznych, a już przede wszystkim wyznających zasadę, że są jakieś wartości, świętości i w ich życiu nie wszystko jest na sprzedaż❗
W tym przypadku dobitnie nie celebrytą, kimś, kogo w żadnym wypadku nie interesuje pusta egzystencja w myśl zasady: „nie ważne, co piszą, byleby tylko nazwiska nie przekręcili”. Życie prywatne, rodzina i ciężka praca, to u niego podstawa❗
Ten Pan – a mówimy o kimś poważnym i na poziomie – wielokrotnie wypowiadając się mówił o braku zadowolenia z zainteresowania mediów jego osobą (i jemu najbliższych). Wprost przeciwnie – zwyczajnie ich ingerencja przeszkadza mu podczas wykonywania służbowych obowiązków, czym chce zająć się przede wszystkim. Zamiast tego jest zmuszany do ciągłych wystąpień przed kamerami i mikrofonami, by dementować doniesienia na swój temat.
Zrobienie, a następnie upublicznienie zdjęć takiej osoby – powtarzam: zwłaszcza spędzającej czas prywatnie z rodziną – było zwyczajnie bezwzględnym świństwem i prostactwem (tym drugim wykazali się robiący fotki, a następnie je publikujący).
I do tego kretyńskie nagłówki: „koronawirus ministrowi niestraszny. Łukasz Szumowski szaleje na urlopie!” - Pomponik (www.interia.pl), „Spragniony wyrażeń Łukasz Szumowski pluska się w jeziorze podczas rodzinnego wypadku” - Pudelek, czy „Szumowski w samych kąpielówkach szaleje z żoną nad jeziorem [dużo zdjęć]” - "Super Express", a do tego pożałowania godny tekst: „Niedawno fotoreporterom udało się przyłapać ministra podczas wypadu nad okoliczne jezioro...” - takżę "Super Express".
Odnosząc się do tytułów, jako dziennikarka rozumiem doskonale mają być atrakcyjne i przyciągnąć uwagę zachęcając do przeczytania wiadomości, ale to jest już przegięcie.
Totalne❗
Mówiąc natomiast o kąpielówkach - to Minister kąpał się naprawdę w nich❓❗ WOW❗ Dopiero zaskoczenia, a ja myślałam, że powinien założyć przed wejściem do wody garnitur❗
Ludzie do jasnej cholery przecież to prawdziwy szał o szaleństwo❗ A czy mógłby mi ktoś powiedzieć, pouczyć w czym teraz wchodzi się do jeziora❓
Jak dla mnie chodziło przede wszystkim o następne uderzenie w tego człowieka, by "ośmieszyć" go w jakiś sposób❗ Tylko dla wiadomości owych "dziennikarzy" śmiem wątpić, że się udało, a autorzy fotek i zgadzający się na ich publikację wydali wyłącznie dobitnie świadectwo o samych sobie❗
To, co zrobiono było zdecydowanie nie smaczne i chamskie. Ponadto całkowicie złośliwe – pytam: dlaczego i jakim prawem❓
I nie mówmy, że Profesor jest osobą publiczną, więc można było to zrobić❗
Nie, nie można było, gdyż osobą publiczną jest wykonując obowiązki służbowe. Na Suwalszczyźnie był prywatnie ze swoimi najbliższymi – jako: tata, mąż i syn, nie minister zdrowia.
I będę powtarzać, jak mantrę❗
Co niektóre osoby powinny mieć na tyle kultury i taktu, by to uszanować.
Odnosząc się natomiast do samych komentarzy opublikowanych pod „najsłynniejszymi zdjęciami ostatnich dni” (gdyż poświęciłam czas i przeczytałam je wszystkie ciesząc się, że są wśród nich również mądre wypowiedzi) powiem wyłącznie: w obecnym czasie sport i jego uprawianie było najprawdopodobniej ostatnim, o czym myślał, jak i nawet na to zwyczajnie czas❗ Czemu zresztą trudno się dziwić. Na piastowanym przez siebie stanowisku przyszło mu być w najgorszym okresie od zakończenia 2 wojny światowej. Być może również są inne powody, o których nie musimy wiedzieć. Ponadto dodam, że ten Pan ma się komu podobać, ma żonę, z którą tworzą szczęśliwy związek małżeński. Potarzam, także:
to nie celebryta pragnący uwielbienia rzeszy fanek (chociaż po „lekturze” komentarzy te, również ma).
Minister Szumowski jest osobą publiczną wyłącznie wykonując czynności związane ze swoją pracą. Robienie jemu (i jego rodzinie) zdjęć podczas wakacji było zwykłym przestępstwem i podglądactwem. Paparazzi powinni zostać surowo ukarani, jak również publikujące je gazety i portale. Może ktoś w końcu się za nie weźmie❓❗
Tylko, że żaden z owych geniuszy nie był na tyle bystry, a zarazem inteligentny, by zauważyć pewny, aczkolwiek niezmiernie istotny szczegół❗ Jaki❓ Pan Łukasz Szumowski pływał asekurując się bojką, i to jedynie według mnie ma znaczenie w całej historii, gdyż w ten sposób daje dobry przykład innym❗❗❗
Dzień dobry i bardzo dziękuję za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!