Ruskie macki w Mołdawii

Ośmiornica wyciąga macki po kolejny kraj. Nie, chociaż nie, ponieważ mówiąc o tym morskim stworzeniu (i powyższym jego określeniu) mamy na myśli mafię, a w tej przywykło się uważać, iż obowiązuje kodeks honorowy, czego brakuje Rosji. Moskiewscy dygnitarze nawet nie znają znaczenia tego słowa❗🤬  

O tym, co dzieje się w Mołdawii – wczoraj odbyły się wybory parlamentarne, których waga jest bardzo znacząca. Rosja zrobiła (i nadal to robi), co w jej mocy, by na wynik wpłynąć🤬 – a ten na szczęście jest pozytywny dla Mołdawian i normalniejszej części świata👍👏 (po zliczeniu głosów z około 91 % komisji na pierwszym miejscu jest proeuropejska Partia Działania i Solidarności PAS – ponad 46,31%, drugie miejsce prorosyjski Patriotyczny Blok Wyborczy BEP – 26,83 %). Wkłada swoje brudne łapska, by to niepodległe, suwerenne państwo stało się ich przylądkiem.

Dlaczego wynik wyborów jest tak istotny❓

Ponieważ zależy od nich bezpieczeństwo południowej Ukrainy, a zarazem wschodniej granicy NATO. Po przejęciu władzy przez ugrupowania prorosyjskie Moskwa ma otwarte drzwi do zwiększenia sił w Naddniestrzu, w ten sposób grozi broniącej się Ukrainie z południowego zachodu. 

„Zabawy” Kremla: finansowanie sieci kont na TikToku rozpowszechniające fake newsy i moskiewską propagandę: „Znaleźliśmy powiązania między tajną siecią a mołdawskim oligarchą Ilanem Sorem (objęty sankcjami przez Wielką Brytanię za korupcję), objętym sankcjami przez USA za 'kremlowskie operacje wrogiego wpływu' i zbiegłym do Moskwy.” 

Kreml w Mołdawii nie cofnął się przed niczym. Kupowano głosy Mołdawian – chcąc wpłynąć na wyniki wyłożono setki milionów euro „setki tysięcy głosów po obu stronach Dniestru i za granicą”. Ponadto wspieranie przez Rosję planu wzniecenia „masowych zamieszek” i destabilizacji kraju.

Według ustaleń dziennikarzy BBC, osoby administrujące siecią obiecywały internautom zapłatę za publikowanie prorosyjskiej propagandy, uderzanie w Zachodnią Europę z UE na czele oraz rządzącą w kraju pro unijną Partię Działania i Solidarności (PAS).

Srebrniki za znalezienie zwolenników prorosyjskiej opozycji mającej potajemnie przeprowadzić "sondaż" w imieniu nieistniejącej instytucji. Zaprezentowane wyniki miały jednoznacznie wskazywać na przegraną rządzących, by w przypadku ich wygranej posiadać podwaliny pod podważenie decyzji wyborców. W toku przeprowadzonego przez brytyjskie medium BBC śledztwa znaleziono, również powiązania pomiędzy siecią, a organizacją non-profit o nazwie Evrazia – mowa o organizacji związanej z Sorem (Sor – organizacja założona przez oligarchy Ilana Sora, została uznana za niekonstytucyjną i objęta sankcjami w 2023 roku przez mołdawski sąd z powodu niezgodności z prawem dotyczącym finansowania partii politycznych oraz współpracy z Rosją w celu destabilizacji kraju. Ilan Sor, lider tej partii, jest również objęty sankcjami przez USA za "kradzież miliarda" i powiązania z operacjami wpływu. Organizacja objęta sankcjami za korupcję obywateli Mołdawii, by w zeszłorocznym referendum zagłosowali przeciw członkostwu tego kraju w UE. Zwolennicy wygrali, jednak różnica była niewielka.). Jeszcze jedno: "rekruci" uczestniczyli w tajnym szkoleniu online, byli z niego egzaminowani. Koordynatorka sieci wyjawiła dziennikarce BBC, że otrzyma 3 tys. mołdawskich lejów (170 $) miesięcznie za zamieszczanie na TikToku i Facebooku „odpowiednich” postów przed wyborami. Ponadto miała otrzymywać 200 lejów (13 $) za godzinę za przeprowadzenie "sondażu" w stolicy Mołdawii na temat ulubionych kandydatów wyborców (kobieta miała wcześniej przejść szkolenie, jak wpływać na odpowiedzi respondentów, rozmowy z popierającymi prorosyjską opozycję miały być potajemnie nagrywane). Pieniądze miały być przekazywane przez objęty sankcjami rosyjski bank Promswiazbank - jednego z akcjonariuszy jednej z firm Sora.

Według BBC sieć składała się z co najmniej 90 kont na TikToku, które od stycznia opublikowały tysiące nagrań obejrzanych ponad 23 mln razy (ludność Mołdawii wynosi ok. 2,4 mln osób).

Igor Dodon, lider socjalistów, którzy startowali w wyborach parlamentarnych w ramach prorosyjskiego Patriotycznego Bloku Wyborczego, zapowiedział na poniedziałek przed parlamentem protest "w obronie głosów wyborców".

Co ciekawe prorosyjski polityk, a zarazem były prezydent już wezwał do protestów w Mołdawii, chociaż wyniki nie zostały jeszcze podane: "Bądźmy gotowi bronić naszego zwycięstwa (…) Jutro o godz. 12.00 czekam na wszystkich przed budynkiem parlamentu”.